Prozac (aka mój najlepszy niewiersz)
Gubię rzeczy
ludzi
czas
wszystko gubię
mówią kup sobie portfel
tonem przyjacielskiego vuala
i dobrze mówią
więc kupiłem kiedyś
taki podniszczony
że niby długo już mam
ułożyłem pieniądze
w kolejnych nominałach
dokumenty bilety zdjęcia
poczułem ulgę
bezpieczeństwo
i że nigdy niczego nie zgubię
Zasnąłem
ocknąłem się o stację za daleko
wyskoczyłem półprzytomny
i okazało się
że jakżeby inaczej
zgubiłem ten jebany portfel
kopiąc w przystanek
postanowiłem bardzo na głos
że chuj
gubię po swojemu
po troszeczku
że z dwojga złego
wolę tak
a potem okazało się
że już najwięcej tracę
kopiąc w te jebane przystanki
Dziesięć lat później
wszystko mam już pogubione
kłopoty z kolanem
i teraz mówią mi vuala
że się zrobi z tego wiersz
jeśli w portfel włożyć gniew, przeliczyć
i się odpowiednio długo przejść
można i tak
trzeba
tyle że ja tak bardzo nie lubię
vuala
wierszy
i ostatnie co jeszcze mam
to ta wiara
że jeśli znaleźć właściwy przystanek
odpowiednio mocno w niego przypierdolić
to odda wszystko
I przeprosi
Komentarze (5)
to ta wiara
że jeśli znaleźć właściwy przystanek
odpowiednio mocno w niego przypierdolić
to odda wszystko
I przeprosi" ~ śmiechłam xD
Jeśli chodzi o wiersze, to nie umiem zbytnio się rozpisywać. ;) Za ten dam 5.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania