Poprzednie częścistary kredens i skrzypiąca podłoga
Pokaż listęUkryj listę

stary poeta z poszczęściem na niejutra

zwilgotniały na umyśle tkwię jakby w bezruchu

wciąż w tym samym prochowcu w kolorze razowej bułki

od lat chodzę po mieście

wsłuchując się w stukające raz po raz o trotuar

czerwone obcasy a czasem czarne

uciszają zmysły

 

i patrzę już tylko patrzę

 

wciśnięty w poszycie kołnierza

spod ronda skudlonego kapelusza

spoglądam w obszary dam z miedniczkami

od pęcin po uda i tylko do i tylko aż

za wyjątkiem niedosięgalnych miejsc

skrytych pod tajemnymi koronkami

 

kiedy byłem młody nie zaskakiwał mnie ten

bezkrytyczny stan przemijania

jak dzisiaj kiedy

pod drzewem życia zbieram robaczywe spady

bywam tu i tam po to by

zrozumieć ten cały konformizm odbierający

sumienie ducha i rzeczywistość myślenia

dosłownie że aż wkrada się w mózg

i narzuca swój porządek świata

obrzydliwe nawyki innych innym

bez zgody poetów

 

wciąż chodzę ale równie dobrze mógłbym upaść

pod fleki wygłodniałej żądzy

niekiedy padam

umierając bezszelestnie pośród romantyków

już niestrzelistych i niepięknych

z podgardlem zmarszczonym

od odwiecznego grania ze sobą w ruletkę

palcami powykręcanymi

od obierania skórki ze zgniłego jabłka

układam słowa stuk stuk stuk

 

po mózgu łażą muszki owocówki i powoli

zjadają zwojowane plany

zdążyć chwycić jeszcze raz życie za rogi

zanim zdarzy się dojrzeć klawiaturę

zanim mgła nie przysłoni jej matematycznych znaków

nie postawi ostatniej kropki na życiu.

 

kiedy po porannej toalecie

poczujesz zapach białej morwy

to znak że czas się wycofać z gry o tron

bo to co zostało ze słońca już dawno

wygasło i wypaliło marzenia

 

i jeszcze jeden stary rok odszedł

 

inspiracja wiersza Stary poeta(wiersz klasyka) - Charles Bukowski

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Wrotycz ponad rok temu
    Przejmująco o starości, Pasjo. Brr... az ciarki przeszły po plecach.
    Najgorsze to tak świadomie się starzeć, poeci z racji materii swojej sztuki mają przechlapane.
    Pozdrawiam.
    5!
  • Pasja ponad rok temu
    Dziękuję za obecność i za ciarki. Najważniejsze, aby sie starzeć z godnością.

    Pozdrawiam serdecznie
  • Tjeri ponad rok temu
    Aż muszę przeczytać wiersz, który Cię zainspirował...
    Bardzo obrazowo, bardzo sugestywnie. W pierwszej chwili, pomyślałam, że można by przyciąć co nieco, ale gdy próbowałam sprecyzować co, nie mogłam zdecydować. Myślę więc, że ta słowna mięsistość jest tu na miejscu.
    Wiersz, który dotyka.
  • Pasja ponad rok temu
    Pięknie dziękuję i za obecność i za pracę nad moimi wersami. I za dotyk.

    Miłego dnia życzę
  • Trzy Cztery ponad rok temu
    Po lekturze Twojego wiersza zdjęłam z półki książkę 'Świecie, oto jestem", z wywiadami i opisami spotkań z tym artystą. I przeczytałam relacje z ostatniego spotkania. Zaczyna się tak:

    - Jeśli chcesz sprzedać scenariusz producentowi z Hollywood - powiedziałem do Charlesa Bukowskiego tamtego niedzielnego popołudnia w sierpniu 1993 roku - musisz podsumować całą zawartość w jednym zdaniu, które mówi wszystko i nie zdradza niczego...
    - Nie potrafię. - Bukowski potrząsnął głową.
    - Więc nie sprzedasz.
    - Dobra, w porządku. - Bukowski sięgnął powoli do szklanki z wodą i upił trochę. Po czym powiedział: - Nie dam rady jednym zdaniem. Ale dam radę jednym słowem. Fajne. F-A-J-N-E, kotku.- uniósł kącik ust w górę, nie uśmiechając się. - A mówiąc o fajnych sprawach, to wszystko?
    - Naprawdę pan chce, żebym przerwał?
    - Ach, nie.- Teraz Charles Bukowski wyraźnie się uśmiechnął.- Nie ma to większego znaczenia. Jak tam pan sobie chcesz.

    Taki był, jako już stary poeta.
  • Trzy Cztery ponad rok temu
    W Twoim wierszu najbardziej spodobały mi się te dwa kawałki:

    zwilgotniały na umyśle(...)
    wciąż w tym samym prochowcu w kolorze razowej bułki
    od lat chodzę po mieście

    oraz:

    po mózgu łażą muszki owocówki i powoli
    zjadają zwojowane plany.

    A mniej - te dwie:

    Pierwsza, to połówka pierwszego wersu, gdzie piszesz o tkwieniu bez ruchu, podczas gdy w kolejnych wersach opisujesz chodzenie (czyli raczej nie tkwienie bez ruchu): "chodzę od lat", "wciąż chodzę".
    Pierwszy wers byłby mocniejszy po okrojeniu. Zostawiłabym tylko "zwilgotniały na umyśle".

    Druga rzecz to "obierania skórki ze zgniłego jabłka". Chociaż... może to przekorne, dobre?
    U Bukowskiego jest obieranie jajka ze skorupki. Więc u Ciebie - prawdopodobnie - miało być obieranie jabłka ze skórki. Ale - niekoniecznie!

    Chociaż logiczne jest, że to nie skórkę się obiera z jabłka, a odwrotnie, taki "inny" obrazek ma sens.

    Nie wiem, czy obrazek powstał zamierzenie, czy przypadkiem, ale daję znać, że go zauważyłam i skłonił mnie do zastanowienia.

    Bukowski, w swoim wierszu pisze:

    obierz ze skorupki ostatnie jajko
    i zasiądź za maszyną:
    stuk stuk stuk,

    u Ciebie jest:

    palcami powykręcanymi
    od obierania skórki ze zgniłego jabłka
    układam słowa stuk stuk stuk
  • Pasja ponad rok temu
    Trzy Cztery pięknie dziękuję za twoja pracę i pochylenie się nad sensem wersów. Jeszcze raz spojrzę i poprawię, bo oczywiście obiera się jabłko :) Bukowski miał swój świat i swoje chimery... Jak każdy klasyk.
    Pozdrawiam i miłego dzionka!
  • Marek Adam Grabowski ponad rok temu
    Bardzo fajny wiersz. Nawiązania do współczesności na końcu w ciekawy sposób zaskakują. Pozdrawiam 5
  • Pasja ponad rok temu
    Dziękuję Marku za spojrzenie i starzej się z wdziękiem. Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania