sprawy nieostateczne - dyptyk
na straganie
dziadek odchodził bez odczuwania głodu
zamarzał odcięty nawet od głosu
odwrócony już do wewnątrz
a moja córka klepała z pamięci bajkę
skupiona na przewracaniu stron
z obrazkami do góry nogami
nazajutrz druga o rok starsza wnuczka
zapragnęła mieć tyle samo ładnych kwiatków
przy swojej trumnie
domówka
staliśmy przy mogiłach pomiędzy żywotnikami
w cieniu odprowadzonych wschodów słońca
znicze oddawały uścisk światła
po długim dyżurze w zaduszki żona
zapaliła świeczki podgrzewacza pokarmów
od zaprószonego w sobie ognia
Następne części: Sprawy nieostateczne – tryptyk
Komentarze (8)
skupiona na przewracaniu w odpowiednim
momencie stron z obrazkami do góry nogami
Usunąłbym ją, przy czym pierwszy wers drugiej strofy pozostaje bez zmian.Po edycji notacja wyglądałaby następująco:
a moja córka klepała bajkę z pamięci
skupiona na przewracaniu stron
z obrazkami do góry nogami
wczoraj po dyżurze
żona zapaliła świeczki od podgrzewacza pokarmów
i tym razem zaprószył się w nas ogień
Pzdr. Cztery plus. PS. Zaznaczam! To jest jedynie mój punkt widzenia. Każdy może mieć inny.
a moja córka klepała z pamięci bajkę
nazajutrz druga o rok starsza wnuczka
- czyli słowo "druga" wprowadza jakby kolejna córkę (która jest tez wnuczką).
Ale może być inaczej. Może piszesz o dziadku (swoim lub zony ojcu), sam będąc dziadkiem. I wspominasz - raz o córce, a raz - o wnuczce (nie tej, co oglądała obrazki).
Lecz pewności, kto tu jest kim - nie ma. Chyba coś trzeba z tym zrobić.
A tak w ogóle - wiersze wzruszające. Pierwszy - także do uśmiechu.
Nie do końca rozumiem drugi wiersz, żona znalazła w sobie ogień, żeby pozbierać się po tych przeżyciach?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania