PRZYTUL POETĘ DO SERCA
Jeszcze tylko ten tomik,
jeszcze tylko ten wierszyk.
Akt to będzie ostatni.
Lecz czy widział ktoś pierwszy?
Walcząc z hordą miernoty,
brodząc w chłamu zalewie,
zalśni dzisiaj prawdziwej
poezyi zarzewie.
Staną w równym szeregu
alfabetu litery,
liczba sylab się zgodzi -
dwa a dwa będzie cztery.
Bywa - trafi się zoil,
nieuk pośród gramotnych.
Jego żółć nic nie zdziała,
pozostanie samotny.
Pisać każdy wszak może
wierząc w głębię talentu,
wiersz drukując za wierszem,
bez końca, do imentu.
Czasem tylko pytanie
rani duszę, jak zadra
i odbija się echem:
gdzie w tym wszystkim jest prawda..
Komentarze (8)
Głosi cnoty na ambonie,
A w nocy szuka pokus.
Rano żałuje grzechów,
Lecz wieczorem – znów ściemnia.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania