Wiem, co zamierzałaś i potencjał jest, i to duży, ale... Za dużo informacji naraz i można się w tekście zagubić. Trzeba się mocno skupić, czytając, żeby się nie zaplątać w tym wszystkim. Spróbuj to trochę skrócić, opisać rzeczy najbardziej szarpiące emocje (bo o to chodziło, prawda?).😉 Daję cztery, kochanie.
Joan Tiger Tygrysico moja, nakładłaś tam masę czasowników i jest przez to mały chaos. Spróbuj wyrzucić niepotrzebne. Wiem, wydaje się, że wszystko jest potrzebne, ale po przeczytaniu po raz kolejny i kolejny wyłapiesz, czego jest za dużo. Też tak mam, w czym pomogły też Twoje komentarze. Jutro przeczytam jeszcze raz na spokojnie to może coś mi zaświta,wieczorem baniak już zmęczony po całym dniu i koncentracja nie ta.
Joan Tiger Trochę za dużo się dzieje z bohaterem. Wiem, chciałoby się wszystko, ale natłok powoduje, że tekst nie zapada w pamięć. Warto z czegoś zrezygnować, nawet, jak szkoda. 😘
Joan Tiger↔Tekst niczym wyjęty z wirówki. Nieustannie pulsujący: zagubieniem, natłokiem myśli, różnymi bodźcami, a nawet przytłoczeniem - swego rodzaju - klaustrofobią. Czyli reasumując→pytaniem, co tu jest grane. Jakim "instrumentem jestem w tej orkiestrze" A skoro bohater nie może dokładnie zajarzyć, o co biega, to tym bardziej czytelnik nie powinien, tak zupełnie. Takie moje pierwsze wrażenie:)↔Pozdrawiam😘:)
Dzięki za komentarz. Trafiłeś w punkt. Jak w większości snów, nie ma typowego początku i końca - wystają odnogi, które wywołują chaos i dotarcie z punktu "A", do punktu "B" jest niemożliwe. Misz masz kompletny, nieodgadniony i jakże rzeczywisty. Pozdrawiam. :)
Tekst oddziałujący na zmysły. Razem z narratorem zastanawiamy się, co jest snem (a raczej "hajem"), a rzeczywistością, skazani na jego skażoną narkotykami perspektywę. Bohater próbuje zakłamywać rzeczywistość, wmówić sobie, że to tylko sen, a na sny przecież nie mamy wpływu, prawda? W odróżnieniu od tego, co wprowadzamy do naszego organizmu.
"Powietrze oddychające trucizną" - niezbyt fortunne sformułowanie - powietrze nie oddycha, oddycha się powietrzem. Może coś w rodzaju "Trucizna wdychana z powietrzem"?
"połyka nadmiar śliny" - zwykle , gdy człowiek czuje się zagrożony, zasycha mu w ustach, ale być może winne są tu narkotyki, więc to bardziej na przyszłość
"Jesteś na tyle słaby, aby powiedzieć wystarczy?" - chodzi o "Jesteś za słaby, aby powiedzieć "wystarczy"?
Mimo tych błędów daję 5, bo to dobry tekst i wciągnął mnie od początku do końca.
Dzięki za komentarz. Sny to plątanina wszystkiego i odczytanie większości, graniczy z cudem - pomińmy używki. Z tym powietrzem, to był taki zamysł - smog itp. Nie realne, raczej domyślne.
"Jesteś na tyle słaby, aby powiedzieć wystarczy?" - chodzi o "Jesteś za słaby, aby powiedzieć "wystarczy"? - dokładnie tak. Zmienię to. Pozdrawiam. :)
/Oddech ginie, nie dostarczając powietrza./ – niedostarczając
Zapewne, właśnie, dzięki snom powstało wiele teorii oraz wynalazków nie zawsze najlepszych, ale taka bywa droga
cul8r
Masz rację. Wielkie umysły nawet wariowały od natłoku chaotycznych " wizji", których nie potrafiły rozpracować. Jak by tak szerzej do tego podejść, to większość wynalazków mamy od frustratów, desperatów i zapaleńców. Dzięki za komentarz. :) Pozdrawiam.
Komentarze (16)
"Powietrze oddychające trucizną" - niezbyt fortunne sformułowanie - powietrze nie oddycha, oddycha się powietrzem. Może coś w rodzaju "Trucizna wdychana z powietrzem"?
"połyka nadmiar śliny" - zwykle , gdy człowiek czuje się zagrożony, zasycha mu w ustach, ale być może winne są tu narkotyki, więc to bardziej na przyszłość
"Jesteś na tyle słaby, aby powiedzieć wystarczy?" - chodzi o "Jesteś za słaby, aby powiedzieć "wystarczy"?
Mimo tych błędów daję 5, bo to dobry tekst i wciągnął mnie od początku do końca.
Pozdrawiam :)
"Jesteś na tyle słaby, aby powiedzieć wystarczy?" - chodzi o "Jesteś za słaby, aby powiedzieć "wystarczy"? - dokładnie tak. Zmienię to. Pozdrawiam. :)
Zapewne, właśnie, dzięki snom powstało wiele teorii oraz wynalazków nie zawsze najlepszych, ale taka bywa droga
cul8r
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania