Sierpień 44

A ja to kurz

i bruk i gruz

zielony pagon w gąsienicy

sten zagrzebany w drżących dłoniach

werset modlitwy

sól na skroniach

 

biegnę przez wybuch żeby zdążyć

przed błyskiem ognia by ocalić

fragment ulicy

szybką młodość

 

nie zapamiętam wschodu słońca

stoję zlękniony w kłębach dymu

dziś pewnie skonam w jakiejś piwnicy

na placu zabaw złej historii

 

nikt nie usłyszy gdy zawołam:

Mamo jak boli szrapnel swastyki.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Pan Buczybór 03.02.2019
    bardzo spoko wiersz
  • Ryszard Radwan 03.02.2019
    Ważna tematyka i bardzo dobry wiersz :)
  • Angela 03.02.2019
    Klimat wiersza dosłownie mnie wchłonął. Jestem bardzo na TAK.
  • Bogumił 03.02.2019
    Gratulacje za ten wiersz.
  • zygula 04.02.2019
    miałam wow. "na placu zabaw złej historii" - podwójne wow. tylko delikatnie załaskotało nieprzyjemnie "Mamo", ale to już zupełnie tylko mój problem.
  • Bardzo ciekawy utwór.
  • Wrotycz 04.02.2019
    A ja to kurz
    i bruk i gruz
    zielony pagon w gąsienicy
    sten zagrzebany w drżących dłoniach
    werset modlitwy
    sól (...)

    biegnę przez wybuch żeby zdążyć
    przed błyskiem ognia by ocalić
    fragment ulicy

    Ta część wiersza naprawdę dobra.
    Druga wg mnie do oszlifowania, wycięcia czy... no nie wiem i rytm siada i ciut patosu wlazło.
    Szacun za podjęcie tematu.
  • abi 04.02.2019
    Temat wiersza cóż wszyscy wiedzą a jak zawsze inspiracją, jest poezja K.K. Baczyńskiego.
    Dziękuję

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania