/Zwilżyła usta i zastygła bezruchu. – Jest/ – gdyby /w bezruchu/ – to owszem
/Nie poznawała sama siebie./ – lub, samą siebie
/był Midyn. – Posmutniała i westchnęła. – Nigdy nie przywiązywała wagi do tego, co gdzieś tam/ – zbędne półpauzy, pewnie chciałaś jakoś podkreślić?
/Wiedziałam, że odstaję od reszty i tam po prostu nie pasuje, ale/ – pasuję
/więc nie postrzegaj tego, jak cię odbieram kategoriami:/ – a może /jakimi cię odbieram/?
/pobyt w klasztorze był zaplanowany, a ojciec wyrazili zgodę/ – celowo – wyrazili?
/z Midynem zdołaliśmy umknąć, ale nie daleko./ – niedaleko
cul8r
/był Midyn. – Posmutniała i westchnęła. – Nigdy nie przywiązywała wagi do tego, co gdzieś tam/ – zbędne półpauzy, pewnie chciałaś jakoś podkreślić? - Nie. Półpauza została po modyfikacji. Umknęła mi.
Ojciec wyraził / wyrazili zgodę - ha, ha, liczba mnoga mi wyszła. :)
Niedaleko - nigdy tego nie zapamiętam; cały czas mam w głowie, że piszemy osobno. :)
Dzięki za przeczytanie i wskazanie baboli. Pozdrawiam. :)
Dostałam dużo odpowiedzi, których potrzebowałam (zwł dotyczących głównej bohaterki), ale znowu w formie "wykładu do czytelnika", przez co lektura była dla mnie dość męcząca. Wypowiedzi postaci - o nich samych czy choćby Rewinta o plemieniu w którym M. się wychowała - brzmią jakby dostali na zadanie domowe opracowanie swoich życiorysów/portretów psychologicznych i omówienie zwyczajów plemienia Hidumn i teraz je przed kimś odczytywali.
Najbardziej naturalnie (czyli najlepiej) wypadły moim zdaniem wspomnienia R. o jego miłości i późniejszej przemianie pod wpływem zdrady. No i fajnie się dowiedzieć, o co chodzi z klasztorem, bo wyobrażałam sobie raczej uduchowionych braci/zakonnice, a tu mamy wojowników :)
Widzisz, dla mnie ta forma jest na porządku dziennym, a inaczej nie umiem. Każdy odbiera tekst pod swoim kątem. Dla mnie osobiście, jak na próby stworzenia czegokolwiek bez znacznego talentu, ujdzie w tłoku. Lepiej już nie będzie. Brak tego czegoś, więc dalej będzie podobnie. Dzięki za komentarz. :) Pozdrawiam i udanego weekendu. ;)
Joan Tiger ✔w porządku. Z talentem czy bez, nie wszystko da się zmienić tak od ręki. Sama zauważam, że kiedyś pisałam kompletnie inaczej niż teraz, a nie robię tego "regularnie" znowu aż tak długo.
A to, że udaje Ci się lawirować w dosyć rozbudowanym świecie, gdzie każdy ma jakąś swoją intrygę i próbuje ją forsować, to też prawda. No i nie każdy będzie na punkcie takiego sposobu opowiadania historii aż tak czuły, jak ja.
Uznam, że wyraziłam swoją opinię na ten temat i w dalszych częściach przyczepię się do czegoś innego😉
Komentarze (7)
/Nie poznawała sama siebie./ – lub, samą siebie
/był Midyn. – Posmutniała i westchnęła. – Nigdy nie przywiązywała wagi do tego, co gdzieś tam/ – zbędne półpauzy, pewnie chciałaś jakoś podkreślić?
/Wiedziałam, że odstaję od reszty i tam po prostu nie pasuje, ale/ – pasuję
/więc nie postrzegaj tego, jak cię odbieram kategoriami:/ – a może /jakimi cię odbieram/?
/pobyt w klasztorze był zaplanowany, a ojciec wyrazili zgodę/ – celowo – wyrazili?
/z Midynem zdołaliśmy umknąć, ale nie daleko./ – niedaleko
cul8r
Ojciec wyraził / wyrazili zgodę - ha, ha, liczba mnoga mi wyszła. :)
Niedaleko - nigdy tego nie zapamiętam; cały czas mam w głowie, że piszemy osobno. :)
Dzięki za przeczytanie i wskazanie baboli. Pozdrawiam. :)
Najbardziej naturalnie (czyli najlepiej) wypadły moim zdaniem wspomnienia R. o jego miłości i późniejszej przemianie pod wpływem zdrady. No i fajnie się dowiedzieć, o co chodzi z klasztorem, bo wyobrażałam sobie raczej uduchowionych braci/zakonnice, a tu mamy wojowników :)
Pozdrawiam
A to, że udaje Ci się lawirować w dosyć rozbudowanym świecie, gdzie każdy ma jakąś swoją intrygę i próbuje ją forsować, to też prawda. No i nie każdy będzie na punkcie takiego sposobu opowiadania historii aż tak czuły, jak ja.
Uznam, że wyraziłam swoją opinię na ten temat i w dalszych częściach przyczepię się do czegoś innego😉
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania