Sierściuch

Antykot siedział na parapecie, powoli poruszał ogonem w rytm własnej satysfakcji. Patrzył na swojego właściciela wzrokiem prześladowcy — takim, który mówił: „Zobaczymy dziś, Panie, ile wytrzymasz bez drgnięcia”. Każdy krok człowieka po mieszkaniu był dla niego pretekstem do wyobrażenia sobie drobnych tortur: przesunięcie książki, gdy właściciel sięgnie po herbatę, albo ciche przeciągnięcie pazurów po dywanie, gdy nikt nie patrzy. Myślał o tym, jak wciągnąć Pana w labirynt drobnych frustracji, ile spojrzeń może rzucić, nim człowiek zrozumie, że obserwacja jest jego karą.

Ale gdy usłyszał charakterystyczny dźwięk otwieranej puszki, jego ciało drgnęło. Ogon zadrżał w innym rytmie, oczy pojaśniały niemal natychmiast, a na jego pysku pojawił się miękki, zadowolony grymas. Cała psychiczna intryga, sadystyczna przyjemność z torturowania Pana, rozpłynęła się w ułamku sekundy. Antykot zmienił nastrój — i nagle jedyną myślą było: „czyżby Sheba? Dobrze, dziś Ci odpuszczę.”

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Tytusek 2 dni temu
    ssij jag hihihi
  • JagVetInte 2 dni temu
    Mam hallsa.
  • Księty 2 dni temu
    Chyba marna ta felinoterapia
  • JagVetInte 2 dni temu
    To jest taki typ co siedzi nad tobą jak śpisz, i się gapi. Jemu jest potrzebna terapia.
  • Roma 2 dni temu
    Jeju, wyobraziłam sobie tego Antykota i teraz się boję xD dobrze, że u mnie pies i to w dodatku ciapa.
  • JagVetInte 2 dni temu
    Koty to są dziwne stworzenia. Manipulatorzy. Psychopaci i sadyści. A do tego bezczelne parówy. Ale za to się je kocha 👌
  • Tytusek 2 dni temu
    glosujcie na oselke najlepsze rymy hihihihi
  • JagVetInte 2 dni temu
    Podbijam, najlepsze rymy w mieście.
  • il cuore wczoraj o 7:11
    Niektórzy producenci zamieszczają na puszkach informację, że zostało wytworzone przy zachowaniu takich samych zasad, jak żywność dla ludzi, więc nadaje się do spożycia nie tylko przez koty...
    Koty są wybredne, nie zjedzą wszystkiego jak psy, obwąchują wibrysami i jeśli nie teges, to sobie pójdą w pizdu.
    Czytałem kiedyś wywiad z jakimś znanym pisarzem s.f. w którym przekonywał, żeby jeśli już, to jeść żarcie dla kotów, bo jest lepszego sortu – był alkoholikiem i narkomanem, wielokrotnie żonatym, czyli był wybitnie normalny w swojej branży...
    cul8r

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania