Sky Tower prawdziwki i podgrzybki z Placu Hirszfelda - dyptyk
punkt widokowy
to była para staruszków ku schyłeńku
ona urodzona w czepku pielęgniarskim
dla niego i potrzebujących utożsamienia
z czymś nieznoszonym na ich na twarzach
tygodniami szorowali korytarz
on drobił trzy kroczki na jej jeden
i dolewali się przez wenflony
aż po rojenia w palcach za oknem
Modesta
szpitalny sekwens dziesięciu kart
w nogach u Pana Bojaźni
do mojej znaczonej przychodziła na końcu
i ze zgarniętą pulą pozostałego czasu
wychodziliśmy na zewnątrz
powiedziała że mąż ją wychodził
dopiero na trzeciej pielgrzymce
znowu była z deszczu w drzwiach się kochali
teraz wolontariuszka
grającą ze mną w chmury na rozścielonym księżycu
wydmuchiwała kółka ja stawiałem krzyżyki
Komentarze (1)
A tutaj /póki co/ cztery kurwy.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania