Rozprawa o przyszłości ludzkości
Mamy sezon na infekcje, eksperci prześcigają się w hipotezach, co je powoduje i jak można się chronić przed chorobami. Lekarstwo jest proste: należy pozbyć się słabych, chorych elementów tego mechanizmu. Ludzkość jest ofiarą swojej empatii.
Niedołęgi są chronione prawem, schorzenia leczone, a w tym wszystkim nie ma miejsca dla geniuszy. Cóż w tym dziwnego, skoro współczesna technologia sprawia, że ludzie słabi czy głupi mogą się rozmnażać bez problemów, prowadząc ludzkość ku upadkowi.
Jeden element rdzewieje, a cały mechanizm staje, nie mogąc dalej pracować.
A co, jeśli dałoby się to zmienić? Usunąć geny, które spowalniają nasz rozwój,
zatrzymują nas na poziomie małp?
Załóżmy, że powstaje wirus, który eliminuje jednostki o określonych cechach.
Można by go uwolnić w kilku miejscach świata, aby uniknąć plotek; ułomni wyginęliby,
a silniejsi zajęliby ich miejsca i podnieśli ten świat na nowy poziom.
Co o tym sądzisz, Wojtek? Daj znać. W swoim laboratorium pracuję nad różnymi bakteriami i wirusami, które mogłyby być wrażliwe na niektóre białka i je rozbijały, niszcząc cechy będące kamieniem u szyi naszego świata. Wprawdzie takie rozwiązanie poskutkuje wieloma ofiarami, ale miałoby zaprowadzić nas do nowego, idealnego świata.
Z wyrazami szacunku,
Stefan Czubkiewicz
Komentarze (4)
„Moglibyśmy mieć dziecko — byłoby piękne jak ja i mądre jak ty.”
Na co ojciec teorii względności odpowiedział:
„Obawiam się, że będzie odwrotnie — odziedziczy mój wygląd i twój umysł.”
Wtedy jeszcze nikt nie wiedział, że IQ Marilyn wynosiło 165 — o pięć punktów więcej niż u „największego geniusza wszech czasów”.
NO!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania