Stalowe magnolie
Nie wybiera się czasu za nogami w łóżku.
Ta trzecia obdzwania dłużników z miasta,
nie ma wolnych minut.
Jej przez port wlało się więcej, niż pomyślała.
Dokarmiana przez okno macha chustką na głowie,
odpowiada do dryblującego powietrze piłkarza.
Okruch do słowa, uzbierał się facet.
Co dzień przepuszcza z nią kilka tramwajów.
Złapią pierwsze, ostre odrosty rudych włosów.
(regularnym debilom, jełopom, onanistom stawiającym pały, nie odpowiadam)
Następne części: Stalowe magnolie /remake/
Komentarze (1)
Czemu bohaterze usuwasz na innych portalach puentę.
Ja przekopiuję w całości ten tekst i wkleję na PP.
Zobaczą co z ciebie za robaczysko.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania