Poprzednie częścisamotność

samotność w amoku

niegdyś nie wiedziałem że

cisza boli zaciśnięte usta

słowa na uwięzi

przecież tyle do powiedzenia

łokciami mierzę przestrzeń

między oknem a starym fotelem

na szybie rosa

niebo też samo sobie

czasem zagrzmi

rozświetli mrok błyskawicą

czasem słońce

na wargach od alkoholu opuchniętych

cieszę się chwilą w amoku

przez ułamki wyrwane siłą

często łzy goszczę na policzku

czasem przyjdzie komornik mnie odwiedzić

zabiera wszystko co mu pod rękę

takie małe tornado

innym razem listonosz

z wiadomością niekoniecznie ważną

nade mną myśli jak plac na łysinie jasna

z pustego nawet żydowski król nie naleje

 

w moim świecie samotność kilka marzeń

no i ten oto wiersz

Następne częścisamotność samotność samotność

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania