Się tli.
Potrzebne mi wyrazy
Jak pestki w arbuzie.
Jak szmer pazłotka
W pełnym pokoju igieł.
Chcę je policzyć
Chcę zyskać więcej.
Wyżucam je
Żeby nie krzyczeć
Gdy Wenus
Niewyraźnie ukaże się oczom.
Wyrazy-
To jego rysy na szkle
To mrok co idzie naprzód
Chcąc przyćmić poranek.
Co z tym zrobię?
Może nic
Może wiele
Sprowadzę ciszę
W drzwiach
Płomień się tli a materiałem mój List.
Komentarze (39)
A powiedz co czułes tak duchowo, jak jej język w odbyt wsuwałeś?
czego Ty nie rozumiesz? Tu, Autor co najmniej 8 razy napisal, ze Nie. Czy masz jakakolwiek umiejetnosc czytania, a nie przekrecania?
Nie straszyc Innych Autorow Antologia. Zbierac swoich, ma ich pod dostatkiem. Nie straszyc tych, ktorzy iles razy Napisali ' Nie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania