...

...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (19)

  • Niemampojecia96 14.05.2016
    A ja tak nigdy nie potrafilam. Dzis uciekam od siebie, by sie nie udusic. Ogladam z mama film i mnie nie.ma. Inaczej.nie moge. Zaczyna sie. Musi mnie wciagnac.
  • xxECxx 14.05.2016
    Mam nadzieję, że wciągnie bardzo bardziej :)
  • Niemampojecia96 14.05.2016
    xxECxx, ogladam tylko dlatego, ze boje sie udusic sie soba tej nocy. zbyt. zbyt. zbyt. juz nie moge. no i juz go widzialam, ociera sie o terroryzm, a terroryzm mnie interesuje, chociaz tutaj jest zbyt oczywisty. i juz wiem, ze pattinson zakocha sie w blondynce i tak dalej...lepsze to niz ja i bicie mojego serca.
  • xxECxx 14.05.2016
    Niemampojecia96 Woda dla słoni?
  • Niemampojecia96 14.05.2016
    xxECxx, a gdzie Ty tam sie ocierasz o terroryzm? 'TWOJ NA ZAWSZE'.
  • xxECxx 14.05.2016
    Niemampojecia96 Hahahahaha Pattisona kojarzę tylko z 2 filmów :)
  • Niemampojecia96 15.05.2016
    xxECxx, film się skończył, moja mama płakała, ja też płakałam, niestety powiedziałam wcześniej mojej mamie jak się skończy i że będziemy płakać, za co mama była zła, że jej spoileruję na temat katastrofalnej śmierci Pattinsona. Sama jednakże była sobie winna, wmawiając mi non stop, że oto kolejne gówno o miłości, romansidło, że takie rzeczy zdarzają się tylko w filmach, że w życiu nie ma Pattinsona, który by celował w pandę miliard razy dla Blondynki, więc jej musiałam powiedzieć, że to film nieco bardziej wielowymiarowy, chociaż owszem, grający na typowych ludzkich odruchach i oklepanych emocjach, że kiedy już wreszcie Pattinson, Blondynka, siostra Pattinsona, wszyscy od Pattinsona - będą kontent, Pattinson podjedzie do biura swojego ojca i 11 września 2001 roku sobie umrze, tak jak każdy inny obecny tam Pattinson. Moja mama twierdziła, że Blondynka przeginała, wkurwiając się na Pattinsona, chociaż nie chciał nic złego i tu się z nią zgodzę, bo Blondynka twierdziła, że Pattinson ją okłamał i napierdolił jej we łbie, a moim zdaniem Pattinson był bardzo prosty w obsłudze i oboje nie mieli pojęcia o pierdoleniu we łbie.
  • xxECxx 15.05.2016
    Niemampojecia96 Ja tu widzę zachęcający wpis, by obejrzeć film :) Wybacz, ale nie gustuje w takiej tematyce, romansidła czy nie, odrzuca mnie... Ale wierzę, że film był bardziej zacny od innych "jego" produkcji :)
  • Niemampojecia96 15.05.2016
    xxECxx, nic ciekawego, po prostu - lżejsze niż ta noc.
  • O-Ren Ishii 15.05.2016
    Bliski mi tekst. Bo właściwie... ja tak robię, bardzo często. Jedyną osobą, której nie podoba się, że nie odbieram i nie oddzwaniam - jest mój ojciec. Cała reszta myśli, że śpię, mam wyciszony telefon albo w końcu nie żyję. Też czasem tak o tym myślę. Nie rozpisuję się bardziej, bo bardzo bolą mnie oczy, nieważne, co mam więcej tu do powiedzenia chyba. Niech piątka mówi za mnie. :)
  • xxECxx 15.05.2016
    Bardzo miło wiedzieć, że nie jestem sama :) Dziękuje :)
  • Angela 15.05.2016
    "Przyzwyczaiłam ludzi do mojej nieobecności." temat przewodni przewijający się przez cały tekst niezmiernie przypadł
    mi do gustu : ) 5
  • xxECxx 15.05.2016
    Bardzo się cieszę, ze przypadło do gustu:)
    mam nadzieję, że inne 'pierdoły', bo ja zawsze zbytnio się rozpisuje, nie przesłoniły prawdziwego przekazu tekstu :)
  • Nazareth 16.05.2016
    Ja za to jestem twoim przeciwieństwem. Zawsze odbieram, wiem że są ludzie którzy na mnie liczą, potrzebują bym był. Więc jestem, bardziej dla nich niż dla siebie. Co prawda nie mam za to zbyt wiele czasu, ale schlebia mi to, że ktoś szuka we mnie wsparcia. Nie wyobrażam sobie bym mógł zawieść. Niemniej doceniam inną postawę i to jak wyłożyłaś ją, w swoim tekście. Przeczytałem z zainteresowaniem i zostawiłem 5 ;)
  • Niemampojecia96 16.05.2016
    Ja się nie mogłam właśnie 3 razy zalogować. Już myślałam, że tym razem Sołtys trwale mnie znienawidził i wypieprzył mnie sam z siebie ze mnie bez capslockowania.
    Ale nie. To coś innego musiało się stać, nigdy nie zrozumiem tych Internetowych Zaburzeń Czasoprzestrzeni. Ale wracam do tego tekstu i
    Nazareth, myślę, że tacy co potrafią wgl być kontent: to można być z Ciebie bardzo
    bardzo kontent.
    Jesteś wporzo jak Pattinson. Odbierasz.
    Ja natomiast: jeszcze inaczej. Mam tyle kart i tyle numerów, że nad tym nie panuję. Mam takie, co się boję ich przekładać, a do tego białego LG to już ze strachu nic nigdy nie włożę, zresztą, to jest mój telefon do muzyki.
    Przenigdy nie znam własnego numeru.
    gdyby szło o jakieś numery: nigdy bym nie udowodniła, że to mój.
  • Nazareth 16.05.2016
    Niemampojecia96 patisony są w porzo. Mam nawet dobry przepis na sałatkę z patisonów, ale co one mają do odbierania telefonu?! Czy może to tylko jakieś nowe młodzieżowe powiedzonko? Wporzo ja patison?
  • xxECxx 16.05.2016
    Nazareth To aktor hehehehe :) Robert Pattinson :) You make my day :)
  • Nazareth 16.05.2016
    xxECxx no to się wygłupiłem ;)
  • xxECxx 16.05.2016
    Naz hahaha zdarza się :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania