Ren mnie torturuje

popatrz jeszcze raz na moje dłonie

lewa tam prawa tu

nie ogarniesz ich razem wzrokiem

a połamane palce odstraszają

 

złe emocje zmartwychwstały

zajmując honorowe miejsca na sznurku na ręczniku

a tęsknota ciągnie mnie za najmniejszy złamany palec w swoją stronę

raz podeszłam

 

tygrys przeciąga pazurami po moich oczach

jest krew pełno jej lubię to może

ale mam dość

tego co kocham i tego co nienawidzę

 

kruk na parapecie rozmawia z ćmą

o mnie czy nie

nie wiem chcę otworzyć okno

wpuścić jedno i drugie do środka

ale nikt mi nie pozwala nikt z nimi odlecieć potem

a ja się chcę tylko z nimi upić

 

Pandora zbił mi lampę

buntował Ren przeciwko mnie

i patrzył głęboko w moje oczy

mówiąc że jeszcze tli się światło

przygaszał je jedną ręką

 

i Ren mnie teraz torturuje ja tak nie mogę

kruk i ćma zagłuszają mi jej krzyki szeptem ale nie zapobiegają tworzeniu się ran

nie wiedzą

chcę im powiedzieć

nie mogę

 

biegnę obok siebie znowu

nie nadążam za sobą po słodkim śnie

rozglądam się po oknach

i każde

każde dla mnie

ma widok na brak perspektywy

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • O-Ren Ishii 29.07.2016
    Dziękuję za anonimowe jeden. :)
  • Ritha 29.07.2016
    Mam taki dziwny nastrój dziś, że mi najbardziej odpowiada ten fragment:

    "złe emocje zmartwychwstały
    zajmując honorowe miejsca na sznurku na ręczniku
    a tęsknota ciągnie mnie za najmniejszy złamany palec w swoją stronę
    raz podeszłam

    tygrys przeciąga pazurami po moich oczach
    jest krew pełno jej lubię to może
    ale mam dość
    tego co kocham i tego co nienawidzę"

    5 ode mnie :)
  • O-Ren Ishii 29.07.2016
    Dziekuje, kochana!
  • Rasia 29.07.2016
    Poniekąd straszny wiersz o zagubieniu w świecie, o samodestrukcji i braku pomocnej dłoni. Z każdego kąta wycieka pesymizm, podmiot właściwie nie widzi szans i zdaje mu się, że wszystko wokół szepce właśnie o nim i jego słabościach. No i tutaj znów posłużyłaś się swoimi charakterystycznymi tygrysami i połamanymi palcami. Zostawiam 5, podoba mi się :)
  • O-Ren Ishii 29.07.2016
    Od polamanych palcow sie nie uwolnie, od tygrysa jeszcze moge :D Dziekuje!
  • alfonsyna 29.07.2016
    Cóż, najbardziej emocjonalnie odebrałam tym razem zakończenie - i okna, z których każde ma widok na brak perspektywy. To tak naprawdę podsumowuje wszystko, dając ostateczny dowód tej zupełnej rezygnacji i zniechęcenia podmiotu również do siebie samego, które przewijają się przez cały wiersz. To teraz jeszcze tylko trochę podniosę średnią. ;)
  • O-Ren Ishii 29.07.2016
    Bardzo dziekuje :)
  • Glassy Sky 31.07.2016
    Przyciągnął mnie tytuł i postanowiłam zajrzeć tutaj. Ciekawa forma wiersza. No i brak interpunkcji, co mnie osobiście przypadło do gustu :)
    Ciężko mi się ocenia wiersze, zdecydowanie ciężej niż prozę.
    "biegnę obok siebie znowu
    nie nadążam za sobą po słodkim śnie
    rozglądam się po oknach
    i każde
    każde dla mnie
    ma widok na brak perspektywy"
    -Ten fragment przemówił do mnie najbardziej, aż nie jestem w stanie wyrazić słowem, jak mi przypadł do gustu :D Podsumowuje ludzkie życie - zawsze szukamy jakiejś perspektywy, nawet jeśli żadna nie istnieje.
  • O-Ren Ishii 31.07.2016
    Taaaak, dziękuję Ci bardzo, cieszę się, że tak go odebrałaś i przypadł Ci do gustu :3

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania