Usunięte

Usunięte

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (73)

  • KarolaKorman 11.12.2018
    ,, ale całą gałkę oczną wypełniała '' - to sugeruje, że jedno oko, ale dalej jest ,,kawałki pomarańczowej posoki opryskiwały mu twarz, spływając policzkami, '' - i to raczej sugeruje, że z dwóch oczu, bo raczej ciężko mrugając jednym okiem pryskać oba policzki - to tak mi się wydaje, ale może się mylę
    ,, kątem oka dostrzegła, '' - tu wystrczyłoby: kątem dostrzegła, by uniknąć powtórzenia
    No impreza przednia :) Czy były to zwidy, wyobraźnia albo jakieś inne licho wyjaśni się pewnie w drugiej części.
    Jak zawsze u Was obrazowo :)
    Podoba mi się taki duet. Zwłaszcza, że lubię czytać was oboje :)
    Pozdrawiam, nie oceniam :)
  • Canulas 12.12.2018
    Dla mnie obie wątpliwości wydają się zasadne. Jak tylko wybudzi się "osoba, która pamięta hasło" - poprawimy. Dzięki za witytę Kej,Kej.
  • Ritha 12.12.2018
    Nie śpię! :D Już reperujem (tez mi się zasadne wydają).
    Karolcia, dawno nie hasałaś nocą ;) Dzięki piękne :)
  • KarolaKorman 12.12.2018
    Ritha, ja hasam cały czas, ale nie pisałam komentarzy, ale tutaj musiałam się odezwać, a jak już przemówiłam, gadam dalej :) Pozdrawiam :)
  • Ritha 12.12.2018
    KarolaKorman no i fajnie :)
  • Freya 12.12.2018
    "— Mówiłeś, że w dupie masz w oceny." - co z tym - w?
    "przypominająca z cery napompowaną smurfetkę," - smerfetkę - to byłoby po polskiemu, a smurfetka jest takim angielsko-polskim łamańcem - to tylko uwaga
    "okazami pomarańczy), a ubrany we fioletową marynarkę" - "w" - ponieważ nie podoba mi się - we, w narracji
    "Nawet śnieżnobiała koszulka Kelvina Claina" - Calvina Kleina
    "Punktowo osadzone jarzeniowe świata, rozrzucały zajączkowe" - światła
    "wwąchał lub wprowadził przed którąkolwiek z dziur," - przez
    "— Widzisz? — chlusnął ogórkowo-mlecznym szabmem." - szambem
    Sprawę przecinków pomijam, ale tam też cuś...

    No i dobra... skoro macie frajdę ze wspólnego pisania, to czegóż więcej trzeba.
    Do wódki też niezłe są papryczki jalapeño - jako zagrycha i można wtedy nawet bez popijania... :) Pzdr
  • Canulas 12.12.2018
    O kurwax, sporo, a czesane było kilka razy. Zara dokręcim.
    Z jalapeno ciakawa sprawa. Ja dziś chyba kupię malinowy sok tabasco we wiadomym celu.
    Dzięki. Tak, mamy frajdę.
  • Ritha 12.12.2018
    Hehehehehe. Pieknie. Juz poprawiam ;)
    Dzieki, Freya
  • kalaallisut 12.12.2018
    Narazie jestem po wstępie idę po zagryche hmm widzę z drugiej podejście do horroru, czyli będzie skupienie, by zasiać lek i strach i grozę:) zw
  • kalaallisut 12.12.2018
    Na razie*
  • kalaallisut 12.12.2018
    Podoba mnie się początek tzn Strzępami słów malowane i ten Pokój. Brzmi ciekawie. Chociaż mam tu od razu mam skojarzenia jeżeli chodzi tylko o gatunek to takie: krwawe napisy na ścianach w jakimś pokoju lub celi ala pokoju.
  • kalaallisut 12.12.2018
    Hmm nie lepiej smerfetkę?
  • kalaallisut 12.12.2018
    Obraz obrzydliwie polibacyjny i tłusty. Can chyba lubi takie i ostatnio bajkowe hity- fajne to;)) a ja najbardziej z takich obrazów to kac w las Vegas- jeżeli chodzi o kamerę.
  • kalaallisut 12.12.2018
    Obok Pani mamy kontrast i to jaki "czerstwo-końskim pysku i atletycznej sylwetce," -.:)))
  • kalaallisut 12.12.2018
    Hegla w to wplątaliście ;)) jakiś mesjanizm?reżim?

    jego pojęcia: alienacja, reifikacja i rozwiązanie sprzeczności stanowią punkt wyjścia dla filozofii marksistowskiej... i społeczeństwo cywilne.
  • kalaallisut 12.12.2018
    To fajne"świat w twojej głowie i ten dookoła nie zawsze są kompatybilne, że wyobrażenia rozbiegają się z rzeczywistością, "
  • kalaallisut 12.12.2018
    I ta cela gdzieś pomiędzy - tak
    zawiesina przetrawionych oddechów, zderzeniowo rozpylana przez pot. - feeeee ale jak pięknie ujęte
    Kolejny kontrast oprócz grubej Smerfetki i chudego hegla
    Obrzydliwość i fashion marki perfum torebek...
  • kalaallisut 12.12.2018
    Zbudowaliscie świat z kontrastów ścięgna tłoki...mózg komp...i na końcu Piła i ten Wektor :)
  • Canulas 12.12.2018
    kalaallisut, no dobrze - dotarłał. W zamierzeniu miał być jednostrzał, ale póki co, nie umiemy jeszcze dobrze kompresować treści.
    Myślę, że gdzieś tam to powoli zaczynna funkcjonować. Oczywiście ciągle jeszce trafiają nam się różne drobiazgi, ale jak juz padło dzisiaj - rekompensuje je płynący ze współpracy "fun".
    Dzięki piękne, Kall za drobiazgowe podejście do tematu.
    Nie zmieniaj swego komentatorskiego stylu.
    Jest zajebiaszczy.
  • Ritha 12.12.2018
    Kall ja równiez dziekuję i potwierdzam - Twoj szalony komentatorski styl jest świetny i niepowtarzalny.
    Fajnie przegalopowalas przez tresc, chylę czoła, pozdrawiam :)
  • rubio 12.12.2018
    Ritha, tego Hegla zobaczyłem na głównej i to mnie instynktownie przywiodło do wstąpienia, choć pewnie bedo trupy i brzydkie słowa, a i może jakieś okolice nieobyczajnych zachowań. Dobra, poszukam co tam o tym Heglu, i potem.
  • Ritha 12.12.2018
    Rubio o Heglu to Canulardzia myśl.
    Czytaj czytaj. Ograniczylismy brzydkie slowa do absolutnego minimum :)
  • Ritha 12.12.2018
    Ritha i Canulardo.
    Trupy, brzydkie slowa, nieobyczajne zachowania.
    Pieknie... :D
  • Canulas 12.12.2018
    rubio - nic o Heglu. To jeno wabik. Idealizmu żadnego nie uświadczysz. To bombka na choince. Ma się błyszczyć i kot ma mieć cheć ją rozkurwić. Masz chęć?
  • rubio 12.12.2018
    Canulas, Hegla mam chęć rozkurwić zawsze, jak nauczał Artur Schopenhauer, w wielu miejscach swoich pism wtrącając "jebać Hegla chuj mu w dupę, albo nie bo to pedał". A niżej merytoryczny komentarz. Choć pewnie półmerytoryczny wyjdzie, bo śpię.
  • Enchanteuse 12.12.2018
    Schopenhauer naprawdę tak napisał? :)
  • rubio 12.12.2018
    kalaallisut, " pojęcia: alienacja, reifikacja i rozwiązanie sprzeczności stanowią punkt wyjścia dla filozofii marksistowskiej" - " filozofii marksistowskiej" - ideologii marksistowskiej. Żeby nie powiedzieć - religii. To pierdolenie nie ma z filozofią nic wspólnego.
    Dobra, teraz odnośnie tekstu.
  • rubio 12.12.2018
    Enchanteuse, nieco innymi słowami, ale sens był mniej więcej taki (+jeszcze że debil sprzedawczyk pruska agentura)
  • kalaallisut 12.12.2018
    rubio ideologii masz rację czy religii to samo robią z innymi filozofamii hmmm i tak jak Can wspomniał o bańce, to myśli filozofów są bankami na choince różnych ideologii i Religi, są wabikami.
  • rubio 12.12.2018
    kalaallisut, tzn mi chodzi o to, że marksizm sam w sobie jest systemem religijnym, z własną dogmatyką itp. Pierwszy tytuł "Manifestu komunistycznego" brzmiał "Katechizm komunistyczny". Jeśli chodzi o "zrobienie czegoś z czyjąś filozofią", to tu np. dość sztandarowym gwałtem jest wzięcie Wittgensteina do marksistowskich czarów-marów. Ale no, nie tu miejsce na takie spamowanie.
  • kalaallisut 12.12.2018
    rubio Tak jest.
  • Canulas 12.12.2018
    Ach, pięknie bombka wisi na choinaczce. Jak cudnie miałczo, sięgnąć próbujo.
    Ritho zanotuj. We następnym opku nasadzić wincej tajemniczo-brzmiących słów.
  • Ritha 12.12.2018
    Zanotowane!
  • Ritha 12.12.2018
    Skopiuje z komentwrzy Freji, gdy mial flow, rozne takie dziwolagasy :D
  • Canulas 12.12.2018
    Ritha - czyń to!
  • kalaallisut 12.12.2018
    Canulas Ritha, nie, bo ja lubię za bardzo grzebać, a nie kazujta mu grzebać tylko po to by się w gównie zagrzebać.
  • rubio 12.12.2018
    Otóż; jedna rzecz jest pewna - oboje macie ogromy talent pozwalający na pisanie rzeczy rozmaitych klimatycznie i treściowo. W tym, oboje świetnie potraficie pisać rzeczy z tej, hmm, części literatury, które ja nie bardzo potrafię czytać. De gustibus pierdu pierdu. Jeden lubi Jarmuscha, inny Scorsese.
    Niemniej, spróbuję spojrzeć obiektywnie. No i tak; właściwie co zdanie, to taki, nazwijmy to, mięsisto-glutowaty, parujący, grząski opis. Można by cytować i cytować same technikalia i oddawać hołd Waszym wybraźniom zsynetyzowanym w Jedną.
    Ale; ja nie wiem ja się nie znam. I, nie wiedzącemu się nie znającemu mi, wydaje się, że tu jednak ma w równej mierze chodzić o fabułę, historię. Jeśli nie historia ma być na pierwszym planie. I sęk w tym, że pod nawałem plastyczności i pomysłowości opisów - historia mi się gubi. Tak z jednej strony niby mam obraz sytuacji, jak mówiono, jak pachniało, czym co parowało, gdzie jakieś śluzy mogły ściekać itp., ale z drugiej strony, gubi mi się co kto do kogo mówił, co kto robi itp.
    Chyba rozumiecie, o co chodzi, jak gdyby opis trochę zamazywał fabułę.
    Ale nie wiem, piszę to na półśpiąco oraz się nie znam; może w tej stylistyce tak ma być.
    Szczerze, no. Pzdr i pzdr, najpierw dla Pani, potem dla Pana.
  • Ritha 12.12.2018
    Opisy...
    Taa... Juz nam to mowiono. Juz zazywano leki, by przez nasze opisy przebrnąc.
    Taa...
    Canu, slyszysz, dalej broczym w tym.

    Bydziem pracowac, Rubio! Jeszcze wrocisz i sie zdziwisz. Przyciagniemy Cie ciekawym slowem, typu rododendron, czy cos ;)
    Dzieki piekne za opinie i wskazowki :)
  • Canulas 12.12.2018
    Oj, sedno. Seś z ragała wewzioł we paluszki lotkie, dziubnął w przestrzeń i minimum 9. Pięknie.
    Tak. Mamy z tym problem. Skupiamy się pół h nad (czy lepiej powiedział, wygłosił czy rzekł) a temat, tematem. Teoretycznie i całkiem subiektywnie uważam, że tu już jest z tym troszkę lepiej (lzej) ale Twój zarzut podzielają jednostki, które otarły się o nasze poprzednie opko.
    Chyba po prostu musimy się internetowo napierdolić, zarzygać klawiatury i napisać opko tylko z użyciem tych klawiszy, co zarzygane nie będą.
    Ooo, tak zrobimy.
    Dziękować.
  • Ritha 12.12.2018
    Ej, Rubio, ale Ty podobno z fabula nie za pan brat :D Taka to bylo? A tera łaknie fabuly :D
  • Ritha 12.12.2018
    Canu po pijoku napiszem kiedys tez, a jakze!
  • rubio 12.12.2018
    Ritha, ja nie łaknę, ja się staram łaknącym udzielić dobrej rady xD Innymi słowy, tak se myślę, że konstruktywna krytyka nie powinna polegać na tym, że 'niepodoba mie sie niedobre', tylko bardziej na domyśleniu się, co chce osiągnąć autor danego dzieła i wyrażeniu opinii na ile udało mu się to osiągnąć, na jakiejś pomocy, dzięki której on osiągnie to, co zamierza (w sumie Witkacy tak se myśli, a ja trochę od niego przejmuję, ale że się z tym zgadzam, to nietrudno mi przejąć). I tak założyłem, że Wam zależy i na fabule, no więc. Ale; dobrą fabułą nie pogardzę, od czasu do czasu.
    " Twój zarzut podzielają jednostki" - całe szczęście, że nie tłumy; mieć takie zdanie, jak tłum, oznacza - pierdolić głupoty. Tak że - dzięki :D
  • Ritha 12.12.2018
    rubio heh, spoko, cudnie gaworzysz. Zwlaszczs koncowka :D
    Dzieki raz jeszcze, pozdro :)
  • kalaallisut 12.12.2018
    Idźcie w dialogi, emocje, plus budowanie napięcia że coś zachwile wyskoczy, strach panika krzyk - przydaloby się, nie wiem jak, ale to trzeba chyba zrobić w horrorze bo to nie przygodowka... Ritha zrób to co w romansie z dialogami tylko przekalibruj to na horror. Nie wiem jak, ale jak ci się udało tam to tutaj też uda :D i na końcu obrzydliwe podsumowanie krwawej maskary przez Cana:D
  • Canulas 12.12.2018
    Być może ometkowaliśmy błednie jako horoł, być może powinno stać: różne.
  • kalaallisut 12.12.2018
    I to potrójne wiesz co w poprzedniej serii....tak mi to wpadło, ale to była gra właśnie na emocjach.
  • Ritha 12.12.2018
    Ojej, to jam ometkowala ;.;
    Ja nie wiem, Kall, jak mam to uczynic, romans usunelam, bo wydaje mi sie nizszy poziomem od mego pisania...
  • kalaallisut 12.12.2018
    Canulas Hmmm... Idźcie spać. Olać. Ważne że sprawia wam to przyjemność i podwójną w jednym. I satysfakcja też wieksza. Szczęście można podzielić tylko wtedy ono jest.
  • Ritha 12.12.2018
    No nic. Przespie sie z ta mysla. Przemysle swe zachowanie.
  • kalaallisut 12.12.2018
    Ritha w jeziorku nacisnelas na spotęgowanie niepokoju. Przez potrójną wypowiedź to przykład. Ciężko powiedzieć jak, bo to zależy wszystko od tekstu, bohaterów. Ci tam wyprawiają. Można teraz tak mnie nasunęło się- hmm przerzucać lęk między bohaterami, albo jeden nakręca drugiego jego wypowiedzi wzmagają uczucie lęku u tamtego za każdym razem kończy się to jakimś efektem specjalnym.
  • kalaallisut 12.12.2018
    kalaallisut miało być Australii/Droga
  • Canulas 12.12.2018
    kalaallisut - wiem
  • Canulas 12.12.2018
    kalaallisut - można przerzucać. Można bohatera uczynić zbiorczym, ale nawet za cenę taką, że cos nie wyjdzie, chcemy próbować różnych rzeczy. Nooo, inaczej to będzie schematyczne powielactwo.
  • Ritha 12.12.2018
    To jest w teorii prostsze niz w praktyce syćko. Ale ok, mamy slaby punkt zlokalizowany, potwierdzony, klarowny. To juz cos ;)
  • Ritha 12.12.2018
    Tez racja. No i ten lęk - on nie zawsze powinien byc wiodaca emocją.
  • kalaallisut 12.12.2018
    A ja nie jestem obiektywna. Bo i tak przychodzę podelektować się słabymi punktami i techniką :)))
  • Canulas 12.12.2018
    23:23 - czas na kawę
  • Ritha 12.12.2018
    Kall super, dzieki za pochylenie sie nad tekstem, wszystkie sugestie cenne :)
  • kalaallisut 13.12.2018
    007 czas na sen;) baj
  • Adelajda 13.12.2018
    "Wzrok zlokalizował torebkę, co było nie bez znaczenia, bo może się palić, walić, czy zatapiać, ale Louis Vuitton zawsze z tobą. Do śmierci." - normalnie Myrtle Snow :)

    Chyba gdzieś tam jakieś wątpliwości zostały już wam przedstawione, więc ja już się nie będę zagłębiać, bo myślę, że się lepsi ode mnie się wypowiedzieli (w pisaniu). Myślę również, że wy (Can i Ritha) - to zderzenie dwóch, silnych osobowości (ogółem i w piśmie), takie trochę "fire meet gasoline" i pewnie dlatego ciężej jest wam się dotrzeć. Podobnie było z Eyre, ale to tylko z początku, bo potem rzeście popłynęli, aż fajnie było patrzeć.
    Ale wracając do tekstu. To w sumie dlaczego nie. Jest ciekawy obrazek, coś się dzieje, może nienachalnie, ale jednak. Mi się dobrze czytało, bo widać, że od strony technicznej wszystko super. No to chyba tyle, czekam na dalej i na więcej różnorakich tekstów. Ja już chyba złożyłam kiedyś zamówienie na coś w scenerii zimowej, to może tutaj :)
    Pozdrówki.
  • Dzień dobry :) Ritha nadaje.
    Tak wątpliwości zostały wypisane, ale, żadne lepsi od Ciebie, to złe podejście, zawsze możesz swoje dorzucić, gdyby cosik korciło rzec. Typu "Jezu, nie da się tego czytać" :D
    "fire meet gasoline" <3
    Problem nie w tym, że ciężko się nam dotrzeć, tylko w tym, że nawzajem lubimy swoje style i gdyby np. wyciąć wszystkie Cana zdania/fragmenty i on by puścił w publikacji u siebie, to ja bym się zachwycała i by mi podejrzewam gęstość nie przeszkadzała. Kwestia gustu, trochę perfekcjonizm nas zżera, ale mniejsza z tym, bo ten tekst taki miał być - trudno by była bardziej złożona fabuła, gdy dwuczęściowe opko chcieliśmy oprzeć głownie na rozbudowanej scenie.
    Zimowa sceneria, tak, pewno, myślę, że będzie i w zimowej coś :)
    Dziękujemy :)
  • Canulas 14.12.2018
    Niedawno żem dojrzał, wiec tylko zaanąsuję, że widzę wpisa i dziękuję pięknie.
  • nimfetka 13.12.2018
    "— Noo... to wszystko wokół. Ludzie, myśli, słowa, gesty, schematy, budynki, mokre chodniki, pachnące spalinami parkingi, kolejki w sklepach, szare kurtki będące nieodłączną częścią krajobrazu. To, że jest za zimno, albo za gorąco, że ktoś do ciebie za dużo mówi, lub za długo milczy, że świat w twojej głowie i ten dookoła nie zawsze są kompatybilne, że wyobrażenia rozbiegają się z rzeczywistością, że okłamujesz sama siebie, że przydusza cię nadmiar, podczas gdy wciąż odczuwasz brak?" - Ale majstersztyk monolog.
    Wasza charakterystyka martwego melanżu, skażonej atmosfery i osobliwych stworzeń budzi we mnie zachwyt. Potraficie w jaszurzą brzydotę, wkomponować niepokalane piękno. Jestem w tym całym tekście jakaś prawdziwa magia. I opis tego obrzydliwego, psychopatycznego ćpuna... "Wychudzony przećpaniec zasypywał ją tak długo, aż poczuła na sobie kwaśne igły jego spoconych słów." - To jest właśnie to, o czym mówię. Piękno w brudnej postaci.
    I dialogi.
    "— Puść mnie, ćpunie!

    — Co widziałaś?

    — Puść mnie ty przećpany, niedojebany czubie!"
    Krótkie, acz zajebiście realne dialogi. Jak, gdyby wyrwane z jakiegoś kultowego tragi-komicznego serialidła.
    Potrzebuję więcej.
    WINCYJ.
  • Helloł :)
    Ty to nawet w komciu takich słów używasz, że mam ochotę kopiować (martwy melanż, jaszczurza brzydota - cudnie ujęte).
    Fajnie Nimf, miło czytać, Ty lubisz gęsto, więc w sumie nie dziwota, że siadło.
    Bóg zapłać, Pani.
    ps. (czytałam o szczęce - loool)
    Pozdrawiamy :)
    (R)
  • Canulas 14.12.2018
    Ech, no, taaaa - Ty się lubujesz w słownej gęstości, więc jak nie Ty, to kto? Jak nie Tobie, to komu?
    Pozdrox, Nimfetetetka.
    Dzienks.
  • Elorence 18.12.2018
    Ten początek - cudo <3
    I tak czytam, czytam i gdyby nie ostatnie zdanie, pojechałabym z interpretacją w stronę zdrady xD Takie mam teraz romansowego spojrzenie na wszystko. Że dlatego chciała uciec i kazała mu niegrzecznie spadać. Swoją drogą, nie podeszłabym do śmierdzącego ćpuna, do żadnego ćpuna, nigdy w życiu.
    Ta impreza... od razu widać, że kombinowaliście oboje. Czasami są łagodniejsze momenty i wtedy wiem, że Ritha przejmowała stery. Te mocniejsze akcenty, to wiem, że Can grał pierwsze skrzypce.
    Bardzo mi się podobało. Moje klimaty. I czekam na drugą część!
    Bardzo mnie cieszy, że razem piszecie, bo zdolni jesteście :)

    Pozdrawiam! :)
  • Canulas 18.12.2018
    Dziękuję - Elołapko. Masz pewnie rację. Pracę nad zamknięciem opka - trwają ;)
  • Ritha 18.12.2018
    Dokładnie ;)
    Dziękuje pięknie i ja, Elołapku :)
  • Margerita 20.12.2018
    Pięć bardzo przyjemnie się czytało
  • Ritha 20.12.2018
    Fajnie, Mar, dzięki :)
    A co powiesz o opisach? Nie za gęste?
  • Margerita 20.12.2018
    Ritha
    Mi się wydaje, że nie u mnie to ich brakuje
  • Jestem, jakos strasznie mnie boli glowa i za cholere nie moge zasnac, nie wiem wiec, czy bedzie choc nieco konstruktywnie.


    Poczatek w moim guscie. Odkad wiem, ze grzebiecie wspolnie w kazdym zdaniu (co jest dla mnie wielce urocze i niewyobrazalne xd), to nie bede zgadywac, co jest czyje.

    "Imitował futbolowe przyłożenia wielkimi okazami mandarynek (lub małymi okazami pomarańczy)," - haha. Fajny ten nawias.


    tych jego przecholernych zębów." - ale musze, musze wiedziec: kto wymyslil, ze "przecholernych"? Przecholerne zęby xd. Niebywałe <3.

    Ogolnie zaczyna sie ciekawie, duzo sceptyczno, ironiczno trafnego opisania ewenementow z imprezy, z humorem.

    "Noo... to wszystko wokół. Ludzie, myśli, słowa, gesty, schematy, budynki, mokre chodniki, pachnące spalinami parkingi, kolejki w sklepach, szare kurtki będące nieodłączną częścią krajobrazu. To, że jest za zimno, albo za gorąco, że ktoś do ciebie za dużo mówi, lub za długo milczy, że świat w twojej głowie i ten dookoła nie zawsze są kompatybilne" - ooo, to bardzo na tak.


    I myslalam, ze bedzie jakas obyczajowka dalej, gdy tu nagle...zrobilo sie dziwnie. Lubie dziwnie.
    Przeczytam druga czesc i pogaworze z sensem, bo padam
  • Ritha 25.12.2018
    Dzien dobry!
    A wiec już roztlumaczam, mandarynko/pomarancze Cana, przecholerne zeby i niebywałe też, ostatni cytowany fragment moj.
    Grzebane wspolnie, ofkors, jak zawsze :)
    Obyczajówka - nein.
    No trochu nam sie koncept pierwotny z efektem koncowym rozjechal, stad dziwnie, ale bydziem pisac roznorako :3
    Dzieki piekne, ze wdeplas i tu :)))

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania