Prozac (aka mój najlepszy niewiersz)

Gubię rzeczy

ludzi

czas

wszystko gubię

mówią kup sobie portfel

tonem przyjacielskiego vuala

i dobrze mówią

więc kupiłem kiedyś

taki podniszczony

że niby długo już mam

ułożyłem pieniądze

w kolejnych nominałach

dokumenty bilety zdjęcia

poczułem ulgę

bezpieczeństwo

i że nigdy niczego nie zgubię

Zasnąłem

ocknąłem się o stację za daleko

wyskoczyłem półprzytomny

i okazało się

że jakżeby inaczej

zgubiłem ten jebany portfel

 

kopiąc w przystanek

postanowiłem bardzo na głos

że chuj

gubię po swojemu

po troszeczku

że z dwojga złego

wolę tak

a potem okazało się

że już najwięcej tracę

kopiąc w te jebane przystanki

 

Dziesięć lat później

wszystko mam już pogubione

kłopoty z kolanem

i teraz mówią mi vuala

że się zrobi z tego wiersz

jeśli w portfel włożyć gniew, przeliczyć

i się odpowiednio długo przejść

 

można i tak

trzeba

tyle że ja tak bardzo nie lubię

vuala

wierszy

i ostatnie co jeszcze mam

to ta wiara

że jeśli znaleźć właściwy przystanek

odpowiednio mocno w niego przypierdolić

to odda wszystko

 

I przeprosi

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Haruu 25.08.2015
    "i ostatnie co jeszcze mam
    to ta wiara
    że jeśli znaleźć właściwy przystanek
    odpowiednio mocno w niego przypierdolić
    to odda wszystko

    I przeprosi" ~ śmiechłam xD
  • Rosa 25.08.2015
    Taki talent! Super, bardzo mi się podobał Twój wiersz! Znam udrękę z portfelem nazbyt dobrze :) Wszystko co dobre może się obrócić przeciwko nam :) Karma wraca :)
  • Angela 25.08.2015
    Padłam przy tym samym fragmencie co Haruu : D 5
  • Anonim 26.08.2015
    ja tam wole nie bić sie z przystankami
  • Neli 28.08.2015
    ,,podniszczony" - nie powinno być poniszczony?
    Jeśli chodzi o wiersze, to nie umiem zbytnio się rozpisywać. ;) Za ten dam 5.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania