Poprzednie części: przed sobą
przed sądem
stanąć przed Bogiem
całkiem nago w dłoni z przykazaniami
jak żyć gdy świat utonął w kosmosie
przy stole słowa w wierszu tonął
wers za wersem układa strofę
słucha Bóg poezji życia
słowa zatrzymują na chwilę
nie mam wytłumaczenia za myśli czyny
dobre uczynki pomiędzy palcami
uciekają nie mogę ich pochwycić
widzę siebie przez czas gdy byłem na Ziemi
widzę drogę którą mogłem pójść a nie szedłem
teraz tutaj stoję przed Panem Bogiem
goły bez słowa na obronę
Komentarze (9)
Pozdrowienia!
Ale ty go nie widziałeś, tylko uwierzyłeś.
I to są ludzie niebezpieczni, podatni na sugestie.
A może dalej...Jedyne co mam, to to, że się nie wstydzę tego, że w Niego wierzę:)↔Pozdrawiam:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania