Stary dureń

Gdzieś u zarania szkolnej edukacji nauczono mnie, że jestem „Polak mały” i że mieszkam w Polsce, która jest „mą Ojczyzną". Powiedziano mi też, że moim znakiem jest „orzeł biały” i dodano, że Polskę symbolizuje też biało-czerwona flaga i hymn narodowy. Następnie kazano mi nauczyć się tego hymnu na pamięć i odpytano na ocenę. Dowiedziałem się też, że nie wolno go gwizdać ani śpiewać byle gdzie i byle jak, a podczas jego wykonywania trzeba stać na baczność z odkrytą głową. W ten oto prosty sposób wpojono mi, że Ojczyzna, hymn, flaga i godło państwa to rzeczy godne szacunku i gęby sobie nimi wycierać nie wolno. Stosowałem się się do tego i żyłem przez kilkadziesiąt lat w przekonaniu, że robię dobrze.

Aż tu nagle niedawno dowiedziałem się, że robiłem źle. Okazało się bowiem, że mój szacunek do państwa to za mało. Ja powinienem je kochać i na każdym kroku tę miłość demonstrować. Wziąłem sobie to do serca i postanowiłem się poprawić, ale nie bardzo wiedziałem, jak to zrobić. Gdybym był uczniem, to miałbym łatwiej, bo podobno w dzisiejszych szkołach tylko tego uczą. Jako stary rep postanowiłem więc obserwować ludzi, którzy już to umieją i od nich się jej uczyć. W moim małym rozumku wykombinowałem sobie, że jeśli ktoś kocha państwo, to też kocha, a przede wszystkim szanuje jego symbole. Zacząłem zatem obserwować, jak postępują bardziej zaawansowani ode mnie patrioci.

Zacząłem od hymnu i natychmiast zrozumiałem, że jestem do tyłu. Okazało się, że teraz przy hymnie nie trzeba już stać na baczność i z gołą głową. Można bujać się na boki, a na głowach można mieć najprzeróżniejsze czapki, hełmy z rogami, a nawet pióropusze. Wolno też do woli machać rękami, trzymając w nich różne rzeczy, z kubkami piwa włącznie. Dowiedziałem się też, że hymn można śpiewać na dżezowo, folkowo i w ogóle jak kto chce. W wyniku tych obserwacji stwierdziłem, że hymn jest najczęściej śpiewany na stadionach przez podpitych kibiców, traktujących go jak popularną piosenkę masową.

Dowiedziawszy się, jak teraz należy wykonywać hymn, postanowiłem przyjrzeć się fladze. Dawniej flagi wywieszano lub noszono tylko przy okazji państwowych uroczystości. Jak się okazało, robiono źle, bo teraz flagi można wywieszać wszędzie i zawsze. Najbardziej zaskoczyło mnie to, że flagi – podobnie jak hymn – stały się niezbędne przy kibicowaniu. Fani malują na nich nazwy miejscowości z których pochodzą, opisują swoje uczucia do zawodników lub umieszczają różne hasła i wymachują nimi na arenach sportowych. Często flagi wywiesza się na balkonach i płotach przy okazji międzypaństwowych meczów piłkarskich lub przejazdów Tour de Pologne. Flagi wywiesza się też przy innych „ważnych” okazjach, jak dożynki czy prymicje. Muszę uczciwie przyznać, że flagi są też wywieszane z okazji świąt państwowych i robią to często ludzie prywatni. Szkoda tylko, że później zapominają je zdjąć i wiszą one miesiącami w deszczu i brudzie, aż w końcu wyglądają jak biało-czerwone szmaty. Odkryłem też zupełnie nowe wykorzystanie flag jako symboli burzliwie rozwijającej się motoryzacji. Łamiący nagminnie przepisy ruchu drogowego motocykliści, wożą je często przy siodełkach, dzięki czemu za granicą są łatwo identyfikowalni jako Polacy.

A co z białymi orłami? Dawniej – choć były bez koron – wisiały jedynie w i na szkołach, urzędach oraz budynkach instytucji państwowych. Teraz zostały ukoronowane i od razu stały się bliższe ludziom. Szczególnie bliskie stały się zamaskowanym łysoniom biegającym z pałami w rękach po ulicach i wykrzykujących różne odwetowe hasła. Większość z tych ludzi przyodziewa się w koszulki z nadrukowanym godłem państwa, żeby nie było wątpliwości, że są prawdziwymi Polakami. Podobnie jak dwa poprzednio omawiane symbole, białe orły stały się też niezbędne do kibicowania i używane są podobnie jak flagi. Okazało się również, że rzeczone orły wcale już nie muszą być białe. Zdarzyło mi się bowiem widzieć w kilku urzędach godła misternie wyklepane z miedzianej blachy lub pięknie wyrzezane w drewnie.

Myślałem, że opisane wyżej postępowanie z symbolami państwowymi jest niewłaściwe, czasami graniczy wręcz z ich bezczeszczeniem i powinno być karane. Okazało się jednak, że władze na to pozwalają, a wielu dziennikarzy wręcz się tym zachwyca. Po dogłębnej analizie tematu doszedłem jednak do wniosku, że nie mam racji; że jestem skamienieliną i nijak nie przystaję do aktualnego wizerunku Polaka i patrioty.

Zmartwiło mnie to bardzo. Postanowiłem się zmienić i od zaraz zacząć we właściwy sposób demonstrować mój stosunek do ojczyzny. Jeszcze tego samego dnia założyłem koszulkę z orłem, szyję okręciłem flagą i tak ubrany poszedłem do Biedronki. Między półkami nikt nie zwracał na mnie uwagi, ale kasjerka spojrzała na mnie jakoś dziwnie. Nie skomentowała mojego wyglądu, lecz stojący za mną młodzian z czteropakiem piwa w ręce mruknął pod nosem: „Stary dureń. Ale się wystroił”. Poczułem się zbity z pantałyku. Chciałem przecież zachować się jak nowoczesny patriota, a mi nie wyszło.

W domowym zaciszu jeszcze raz na spokojnie przemyślałem sprawę i doszedłem do wniosku, że jednak zostanę przy moim starym stosunku do ojczyzny i jej symboli. Co prawda nie będę trendi, ale przynajmniej nie wyjdę na durnia.

Średnia ocena: 3.9  Głosów: 12

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (33)

  • indri 01.03.2020
    No faktycznie stary dureń:) Człowiek to jednak istota stadna, i niby ma jakiś rozum, ale z drugiej strony to własnego rozumu nie ma i musi brać przykład z innych.
    Ja też wywieszam flagę przed domem i zostawiam ją tak, aż się właśnie nie ubrudzi, gdy trzeba ją wyprać, albo jakaś wichura nie nadarzy, co ją zrywa. To znaczy, że źle robię? Nie powiedziałbym. Daję przykład reszcie wiochy, jak trzeba postępować. Zresztą dzieki temu coraz więcej rodzin w mojej wiosze tak robi. I chwała im za to. Demonstrują na co dzień dumę z polskości. Bardzo dobrze robią moim zdaniem. Co w tym złego?
  • Marian 01.03.2020
    Dziękuję Ci za wizytę.
    Każdy ma takie zdanie jakie ma.
    Ja zostaje przy moim.
  • Karawan 05.03.2020
    Marianie!
    indri wie lepiej - polska flage należy szmacić w imię tego by we wsi widzieli "idiotę-patriotę". Nie szacunek dla barwy amarantowej, nie dla białej! Nie!! Potrzeba, by widzieli nikłe śmierdzące g... demonstrujące swoją małość - pseudo patriotę!
    Brawo Marianie. Patriotyzm to miłość, a miłość to uczucie - intymność, a nie propaganda, widowisko i ekshibicjonizm. Dziękuję za tekst :)
  • bogumil1 05.03.2020
    Karawan to raczej ty jesteś tym starym durniem

    Flaga i hymn towarzyszą Amerykanom każdego dnia, nie jak w Polsce, tylko od święta. - Każdy dzień w szkole zaczyna się od wciągnięcia flagi, a kończy się jej ściągnięciem z masztu. W klasach wiszą patriotyczne obrazy. Tak się rodzi patriotyzm - mówi nam prof. Zbigniew Lewicki, amerykanista i były dyrektor Ośrodka Studiów Amerykańskich.

    Nie można porównywać podejścia do flagi i do hymnu w Polsce i w Stanach Zjednoczonych. Flaga obecna jest tam przy każdej uroczystości, ale nie tylko wtedy. Amerykanie wywieszają je przed swoimi domami. Każdy dzień w szkole zaczyna się od wciągnięcia flagi a kończy się jej ściągnięciem z masztu. W klasach wiszą patriotyczne obrazy. Tak się rodzi patriotyzm.
  • Marian 05.03.2020
    Karawan, dziękuję za wizytę i miły komentarz.
    Nie wszyscy muszą myśleć jak ja, ale ja zostaję przy swoim.
  • Marian 05.03.2020
    Bogumil1, masz rację, nie można porównywać podejścia do flagi i do hymnu w Polsce i w Stanach Zjednoczonych.
  • bogumil1 05.03.2020
    Marian a szkoda, bo to jak widzisz, nic dziwnego takie wykorzystywanie na co
    dzień, i to nie byle gdzie ale w światowym mocarstwie. Uczenie szacunku do symboli narodowych nie jest niczym złym.
  • Nie jest to twoja typowa twórczość, ale podoba mi się. Wszystko ironicznie napisane. Ludzie w Polsce doprowadzili cenna cnotę patriotyzmu do groteski. 5!
  • Marian 01.03.2020
    Dziękuję za wizytę. Tak, zrobiono z tego groteskę.
  • Lotos 01.03.2020
    Zgadzam się z tobą Marianie, to żałosny widok, oglądać tych patriotów jak śpiewają hymn, a potem rzucają race na boisko i wrzeszczą najgorsze przekleństwa.
  • Targówek 01.03.2020
    Masz na myśli kiboli? Przecież to lewicowy proletariat, żadni patrioci. Niektórzy nawet formują komunistyczne bojówki.

    Aha, jeszcze jedno. Pisałeś tekst, w którym pokazywałeś kloszardów w dobrym świetle. Podczas, gdy to są często byli recydywiści. Ten sam poziom co kibole.
  • Marian 01.03.2020
    Dziękuję za wizytę. Tak, to jest żałosny widok.
  • Marian 01.03.2020
    Lewicowy proletariat, pielgrzymujacy na Jasną Górę. Ciekawe.
  • Targówek 01.03.2020
    Marian nie znasz sprawy to się nie wypowiadaj. Tak w ogóle słyszałeś kiedyś o Antifie? Albo Stonewall?
  • Targówek 01.03.2020
    A ostatnio feministki w kibolskim właśnie stylu, z racami, zakłócały rozdanie cezarów
  • Marian 01.03.2020
    Słyszałem.
  • Targówek w Warszawie antifa chodzi na polonie, a naziole na legię.
  • Targówek 02.03.2020
    Marek Adam Grabowski a niech sobie chodzą gdzie chcą
  • Puchacz 01.03.2020
    Ale się komentator inteligentny inaczej trafił do tego tekstu...
    Kibice wyklęci w/g Górskiego :)))
  • Marian 01.03.2020
    Dziękuję za wizytę. Tak, to tacy "kibice wyklęci".
  • Shogun 01.03.2020
    Bardzo dobry tekst, który w doskonały i ironiczny sposób obnaża dzisiejszy "patriotyzm" niektórych Polaków.
    Zgadzam się z nim w stu procentach.
    Ps: dobrze iż główny bohater pozostał przy swojej starej modzie, choć już nie trendy :).
    Pozdrawiam :).
  • Marian 01.03.2020
    Dziękuję za wizytę i miły komentarz. Uważam, że w tej sprawie stara moda jest w modzie.
  • Shogun 01.03.2020
    Jak najbardziej Marianie, jak najbardziej.
  • Józef Kemilk 01.03.2020
    Tak troszkę współczuję bohaterowi. Musi być diabelnie nieszczęśliwy tak odbierając świat. A wystarczy wyjść na łono natury i podziwiać doskonałość.
  • Marian 01.03.2020
    Dziękuję Józefie za wizytę. Własnie wróciłem z gór, gdzie podziwiałem naturę.
    Pozdrawiam.
  • Tjeri 01.03.2020
    Po tym jak zobaczyłam kij baseballowy z naszym godłem nic mnie już nie zdziwi. Kibole to od jakiegoś czasu ważna grupa. Poważna i poważana. Szkoda gadać.
    Dobry tekst.
  • Marian 02.03.2020
    Dziękuję Tjeri za odwiedziny.
    Właśnie takich "patriotów" z pałami miałem na myśli, pisząc ten tekst.
    Smutne to, ale prawdziwe - są poważani.
  • Anonim 04.03.2020
    Piękny tekst!
    Jak to łatwo można źle wejść do nowoczesności...
    Przypomniał mi sie dowcip: facet w domu wariatów słuchał, jak wariaci móili numery i się z tego śmiali. Ktoś mu wyjasnił, że są ze soba tak długo, że numerują kawały i w ten sposób sobie opowiadają. Podszedł więc do jednego i mówi: 38. Nic. Potem: 26. Nic Nów: 17. nadal nic. Pyta: czemu sie nie smiejecie, przecież to dowcipy. Odpowiedź: kawały to trzeba umiec opowiadać. I tak było z tym Twoim owinięciem szyi flagą. Trzeba to umiec nosić! ;)

    Pozdrawiam.
  • Marian 05.03.2020
    Dzięki Antoni za komentarz i komentarz.
    Widzisz, nie pomyślałem o tym. Następnym razem się poprawię.
    Nie, następnego razu nie będzie.
    Pozdrawiam.
  • Karawan 05.03.2020
    Nie, następnego razu nie będzie. - A może warto? Rozumiem, że miewasz uczucie z Kornela wzięte iż pereł przed... się nie rzuca. Cenne to jednak uśmiechy i spojrzenia co refleksję budzić potrafią, zwłaszcza jeśli pachną Literackością :) Dziękuję i zachęcam :)
  • Pasja 05.03.2020
    Nie jesteś Marianie w tym temacie sam. Aby nosić flagę trzeba być kibolem i mieć wyłączność na nowoczesny patriotyzm.. A jednak "Stary dureń" został zauważony i pozostał pewnie w ich opowiadaniach na dłużej.
    Pozdrawiam
  • Marian 06.03.2020
    Dziękuję Pasjo za odwiedziny i zrozumienie.
    Pozdrawiam.
  • bogumil1 05.03.2020
    Bezsensowne rozumowanie. Kibice na całym świecie wykorzystują narodowe barwy, przy okazji przyczyniając się do ich popularyzowania. Generalnie należałoby potępić cały świat, no ale nasza wieś z kraja, więc po co interesować się, co tam dzieje się u innych.

    Nie ma w tym nic złego, a raczej wynikają więc z tego same pozytywy. Dają tylko dowód, że identyfikują się ze swoim krajem, i że go kochają właśnie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania