PUKAM DO TWEJ CISZY
Dotykaj mnie miarowym oddechem
Baw się pożądliwością otwartej dłoni
Budząc sen tęsknot głodnych
Dotykaj mnie jedwabistą ciszą
W dotyku namacalnym
Pozwól w cieniu uniesionych ud
Spełnić obietnicę rozkoszy
Ucząc mnie prostych słów nie przemijania
Przytul mnie drżącym kobiecym szeptem
Zanim dotknę twej niespokojnej ciszy
Budząc bezwstydnym wzrokiem
Poranne odkryte słońce na horyzoncie
By wstyd nie był żebrzącą chwilą oddania
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania