Rozległy styk
patrzę spokojnie w dal
osaczona szumem wiatru
gna w polu
targa kłosami zbóż
strąca owady
wkrótce pusta przestrzeń uderzy o ciszę
nikt nie doczeka drugiej wiosny
ani narodzin ani śmierci
ponieważ zimnica namaluje malarza
bez wspomnień
obudzi licho i sypnie śniegiem
światu prosto w oczy
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania