Ślub

Gdy przyszła pora na ślub życia Karoliny, słabo robiło się nam wszystkim, a po za tym jej przyszły mąż Darek z czarnymi włosami i niebieskimi oczami, nie wydawał się idealnym mężczyzną na jej ślub, po prostu nie ma sensu, można było mówić, a ich zaproszenia wydrukowane z pudrowymi różami przyprawiały o mdłości. Tak jak było tam napisane ślub miał być o godzinie siedemnastej w kościele reszty nie trzeba było mówić. Nie myśleliśmy tylko nie na deszcz i tylko cicho westchneliśmy.A ludzie mieli okazję dawać im na prezenty, sprzęty AGD. Nie zdawało się możliwe że Karolina jest niska i trudno było jej wybrać, jakąś suknię ślubną. Bo takich prawie nie było, ale miała też włosy spięte w koka który się nikomu nie podobał ale blond panna młoda krzyczeli ludzie całym hurem. Monika co myślisz, pytali ludzie, co to ma być?. A Kościół zwykły drewniany Kościół .Po ceremonii ślubu wszyscy udali się do sali w której mieli świętować ślub dalej. Pierwsze weszła para młoda. -Że też nie patrzymy na wiek-westchneli ludzie. Przecież było widać gołym okiem że Darek miał trzydzieści-pięć lat a Karlina dwadzieścia-pięć lat.Cóż -Miłość nie zna granicy wieku-westchneli załamani ludzie. Nadeszła pora na ich pierwszy taniec i był to taniec przy hicie ,,Ona by tak chciała `Ronnie Ferrari , z resztą wszyscy też śpiewali ten hit o daniach nie trzeba było mówić wszystkie były znakomite. Największą niespodzianką był tort weselny, czerwony z napisem,,Para młoda ``.A potem już tylko tańczyło się przy dźwiękach orkiestry a taniec był niesamowity .Pare sesji zdjęciowych, wszyscy pijani i wystrojeni a para młoda uśmiechnięta.Gdy para młoda była już bardzo zmęczona ,miała już ,,noc poślubną``na której mieli się gwałcić, tak Państwo Młodzi uciekli śmiać się głośno na dwór. Nie było ich w stanie nic zatrzymać, z ludźmi było tak samo, ludzie też trochę śmiali się z nich i po kilku kieliszkach wnet wszyscy zmyli się do domów. Podsumowanie ślubu było na czwórkę.