Poprzednie częścispacer

spacer

idę w cieniu starych drzew

długim tunelem

sklepionym z grubych konarów

to miejsce które pamięta

nie zapisuje niczego

na żadnych nośnikach

atramentem z liści

samotność jest otwarciem

przestrzeni w przestrzenie

zanim światło dotknie

paniki która tańczy

między jedną a drugą powieką

gra jak szalony pianista

na parowym fortepianie

dla którego ktoś zapomniał

ułożyć szyn

 

odpowiem tak i tak

na niezadane pytanie

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania