raz dwa trzy

tak dużo ostatnio miłości

że nie wiadomo co z nią zrobić

ludzie masowo wychodzą na ulice

i chcą kochać

 

ocieka seksem bez zabezpieczeń

w szaleństwie

nikt o tym nie pamięta

najważniejsze to podrzeć łachy

choćby na gwałcie

 

rozbieraj więc

aż pociemnieje ci w oczach

później ja ciebie rozbiorę

z krzyku

 

a noc rozjaśnia latarnie

tylko pod sufitami ciemno

Średnia ocena: 3.1  Głosów: 14

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Jarema 27.10.2020
    Ładny wiersz, pełen prawdy.
  • laura123 27.10.2020
    Dziękuję, Jarema.
  • Targówek 27.10.2020
    Przypomniał mi się SwanSong i jego *mądrości*. Cztery.
  • laura123 27.10.2020
    Dlaczego tylko cztery?
  • Pan Buczybór 27.10.2020
    tendencyjne
    Ale poetycko niezłe
  • laura123 27.10.2020
    Dziękuję.
  • Narrator 28.10.2020
    Zbyt nagie i brutalne na mój gust, ale prawdziwe i dobrze poukładane.
  • laura123 28.10.2020
    Dziękuję za komentarz. Szczerze mówiąc też bym wolała mniej brutalności, jednak codzienność pisze inne scenariusze.
    Pozdrawiam.
  • koniec drogi 21.11.2020
    Przejmujący...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania