Rękaw empatii
W tramwaju pełnym ludzi rozlega się wołanie o pomoc. Na schodach stoi młoda kobieta, poruszająca się o kulach. Widać, że trudno jest jej wyjść z pojazdu. Tuż obok niej przechodzi trzydziestoparoletni mężczyzna, który kroczy z dumnie podniesioną głową, niosąc w dłoni skórzaną walizkę. Ubrany jest w „wyjściowy” garnitur, a na jego szyi widnieje elegancki jedwabny krawat. Przeszedł. Nie pomógł. Brak jakiejkolwiek reakcji z jego strony.
W tym samym momencie, w kierunku potrzebującej dziewczyny, podąża inny mężczyzna. Jest nim Pan Zenek – bezdomny, który czasami stoi pod sklepem spożywczym i prosi albo o bułkę, albo o dwa złote na alkohol. Bez zastanowienia, zdecydowanym krokiem, z szerokim uśmiechem na twarzy, Zenek rusza w stronę niepełnosprawnej kobiety.
— Tu się łap – wykrzykuje radośnie, wskazując na przerażająco brudny rękaw.
Jego płaszcz jest równie brudny jak wcześniej wspomniany rękaw. Nos ma zakrwawiony, a w powietrzu unosi się niezbyt przyjemny zapach. Niepostrzeżenie ktoś z tłumu, widząc całą tę sytuację, odzywa się:
— To…, może ja Pani pomogę?
W oczach młodej kobiety można dostrzec chwilę zawahania. Według mnie, dziewczyna zaraz zmieni zdanie i z pewnością przyjmie nową pomoc. Ku mojemu zdziwieniu, tak się jednak nie dzieje. Owa kobieta chwyta za rękaw bezdomnego mężczyznę. Radość w jej oczach jest nie do opisania, uzyskała pomoc, której tak bardzo potrzebowała. Całe to zdarzenie trwało bardzo krótko – minutę, może mniej, przecież drzwi tramwajowe mogły lada chwila się zamknąć. Wspomnienia po nim pozostaną na długo.
Kiedy pierwszy raz usłyszałam o tej historii, wiele lat temu, bardzo mnie ona poruszyła i skłoniła do refleksji na wielu płaszczyznach. Teraz, kiedy o niej opowiadam, łzy same napływają mi do oczu. Myślę, że jest to problem bardzo wielowątkowy i niezwykle delikatny. Można tę historię interpretować na wiele różnych sposobów. Pytać: dlaczego stało się tak, a nie inaczej? Dlaczego pomógł bezdomny, a dobrze sytuowany mężczyzna pozostał obojętny? Jak w takich okolicznościach mogła czuć się dziewczyna? Nie sposób jednoznacznie oceniać postępowania bohaterów tej historii. Nie wiemy przecież, co działo się w ich głowach.
Narzuca się znane od wieków powiedzenie: „Nie szata zdobi człowieka”. Okazuje się, że ci, którzy mają niewiele, potrafią często, dać z siebie więcej. Mimo wielu przykrych zdarzeń, stać ich na to, aby wyciągnąć rękę do innego potrzebującego, mimo że sami tej pomocy potrzebują. Zdają sobie sprawę z tego, co to znaczy cierpienie, samotność, brak wsparcia. Niewątpliwie, los bardzo dotkliwie doświadczył Pana Zenka. Mężczyzna został zupełnie sam, bez środków do życia, bez dachu nad głową, nie wiadomo nawet, czy ma rodzinę. Mimo wszystko, nie zawahał się pomóc, nie oczekiwał niczego w zamian. Cieszył się z tego, że jest potrzebny.
Myślę, że warto zadać sobie pytanie, czy nie bywamy czasami nadmiernie zajęci własnymi sprawami i nie dostrzegamy, co się wokół nas dzieje. A może nie chcemy tego widzieć? W dzisiejszych czasach, pomoc innym wydaje się być aktem odwagi, niełatwo jest przecież wyjść poza obszar własnego ego, a przede wszystkim wziąć odpowiedzialność, nie tylko za siebie, ale także za innych. Nie jest to łatwe, ale za to – bardzo cenne. Warto się czasami zatrzymać się w trwającym wiecznie „wyścigu o lepsze jutro” i zastanowić się, czy nasi bliscy, przyjaciele, sąsiedzi, znajomi nie potrzebują wsparcia (na przykład w dostarczeniu zakupów). Warto pomagać, bez względu na zajmowane stanowisko czy dorobek życia. Ważne jest to, czy potrafimy być człowiekiem. Cieszmy się z tego, co mamy, dbajmy o siebie, nie zapominając o innych.
To mój pierwszy wpis. Będę wdzięczna za wszelkie uwagi. :) Miłego dnia!
Komentarze (17)
Chciałabym Cię też serdecznie powitać na Opowi! Mam nadzieję, że miło spędzisz z nami czas ;)
Pozdro
Moim celem nie było powielanie stereotypów, nie miałam też intencji ukazywania czarno - białych schematów. Pragnęłam zwrócić uwagę na pewne społeczne problemy, mechanizmy socjologiczne. Brzmi to jak prosta bajka. Niestety, bywa tak, że scenariusze do takich "bajek" nierzadko pisze samo życie.
Bardzo zainteresowała mnie też uwaga, że historia została przedstawiona "zwyczajnie nijako i bez emocji". Chciałabym zapytać, jak lepiej wydobywać emocje? Stosować inne słownictwo, dłuższe opisy? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam. :)
Na wstępie zacznę od aspektów technicznych i wskażę, co można poprawić. Przyda się na przyszłość;) Potem przejdę do opinii o tekście.
Tramwaju x3 – powtórzenie;
Zenek - bezdomny / powinna być półpauza czyli dłuższa "kreska" tj. –, to co zastosowałaś jest dywizem zwanym popularnie myślnikiem.
- Tu się łap - wykrzykuje - radośnie / dywizy zmień na półpauzy, a na początku nawet pauzę możesz dać czyli najdłuższą kreskę —. Ładniej wygląda. Na marginesie dywizy czyli myślniki dajemy, jak łączymy wyrazy np. czarno-biały. Po "wykrzykuje" zbędne jest zastosowanie jakiegokolwiek z powyższych. Spokojnie może być "wykrzykuje radośnie".
Przed "wskazując" przecinek. Generalnie możesz przyjąć, że przed imiesłowami są przecinki.
Dziewczyna/dziewczyny – powtórzenia. Spróbuj pokombinować z wyrazami bliskoznacznymi.
Powtórzenie "kiedy". Może dasz radę przeredagować tekst, aby go uniknąć. Z "dlaczego" jest tak samo.
Okazuje się, że Ci – ci dałabym z małej litery.
Niewiele/wielu – bliskoznaczne.
Później masz jeszcze kilka "myślników", zamień na półpauzy "–" i będzie cacy;)
// Teraz odnośnie treści. Jest to przyjemna opowiastka z odrobiną rozważań i moralizatorstwa. Czytało się lekko i przyjemnie. Nie ma ogromnego "wow", jednak przy takiej tematyce wcale go nie oczekiwałam. Piszesz całkiem nieźle. Błędy łatwo można wyeliminować. Miło, że do nas zajrzałaś. Mam nadzieję, że nauczysz się tutaj równie dużo, co i my:) Pozdrowienia!
Ogólnie taka trochę słodko gorzka historyjka, pokazująca nasz współczesny świat, czyli pędzących w swoich sprawach ludzi. A czasem wystarczy się zatrzymać i spojrzeć, aby dostrzec drugiego człowieka i to, że potrzebuje pomocy. Cóż, tutaj akurat pomógł człowiek "biedny", a nie pomógł "bogaty". Lecz tak naprawdę nie ma reguły. Może pomóc i ten i ten, jeśli tylko będzie chciał. Tutaj potoczyło się to tak, a nie inaczej.
Ale najważniejsze, że ktoś pomógł, iż znalazł się ten, który patrzył, ale dostrzegł :D
Na sam koniec, czytało się przyjemnie. Taka historyjka z miłym i dobrym zakończeniem.
Bo w końcu i takie są potrzebne ;D
Pozdrawiam ;)
gdyż nie został odrzucony i poczuł się potrzebny. Może to zaważyło, na jego dalszym sensie życia. Odzyskał nadzieję?
A tekst... można by napisać trochę inaczej, ale czyta się dobrze:)↔Pozdrawiam:)
Temat i ramy czasowe uzyskasz w tym wątku:
https://www.opowi.pl/forum/konkurs-lbndrabble-nr-12-w1306/
Serdecznie zapraszamy!!!
Odpowiednio zatytułować i dodać link na Forum do wątku:
https://www.opowi.pl/forum/literkowa-bitwa-na-proze-linki-do-w934/
I wygrać.
Tematy to:
Temat pierwszy - „Restart”
Temat drugi - „Zawierzenie”
Można. na jeden, można na drugi, można połączyć.
Czekamy i liczymy na ciebie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania