Smak życia
kiedy życie miało włoskich lodów czar
jarmark Dominika
wtedy w Gdańsku trwał
wieczności pół stałem
aby kupić
waniliowo-czekoladowy
jego smak
robak
znaleziony na plaży
okruch brązem zmarznięty
i wiatr piaskiem wtedy
miedzy zębami chrzęścił
kawałek flądry smakował słońcem
drugiego września
spalone rogale
gorycz bolała bardzo
z cmentarza do piwnicy poszedłem
ogórków szukałem
chyba
sól
nie chciałem by ktoś ją zobaczył
w pustych słoikach
na półkach została
Komentarze (44)
Bardzo dzięki za zerknięcie i opinię.
Przypomniałeś smaki.
Życia.
Fajnie to ubrałeś.
We wspomnienia.
Jeszcze wydają się świeże ;-)
Ostatnie dwie strofy.
Przeskok.
Dobre dla mnie.
Czytelnika.
Zbija nieco z tropu.
Dobra puenta.
Podoba mi się.
Pozdrawiam.
Dzięki za refleksje i za to, że się podoba.
Pozdrawiam!
Miło mi bardzo, że jesteś.
Dzięki bardzo za komentarz i pięć z plusem też :)
Ładnie ubrałeś przeszłość. Właśnie takie wspomnienia są bezcenne. Pielęgnujmy je, nawet te ze solą.
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam gorąco!
ciekawe, czy są jeszcze i dokładnie kiedy.
Dwie ostatnie strofy przygnębiające.
Z cmentarza do piwnicy, a tam puste słoiki, których nikt JUŻ nie zapełni, i sól.
Ta sól, to wyschnięte łzy...
Ech, smutniutko :(
w przyszłym roku pojadę :)
Kto chętny? :]
Jak ktoś nie był w Gdańsku to pomimo tłoku, jest dobra pora aby go odwiedzić, bo zawsze jest sporo atrakcji.
Koniecznie się wybierz Ajsi, a potem do Sopotu na Monciak i molo... też koniecznie :)
Ja bym tu pojechał. Będzie we wrześniu.
https://www.youtube.com/watch?v=yTBcbwtlzi0
Dzięki za wizytę i ciekawy komentarz.
Uciekam i zostawiam sznurek czosnku... znaczy gwiazdek :)
Jedna rzecz zdecydowanie najlepsza: "wieczności pół" - trza mieć łeb.
Dawaj :)
Załapałeś pięknie o co chodzi w tej zabawie z poezją i żeś mi szyk przestawił... Po co? Teraz to parodia wyszła, a mogłoby być tak pięknie... Dlaczego mi to zrobiłeś?
Znasz mnie już trochę, powinnaś się przyzwyczaić :)
Ja już taki zostanę niereformowalny, ale fajnie, że napisałaś, że chociaż mogli być pięknie. To już coś. :)
Miło, że zajrzałaś.
Dobrej nocy.
Pod koniec sierpnia byliśmy z siostrą na Jarmarku Dominikańskim. 2 września ona pojechała na rozpoczęcie studiów, nigdy juz nie wróciła. Tir uderzył w autobus, którym jechała. Potem często chodziłem po „ogórki” do piwnicy.
Podejrzewam, że bez tej wiedzy, która teraz podaję, nikt do końca nie ma szans zrozumieć tego wiersza.
Kiedy zbliża się rocznica, to takmnie zawsze bierze na wspomnienia.
To druga cześć wiersza.
Dzięki bardzo za wizytę.
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania