Ren mnie torturuje
popatrz jeszcze raz na moje dłonie
lewa tam prawa tu
nie ogarniesz ich razem wzrokiem
a połamane palce odstraszają
złe emocje zmartwychwstały
zajmując honorowe miejsca na sznurku na ręczniku
a tęsknota ciągnie mnie za najmniejszy złamany palec w swoją stronę
raz podeszłam
tygrys przeciąga pazurami po moich oczach
jest krew pełno jej lubię to może
ale mam dość
tego co kocham i tego co nienawidzę
kruk na parapecie rozmawia z ćmą
o mnie czy nie
nie wiem chcę otworzyć okno
wpuścić jedno i drugie do środka
ale nikt mi nie pozwala nikt z nimi odlecieć potem
a ja się chcę tylko z nimi upić
Pandora zbił mi lampę
buntował Ren przeciwko mnie
i patrzył głęboko w moje oczy
mówiąc że jeszcze tli się światło
przygaszał je jedną ręką
i Ren mnie teraz torturuje ja tak nie mogę
kruk i ćma zagłuszają mi jej krzyki szeptem ale nie zapobiegają tworzeniu się ran
nie wiedzą
chcę im powiedzieć
nie mogę
biegnę obok siebie znowu
nie nadążam za sobą po słodkim śnie
rozglądam się po oknach
i każde
każde dla mnie
ma widok na brak perspektywy
Komentarze (9)
"złe emocje zmartwychwstały
zajmując honorowe miejsca na sznurku na ręczniku
a tęsknota ciągnie mnie za najmniejszy złamany palec w swoją stronę
raz podeszłam
tygrys przeciąga pazurami po moich oczach
jest krew pełno jej lubię to może
ale mam dość
tego co kocham i tego co nienawidzę"
5 ode mnie :)
Ciężko mi się ocenia wiersze, zdecydowanie ciężej niż prozę.
"biegnę obok siebie znowu
nie nadążam za sobą po słodkim śnie
rozglądam się po oknach
i każde
każde dla mnie
ma widok na brak perspektywy"
-Ten fragment przemówił do mnie najbardziej, aż nie jestem w stanie wyrazić słowem, jak mi przypadł do gustu :D Podsumowuje ludzkie życie - zawsze szukamy jakiejś perspektywy, nawet jeśli żadna nie istnieje.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania