To normalne, że nie bylo jej do śmiechu, kiedy ktoś popełnił przez nią samobójstwo. Swoją drogą ten chlopak musiał mieć wyjątkowo słabą psychikę.
I normalne, że po dwoch latach wróciła do życia, bo choćby i dziesięć lat jeszcze była w żałobie, to życia tamtemu chlopakowi nie wroci.
W sumie nic tu odkrywczego. Morał jedynie, że trzeba uważać z tym śmiechem, bo można trafić na kogoś tak zakompleksionego, że zwykły śmiech go zabije.
Anonim27.11.2020
ok, dzięki za komentarz.
A myślę, że inna osoba znajdzie inny morał. Taki świat, że ludzie inaczej postrzegają rzeczywistość.
Tylko szkoda, że słowo "zakompleksiony" jest tak bezmyślnie nadużywane.
Pozdrawiam.
Oj, straszne jest poczucie winny, często bezwiednie człek coś palnie (lub zrobi), nie zdając sobie sprawy, że może kogoś mocno zranić, a słów rzucanych jak kamień zawrócić się nie da.
Zastanawia "wniebogłosy", czyżby jej śmech dotarł aż tam? Tylko że samobójcy do nieba nie idą, ale może w drodze wyjątku?
Dużo ważkich treści w niewielu słowach, piątak ?
Anonim27.11.2020
Dzięki, Szpilko.
A wniebogłosy prawdę powiedziawszy napisałem bez dodatkowych znaczeń oprócz metaforycznej siły tego śmiechu.
Jakaś Olka wyśmiała chłopaka, a on wziął i się zabił?
To ile miał lat? Trzynaście?
Słyszałam o sytuacjach, w których chłopak targa się na swoje życie po zerwaniu przez dziewczynę, ale nie takie zwykłe haha, więc dribble nie strzeliło mi prosto w serce.
Aczkolwiek "wniebogłowsy" dobrze osadzone, bo ma drugie dno.
Pozdrawiam
Anonim27.11.2020
Kigja,
nie jest powiedziane, ile mieli lat, mogli mieć więc po 15.
Ja znam przypadek, że 40-latek targnął się na swoje życie z powodu wyśmiania. Bywa.
Ale tu chodzi nie o same zdarzenia, ale o "schemat".
Rozumiem,
Ale czy schemat oznacza, że Olka nigdy więcej nie postąpi w ten sposób? Może ona taka jest? Weredycy już tak mają, że powalają prawdomównością. A jesli to nie była wina Olki? Może tylko przelała kropelkę goryczy w tym dzbanuszku?
Ola zrozumiała swoje postępowanie i zrozumiała, że przez jej wyśmianie ktoś nie potrafił żyć dalej. Dokonała w sobie rachunek sumienia i zadała pokutę. Przestała się śmiać. Nie wiemy na jaki czas, być może tylko na ten okres i kawał opowiedziany przez kolegę wcale nie musiał ją rozśmieszyć. Po prostu mógł się jej zakończyć stan pokuty i dlatego śmiech był nakierowany na niebo.
Mogła też stracić chęć śmiania się na wskutek traumy i bodziec jakim był śmieszny kawał mógł odblokować jej stan.
Poruszyłeś ważny problem wyśmiewania się z ludzi, z ich mankamentów urody, z kalectwa czy z pochodzenia. Nie wiemy kiedy przekraczamy granicę zadawania bólu na psychice.
Pozdrawiam serdecznie
Anonim27.11.2020
Dzięki, Pasjo.
Ja jednak chciałem, aby czytelnicy wczuli się w Olę i to, co mogła poczuć po tym, co na końcu tekstu.
Antoni Grycuk czytelnik ma prawo do swojego odczucia i niekoniecznie w zgodzie z Autorem. A dlaczego mam się wczuć w Olę? Uważam, że tutaj śmiech jest pierwszoplanową rolą. Nie chcę być zaszufladkowany w twojej myśli.
Pozdrawiam serdecznie
Anonim28.11.2020
pasja
ja nie mówię, że masz się koniecznie wczuwać, jedynie, że co ja miałem na myśli, pisząc ten tekst. Ten temat już niejednokrotnie poruszaliśmy i nie rozumiem, dlaczego do niego wracasz. Ty masz prawo do wyrażenia swojej opinii, a ja swojej. I tyle.
Anonim27.11.2020
Zmieniłem jedno słowo w tekście, aby był bliższy mojemu założeniu.
Przeczytałam tekst i komentarze. Zawiedziona jestem, że "wniebogłosy" były niecelowe. Bo rzucają się w oczy, kłując podwójnym dnem, które tu bardzo pasuje i wzbogaca.
Anonim27.11.2020
Kto wie, może nieświadomie użyłem tego słowa. Niewykluczone. Kiedyś napisałem tekst, który sam zrozumiałem po kilku latach.
Antoni Grycuk
"Kiedyś napisałem tekst, który sam zrozumiałem po kilku latach." - cudne :))
I wcale niegłupie. Kto wie, co nasza podświadomość z nami wyrabia. :)
Anonim27.11.2020
Tjeri
a swoją drogą, to warto byłoby uściślić, co każdy z nas rozumie przez "wniebogłosy". Bo jestem pewien, że znaczenia są przynajmniej odrobinę rozbieżne. Dla mnie to przeraźliwe i rozpaczliwe wołanie.
Antoni Grycuk - oczywiście to znaczenie tego słowa. Jednak w literaturze bawimy się słowem, jego dwuznacznością. Tu sięgam do swoistej dekonstrukcji - w niebo głosy.
Anonim27.11.2020
Tjeri
nie, Tjeri, w żadnej książce, którą uważam za bardzo dobrą, nie było zbyt dużo słów o wielu znaczeniach. Albo wcale. To poezja charakteryzuje sie dwuznacznością. Proza niekoniecznie.
Antoni Grycuk - Antła - odbiór zależy od czytelnika. Ja mam zupełnie inne doświadczenia. A dwuznaczności nie są mile widziane w artykułach naukowych albo programach polityków...
Mi też rzuciło się w oko słowo "wniebogłosy" i myślałem, że symbolizuje uwolnienie się od przeszłości. Po prostu tamten w niebie, nie ma żalu i śmiech do niego dociera w sensie pozytywnym.
Anonim28.11.2020
Dzięki.
Moim założenie był właśnie żal, tyle chcę powiedzieć.
A te "wniebogłosy" faktycznie są znaczące.
Komentarze (33)
I normalne, że po dwoch latach wróciła do życia, bo choćby i dziesięć lat jeszcze była w żałobie, to życia tamtemu chlopakowi nie wroci.
W sumie nic tu odkrywczego. Morał jedynie, że trzeba uważać z tym śmiechem, bo można trafić na kogoś tak zakompleksionego, że zwykły śmiech go zabije.
A myślę, że inna osoba znajdzie inny morał. Taki świat, że ludzie inaczej postrzegają rzeczywistość.
Tylko szkoda, że słowo "zakompleksiony" jest tak bezmyślnie nadużywane.
Pozdrawiam.
Zastanawia "wniebogłosy", czyżby jej śmech dotarł aż tam? Tylko że samobójcy do nieba nie idą, ale może w drodze wyjątku?
Dużo ważkich treści w niewielu słowach, piątak ?
A wniebogłosy prawdę powiedziawszy napisałem bez dodatkowych znaczeń oprócz metaforycznej siły tego śmiechu.
Pozdrawiam
Chłopak padł ofiarą paskudnego aktu.
I karma do dziewczyny wróciła.
Nawet spoko dribble ;)
Czasem "rzecz", która w oczywisty sposób powinna być pozytywna, bywa negatywna, lub odwrotnie. Nic nie jest jednoznaczne.
Pozdrawiam.
To ile miał lat? Trzynaście?
Słyszałam o sytuacjach, w których chłopak targa się na swoje życie po zerwaniu przez dziewczynę, ale nie takie zwykłe haha, więc dribble nie strzeliło mi prosto w serce.
Aczkolwiek "wniebogłowsy" dobrze osadzone, bo ma drugie dno.
Pozdrawiam
nie jest powiedziane, ile mieli lat, mogli mieć więc po 15.
Ja znam przypadek, że 40-latek targnął się na swoje życie z powodu wyśmiania. Bywa.
Ale tu chodzi nie o same zdarzenia, ale o "schemat".
Dzięki i pozdro!.
Ale czy schemat oznacza, że Olka nigdy więcej nie postąpi w ten sposób? Może ona taka jest? Weredycy już tak mają, że powalają prawdomównością. A jesli to nie była wina Olki? Może tylko przelała kropelkę goryczy w tym dzbanuszku?
to nie umniejsza faktu, że można sie winić nie za "swoje".
a schemat chciałem przedstawić mniej więcej taki, jak opisałem w skrócie Ox.
Pozdrawiam ;)
Dzięki, Shogi.
Pozdrawiam
Można i tak rozumieć.
pozdro.
Mogła też stracić chęć śmiania się na wskutek traumy i bodziec jakim był śmieszny kawał mógł odblokować jej stan.
Poruszyłeś ważny problem wyśmiewania się z ludzi, z ich mankamentów urody, z kalectwa czy z pochodzenia. Nie wiemy kiedy przekraczamy granicę zadawania bólu na psychice.
Pozdrawiam serdecznie
Ja jednak chciałem, aby czytelnicy wczuli się w Olę i to, co mogła poczuć po tym, co na końcu tekstu.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam serdecznie
ja nie mówię, że masz się koniecznie wczuwać, jedynie, że co ja miałem na myśli, pisząc ten tekst. Ten temat już niejednokrotnie poruszaliśmy i nie rozumiem, dlaczego do niego wracasz. Ty masz prawo do wyrażenia swojej opinii, a ja swojej. I tyle.
"Kiedyś napisałem tekst, który sam zrozumiałem po kilku latach." - cudne :))
I wcale niegłupie. Kto wie, co nasza podświadomość z nami wyrabia. :)
a swoją drogą, to warto byłoby uściślić, co każdy z nas rozumie przez "wniebogłosy". Bo jestem pewien, że znaczenia są przynajmniej odrobinę rozbieżne. Dla mnie to przeraźliwe i rozpaczliwe wołanie.
nie, Tjeri, w żadnej książce, którą uważam za bardzo dobrą, nie było zbyt dużo słów o wielu znaczeniach. Albo wcale. To poezja charakteryzuje sie dwuznacznością. Proza niekoniecznie.
Moim założenie był właśnie żal, tyle chcę powiedzieć.
A te "wniebogłosy" faktycznie są znaczące.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania