świt
w progu światło
to przeszedł dzień
w środku wiersza niezgaszona lampka
i kilka przebudzonych słów
za oknem powtarza się jedno i drugie
cień miasta przedziera się przez żaluzje
słońce drapie się w moje czoło
w progu światło
to przeszedł dzień
w środku wiersza niezgaszona lampka
i kilka przebudzonych słów
za oknem powtarza się jedno i drugie
cień miasta przedziera się przez żaluzje
słońce drapie się w moje czoło
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania