.

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 14

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (32)

  • Alexa 19.11.2016
    Piękne! Nie mogłam się oderwać :) Jak to łatwo zniewolić człowieka, uczynić go ofiarą chorobliwej zazdrości i agresji... Odetchnęłam z ulgą jak bohaterce udało się uciec. Zostawiam 5 i pozdrawiam serdecznie :)
  • Rasia 19.11.2016
    Racja, zwłaszcza że granica bywa niekiedy bardzo cienka. Cieszę się, że znów Cię widzę i że jakoś związałaś się emocjonalnie z bohaterką. Dziękuję Ci serdecznie :)
  • Tina12 19.11.2016
    Super historia. Jest jedną z tych wciągających.
    5
  • Rasia 19.11.2016
    Dziękuję, Tina :) Fajnie Cię znów u siebie zobaczyć :)
  • Mr. Moon 19.11.2016
    Wciągająca historia i niestety bardzo realistyczna :(
  • Rasia 19.11.2016
    Dziękuję za pierwsze odwiedziny i cieszę się, że udało mi się tutaj zawrzeć ten realizm :)
  • Kociara 19.11.2016
    Piękna opowieść, aż brak mi słów... Wciągnęła mnie strasznie. Pięć :)
  • Rasia 19.11.2016
    Dziękuję ślicznie, zwłaszcza za ujawnienie się z komentarzem :D
  • Freya 19.11.2016
    Trochę absurdalne; przedstawione z punktu widzenia osoby poddającej się przemocy i w pewnym stopniu akceptującej tę sytuację (bo zupa była za słona), ehem. Najprawdopodobniej jej osobowość jest również zaburzona emocjonalnie. Nie bardzo widać możliwość w której mogła poznać Jasona. Chyba że to jakiś listonosz, albo facet z gazowni, hihi. To chyba całość (one shot), a szkoda, bo aż prosiłoby się coś w stylu "z deszczu pod rynnę". Pzdr.
  • Rasia 19.11.2016
    Trochę tak, a trochę nie - wydawało mi się, że w tekście jest dość wyraźnie zaznaczone, że kiedyś relacja między partnerami tak nie wyglądała. Kiedyś - do czasu, aż mąż nie przyłapał jej na zdradzie, a więc kochanek był jeszcze wcześniej, kiedy miała okazję go poznać :) Cóż, raczej dalszych części nie planuję i chyba jednak nie skłoniłabym się do deszczu i rynny, bo to już byłoby aż nazbyt oczywiste :) Dzięki za odwiedziny!
  • Perzigon69 19.11.2016
    Pierwszy raz - no, może trzeci - przeczytałam jednolicie długi tekst bez oderwania się ani na chwilę. Gratulacje, dobra robota ;) 5
  • Rasia 19.11.2016
    Cóż, więc chyba czuję się wyróżniona, dziękuję :)
  • Revollo 19.11.2016
    Naprawdę bardzo dobre opowiadanie. Niezwykle życiowe. Oczywiście 5
  • Rasia 19.11.2016
    Dziękuję Ci bardzo mocno! :)
  • Angela 19.11.2016
    Bardzo dobry tekst. Oddałaś uczucia i przemyślenia bohaterki, tak dobrze, że z łatwością wczułam się w sytuację tej kobiety : ) 5
  • Rasia 19.11.2016
    Dziękuję bardzo, cieszę się, że tak to odebrałaś :)
  • Adam T 19.11.2016
    Musze przyznać, że świetnie się "czytasz":) Cud, że bohaterka zdolna była uciec po dwóch latach eskalacji obsesji swojego partnera. W życiu zdarza się często tak, że ludzie pozostają w podobnych "potrzaskach" do końca życia. Mamy fajny happy end. Czy będą dalsze losy?
    Zostawiam 5
  • Rasia 19.11.2016
    Na razie dalszych losów nie planuję, ale może kiedyś coś się z tego wykluje - fajnie, że są ku temu jakieś prośby :) Rzeczywiście można to nazwać cudem, wiele osób nie umie wyrwać się z takiego swoistego... przyzwyczajenia? I woli szukać przywar w sobie, kiedy tak naprawdę nie w tym tkwi problem. Znam jednak parę osób, które potrafiły wyrwać się z takiego życia i uważam, że każdy taką szansę powinien dostać. Dziękuję bardzo :)
  • zaciekawiony 19.11.2016
    Całkiem fajny tekst. A gdyby tak usunąć z rozmowy z sąsiadką te opisy wymyślania bajeczki i podejrzeń sąsiadki? Czytelnik chyba sam się domyśli po co są jej te tabletki a dodatkowo na sam koniec powstanie podejrzenie, że sąsiadka nawet jeśli się domyślała to aprobowała takie wyjście.
  • Rasia 19.11.2016
    Teoretycznie tak, to już myślę kwestia autora, czy sobie odejmie te parę linijek czy nie, ale oczywiście zgadzam się z tą opinią :) Dziękuję za pochwałę i zerknięcie do mnie!
  • PIXELOVE 19.11.2016
    Zostawiam 5 gdyż, niezwykle mnie to poruszyło.
  • Rasia 19.11.2016
    W takim razie bardzo mnie to cieszy, dziękuję :)
  • Dark1 19.11.2016
    Niby krótki tekst, ale ujęłaś wszystko, co było konieczne. Od początku budujesz fajny klimat opowiadania. Choć w kwestii zachowania kobiety miałbym pewne zastrzeżenia. No, bo która osoba po dwóch latach takiego ingerowania, wykorzystywania i traktowania jej jak rzeczy, nie okazywałaby choćby drobnych odchyłów od przysłowiowej normy? Rozumiem jednak, że to samodzielny tekst i pozostawiasz resztę czytelnikowi. Dobra robota.
  • Rasia 19.11.2016
    Dziękuję za pierwsze odwiedziny! Kwestia zachowania... hm, nie wiem. Teoretycznie zdroworozsądkowa kobieta szuka u kogoś pomocy, dzwoni na policję, wyprowadza się... dużo można by wymieniać, każdy przecież postąpiłby inaczej, ale nie wiem, czy pierwsza myśl takiej osoby to ucieczka z kochankiem i uśpienie (bardzo długie zresztą) tyrana. Ale każdy ma prawo rozpatrywać to inaczej, ciężko jednoznacznie oceniać człowieka w podobnej sytuacji. Mimo tego dziękuję bardzo za refleksję, lubię takie zastawać :D
  • Lotta 19.11.2016
    Ode mnie oczywiście też masz piąteczkę. Świetny tekst, genialnie oddane uczucia i myśli bohaterki. :)
  • Rasia 19.11.2016
    Oczywiście... to chyba złe słowo, bo zawsze masz prawo skrytykować :D Dziękuję!
  • detektyw prawdy 19.11.2016
    Zostawiam 5 - genialny tekst, bez pytan
  • Rasia 19.11.2016
    Dziękuję za takie mocne słowa :)
  • AndreaR 19.11.2016
    Podobasia zostawiam.:)5
  • Rasia 19.11.2016
    Dziękuję bardzo, miło mi Cię u siebie widzieć :)
  • KarolaKorman 20.11.2016
    Piszesz, że sąsiadka coś podejrzewała, a w gruncie rzeczy była świadoma wszystkiego, hm, dziwnie mi to zabrzmiało, ale czytało się świetnie :)
  • Rasia 20.11.2016
    Domyślanie odnosi się bardziej do samej części tabletek, bo przecież tę część historii mogła już tylko przewidywać :) Dzięki za miłe słowa i dzielenie się wątpliwościami :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania