...

...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (22)

  • Okropny 03.11.2017
    chuj mnie obchodzi Konrad Wallenrod, już i tak mam za dużo bodźców, pierdol się, nienawidzę ludzi. - podsumowanie Okropnego w liceum. Tak było.
  • Ritha 03.11.2017
    Wierze ;)
  • Karawan 03.11.2017
    Nie miałem tych problemów. Jak się zmienia szkoły jak spodnie to jest problem z połapaniem się gdzie się jest. Pamiętam, że do matury najlepszym miejscem do nauki był cmentarz - cisza i spokój.
  • Ritha 03.11.2017
    Ciekawe... Na cmentarzu bywa zimno, nie dla mnie. :) Polecam powyrzucać ze łba, człowiek jakby lżejszy.
  • Karawan 03.11.2017
    Ritha To samo mówiła pani z pokoiku, ale sama wiesz, że to niełatwe. Dzięki.
  • Adam T 04.11.2017
    No pięknie, na początku jeden z moich ukochanych.
    Muszę Ci powiedzieć, że jest to bardzo dobry tekst. Łapiesz mnie za gardło, podnosisz do góry bez wysiłku, to mnie brakuje tchu, a Ty mi nucisz "A po nocy przychodzi dzień.
    A co by było, gdybym to ja sam siebie tak podnosił albo przygniatał do ściany, dławiąc oddech i nucił sobie z sadystycznym uśmieszkiem Budkowy utwór? Co trzeba sobie zrobić, żeby wyrwać się z własnego uścisku? Czy maska pomoże?
    Zresztą nie o tym chciałem, jeszcze chwila, a walnę tutaj 15 części kolejnej masakry. Ale nie o to chodzi.
    Cholernie dobre to Twoje pisanie bez masek
    Chylę czoła ;)
  • Ritha 04.11.2017
    Dziękuję Adamie. Kocham ten utwór. Slucham go czasem na zapetleniu cala drogę do pracy. Od 3 minuty zaczyna się najbardziej emocjonalne "nucenie". <3

    Maski to byl etap. Byly dla mnie cholernie "osobne", w sensie - ja i maska. Ona wrosla, ona mnie nauczyla jakos zyc, zrobila ze mne tego "drapieznika", ktory owszem - jest wrazliwy, widzi piekno swiata/chwili, ale nie da sie zlamac. Nie tak latwo. Tak mysle. Tak czuje.

    Kiedys poszlam do psychiatry, jak chciałam zmienic prace, 5 lat temu, potrzebowalam 2 tyg. chorobowego, opowiedzialam o depresji, powiedzialam, ze boje sie, ze wroci, ze praca w windykacji mnie wykancza blablabla. I wiesz co mi powiedziala? Dam pani to chorobowe, bo wiem jaki jest rynek pracy w Polsce. I wierze w Pani przeżycia z depresja. Ale wie Pani co - pani to juz nie grozi. Pani mi tu wpadla do gabinetu emanujac sila i wypelniajac pokoj energia. Zycze lepszej posady, bo zdrowia juz nie musze. Tyle. Haha. Wyszlam od niej i geba mi sie cieszyla do wieczora:D
  • Canulas 04.11.2017
    " przed i po, ale nie w trakcie." - przezajebiste, ale ja nie o tym...

    Posłużę się przy podsumowaniu wymyśloną na prędce historyjką.
    Jadymy.

    Otóż był pewien skoczek. Skoczek w zwyż. Się Sotomayor zwał.
    Zajebał ten skoczek raz 2:45. Dwa jebane metry i prawie pół. No skurwysyn. Dostał owacje, brawa, chuje na kiju i staniki z widowni (obojga płci). Było przegit.

    Następny skosk, w innym miejscu (lecz nie w odległym czasie) wywinął ów (Zaciekawiony, nie bij: może "owy"?) skoczek Jump na 2:41. Kolejny, wykurwisty skok.
    Oczywiscie na widowni szum, są gratulacje itd., ale staniki już nie latają pod nogi. Zdumiony Sotomayor pyta:
    - Kurwa, czemu aplauz jest mniejszy, przeca zajebałem właśnie 2:41. Drugi najlepszy Skos tego sezonu. Kurwa, odbiłem się wyżej, niż jebana piłeczka od pingpongowego stołu. Czemu nie ma lecących w mą stronę garderobianych części?
    Organizator myśli, analizuje. Nawet komputer włączył. W końcu odpowiada.
    - Sotomayor, ki chuj chcesz. Fakt, dodałeś zajebisty skok, cii tu - wskazuje na widownię - widzieli, jak w poniedziałek zajebales 2:45. Szanują te 2:41, ale to nie robi już, aż takiego wrażenia.

    Tera, jak to odnieść.
    Ty właśnie w dwójce, zajebales 2:45. Pokazałaś się taką, jakiej ja Cię jeszcze nie widziałem. Zburzylas jebany mur.
    Tera oddajesz kolejny kapitalny skok. Kolejne, tym razem 2:41. Wciąż to jeden z najlepszych skoków w tym sezonie. Przezajebisty. Ale jako że, między tym, a tamtym, minęło raptem kilka dni, mój metaforyczny stanik zostaje na korpusie.

    Słowem, kolejny, przekapitalny tekst, ale błędnie przez sam pryzmat zbyt bliskiego (w sensie upływu czasu) sąsiedztwa z tamtym.

    Kapitalna robota, ale poprzeczkę podniosłaś przewysoko.
    5 i pozdrawiam. Idę, bo azot w ciele zaczyna działać.
    Adios.

    Kapitalny tekst.
  • Canulas 04.11.2017
    Błędnie - blednie. - te i inne błędy są spowodowane tym, że prawie nie widzę na oczy i autokorektą.
    Oo
  • Ritha 04.11.2017
    Wszystko zostanie odkomentowane, ino żem wyszla na miasto w tym momencie. I zaliczylam psie gówno pod butem :) Bede potem:)
  • Ritha 04.11.2017
    Jezdem panie! Pierwsze primo - cudna historyka! :) Satomayor :D

    "Otóż był pewien skoczek. Skoczek w zwyż. Się Sotomayor zwał. 
    Zajebał ten skoczek raz 2:45. Dwa jebane metry i prawie pół. No skurwysyn. Dostał owacje, brawa, chuje na kiju i staniki z widowni (obojga płci). Było przegit." <3

    "Pokazałaś się taką, jakiej ja Cię jeszcze nie widziałem. Zburzylas jebany mur. " - nie widzialo mnie takiej 95% osób jakie znam/mnie znają, a pozostale 5% i tak nie czaji sedna, howk!

    Wiem o czym piszesz, wszystko kumam, ale musialam to napisac od A do Z na jednym ciągu, bo ja tu mam zycie, man, robote od siodmej do piętnastej, łobowiazki, zakupy, pranie, chuje muje, a od wtorku do piątku wyrwalo mnie z korzeniami z rzeczywistości, calkowicie, totalnie. To nie byly teksty, ktore moge rozciagnac w czasie, bo wlasnie czas i, bo mnie troche sponiewieraly. Jak kac gigant. Kumasz. W pewnym sensie, zaskoczylam sama siebie, nie planowalam pisac takiego czegos, ale mialam swietny humor we wtorek, usiadlam w nocy, i zobaczylam, gdzies tam wewnatrz siebie, niteczke. Wystawala, suka. Mysle, pociagne... I fuch!

    No. Tyle. Grazie. :)
  • Ritha 04.11.2017
    czai* czaji(?) już sama nie wiem
  • Tanaris 13.11.2017
    Kolejny etap w życiu. Polonistyki zawsze czepialskie :D
  • Ritha 14.11.2017
    Dokładnie ;)
  • Agnieszka Gu 02.03.2018
    Witam,
    "Sama wydrapałam ten tunel na powierzchnię. Nikt mnie nie podciągnął do góry. " - piękne
    "Potrafię się zaprogramować. Jak żołnierz. Na cel. Zadaniowo. Potem umieram na łomocące serducho i spazmy smutku, ale dopiero jak zrobię, co muszę. " - świetne spostrzeżenie i bardzo trafne zresztą

    "Szukam tej najsilniejszej. Ona będzie robocza, na codzień. " - doskonała strategia
    "Wypróbuję wszystkie i znajdę maskę cyborga. " - tu się trochę uśmiechnęłam pod nosem, wybacz ;) Wiem, że to opis trudnych zmagań z samym sobą, ale ... ;)

    Przeczytałam starannie od deski do deski. Bardzo mnie wciągają te twoje pustostany, ale trzeba je dozować, bo tyle tam refleksji i przemyśleń przemycasz, że głowa mała. Dzięki i pozdrowionka :)
  • Ritha 02.03.2018
    Heh, teraz bywam śmieszkiem, wtedy mi nie było do śmieszku. Nie poznałabys mnie wtedy, sponiewierana bezksztaltna maź. Powrót do tamtych emocji dość trudny, być moze patrzac z dystansu przerysowany. Ale jak patrzysz w lustro, nie wiesz kogo widzisz, boisz sie wejsc do autobusu i nie masz sily isc do wc, a pewnego dnia chcesz sie pozbierac, to marzysz o skrajności w druga strone, pragniesz jej, az Ci leb rozwala. Chcesz byc cyborgiem (psych). Dynia Ci krzyczy w srodku. Stąd to przerysowanie :)
    Dużo refleksji, fakt, trzeba dozować, dziękuję za wizytę Aguś :)
  • Adelajda 12.01.2019
    Ta część również emocjonalna, ale nie poszła mi w pięty jak dwie ostatnie. Fajnie się to czyta, jest w tym taki dynamizm, że nawet niewiadomo kiedy, a już się kończy. Lubię tę piosenkę :-)
    Pozdrawiam.
  • Ritha 12.01.2019
    Tak, jeszcze czworka jest z lekkim melodramatycznym powiewem, potem juz lajt ;)
    Dziekuję Ci pięknie i tutaj :)
    Pozdrawiam również
  • Enchanteuse 11.08.2019
    Hej.
    Cały ten fragment autopojazdów, który kończy się "Ale jestem". Piękny, mocny.
    Oj, i nie mogę więcej. Wzruszyłaś. Płaczę :)
    (że pięć gwiazd to już chyba nie muszę wspominać).

    Pozdrówki.
  • Ritha 12.08.2019
    Tutaj również dziękuję. Taa "Ale jestem" - czasami musi wystarczyć jedynie to, że się trwa.
    Nie myślałam, ze się skusisz na kolejne części. Fajnie :)
  • JamCi 12.08.2019
    Tu byłem. W obydwu wymiarach.
  • Ritha 12.08.2019
    :)))

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania