Somnus

Jeszcze podróżujesz we mgle krainy snów

Paź ognistej tarczy chce Cię zbudzić pocałunkiem

A ty wciąż gdzieś tam, odkrywasz światy znów

I każdym w galerii zachwycasz się rysunkiem

 

Póki świadomość muzeum nie zamknie, to spokoju

Czas schowa twe sprawy w szkatule codzienności

Która szarpie cię za ramię, kreśląc kontury pokoju

Dziś dzień imienia twego, a to powód do radości!

 

Brak sufitu w twej komnacie, w górze czyste niebo

Na łóżko twe spada wielki deszcz wonnych kwiatów

Gdzieś daleko ktoś walczy z cieniem i potrzebą

Ułożenia skrawków myśli, świątecznego poematu

 

Inspiracja przez lunetę odszukana w płaszczu nocy

Siedząc w rydwanie zbierasz gwiazdy na szczęście

Nie jest w księgach napisane, nie wyrzekli nic prorocy

Możesz podróżować Małym Wozem coraz częściej

 

Gdy tymczasem ktoś ostrzy kolejne pióro do pisania

Rozwija pergamin przy blasku świecy niespokojnym

Ty także, jak każdy człowiek bierzesz się do układania

Swej sztuki w teatrze życia, broń Boże w teatrze wojny

 

Hipokrates napotkawszy cię, wsunie ukradkiem mlecz

Niech duchowne i cielesne będzie zdrowie twoje

Odyseusz z uśmiechem wręczy silnej woli miecz

Abyś swe więzy gordyjskie rozcięła na dwoje

 

Bądź zawsze sobą, omijaj nieprzyjemnych ludzi

Wiatr szepce w uniesieniu, czy człowiek w mowie?

Czy to jawa, czy z zamiarem chcesz koniecznym się obudzić?

Ktoś starannie stawia kropkę po ostatnim w wersie słowie

 

Oczom twym się ukazuje widny pokój wraz z sufitem

Na pościeli tylko wzorek kwiaty znamionuje

Gdzieś koperta do wysłania z wypełnionym czeka PIT-em

Nikt na ciebie z eliksirem czy też mieczem oczekuje

 

Lecz przez okno wyglądając, słysząc miasta dźwięki

Wzrok przykuwa twój młodzieniec na czarno ubrany

Za nim leżą rozsypane kwiatów wonnych pęki

A on patrzy w twoją stronę, uśmiechnięty, zadumany

 

Machnął ręką na pożegnanie mijając mężczyzn, psy, kobiety

Poszedł dalej tworzyć światy, z myśli swych wszelakich

Kiedyś w porze twego święta, znów nadejdzie czas poetów

Może znów zapuka do drzwi snu, zgadnij, kto to taki?

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Angela rok temu
    Pierwsze, co mi się w oczy rzuciło, to "ło, dużo tego wiersza", ale z każdą przeczytaną linijką
    płynęłam dalej i coraz bardziej mi się podobało. Wydaje mi się, że jest dobrze.
    Pozdrawiam
  • piliery rok temu
    Duuży wiersz. Niby przemyślany ale warto się zastanowić nad korektą. Np: 1. Formy mianownikowe i formy przypadków zależnych (twa, twe itp) zastosowane w wierszu sprawiają że wiersz nabiera charakteru uroczystego, niemal elegijnego i z senną mgłą raczej mi się nie kojarzy. 2. Wielkie litery na początku każdego wersu nie służą niczemu (przeoczyłem coś?) i utrudniają czytanie. Nie jest jednak źle: wołanie o czas poetów jest mi bardzo bliskie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania