Sam
widziałem te oczy już setki razy
w zagajniku pod jabłonią
i w odbiciu w tafli lodu
przeżyłem te życie w locie błyskawicy
sam nie wiem już ile razy
niczego się nie nauczyłem
tylko Twoich oczu
a później się budzę
sam
widziałem te oczy już setki razy
w zagajniku pod jabłonią
i w odbiciu w tafli lodu
przeżyłem te życie w locie błyskawicy
sam nie wiem już ile razy
niczego się nie nauczyłem
tylko Twoich oczu
a później się budzę
sam
Komentarze (78)
sam bez twoich oczu
możesz olać to, co piszę... nie obrażę się
Możliwe, że mamy, a ja wynosząc błędne opinie, po lekturach twoich wierszy, jestem gotowa przyznać ci nawet rację... tylko jeden
To tekst o odchodzeniu — od ludzi, od emocji, od potrzeby bliskości. Ale mam wrażenie, że w tej zwyczajności, o której piszesz, gubisz prawdziwą siłę emocji. Wszystko jest zbyt jasno nazwane, zbyt oczywiste — jakbyś nie ufała, że cisza, półsłowo, czy nawet niedopowiedzenie mogą mówić więcej. A właśnie tam, między wersami, mogłaby się ukryć prawdziwa poezja.Masz oko do obrazów, to widać. Ale czasem mniej naprawdę znaczy więcej.
To jest o powrocie do normalności, którą pamiętasz jak byłaś gówniarą i siedziałaś sobie na parapecie i śmiałaś się tak, jak już nie potrafisz , o powrocie do świata prostych eartości, które gdzieś się zapodziały, jak szlachetność, rycerskość, bezinteresowność...
Pańciowy wierszyk
być może masz rację — nie o odchodzeniu, a raczej o obojętności, która przychodzi po wszystkim. O momencie, gdy człowiek już nie walczy, tylko obserwuje własne oddalenie jakby z zewnątrz. To właśnie ta „zwyczajność” jest tu pułapką – w niej nie ma katharsis, tylko chłód codzienności. I może w tym sensie to wcale nie wiersz o odchodzeniu, ale o niemożności powrotu.
nie, śnierzna, czytacie powierzchownie i powierzchownie oceniacie, a to błąd. Na dodatek w komentarzach ktoś jasno napisał o czym ten wiersz, trzeba było z uwagą przeczytać...
To ten duchowy świat ma być tym zwyczajnym ...
Grafi, faktycznie ciężko się skapować, że to nie jest o odchodzeniu, a to powinno dać Ci do myślenia.
Ale Jag, Super.
wiersz mi sie podoba
obowiązek względem ssibie samego /samej/ na pierwszym misjscu
Ściemniasz, nie wierzę, że to rozkminił z tekstu. Nikt nie rozkminił i wszyscy szli w kierunku parapetu :) i Grzesiek i Sokrates i wszyscy, wszyscy. Nie ma słowa wskazówki o miłości do siebie ...
Przynajmniej jeden człowiek napisał prawdę, bo w tym miejscu prawda jest ujmą, tu wszyscy grają chuj wie co.
Jakoś tak ...
"widziałem te oczy już setki razy
w zagajniku pod jabłonią - ładna i głęboka metafora
i w odbiciu w tafli lodu" - tu masz rozwidlenie imho, ponieważ nie wiadomo, czy chodzi o dwa odbicia ( jedno jest w oku, drugie w tafli lodu), albo chodzi o jedno, wtedy zapis mógłby być taki: i w odbiciu tafli lodu (jedno odbicie widziane, jako wspomnienie miejsca, ślad emocji). Bo jak dalej pójdziemy z narracją do rozwinięcia:
''przeżyłem te życie w locie błyskawicy - tutaj peel ubolewa, z powodu upływającego czasu wyciąga wnioski
sam nie wiem już ile razy - moment zawieszenia
niczego się nie nauczyłem'' - i odpowiedź prowadząca do puenty...
''tylko Twoich oczu
a później się budzę
sam''
_______________________________
Całość jest czytelna — po naniesionych poprawkach ze strony autora ( chyba, że autor nie zamierza tego uczynić), tekst może zyskać więcej.
Mnie się podoba.
daję 5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania