Szał

Wyszło mi... coś dziwnego. Z góry przepraszam za nieskładność, ale jakoś nie mogłem się dziś skupić nad tekstem. Dedykuję ten... twór Nazarethowi.

Miłej lektury! :)

 

 

Broda Skjala świszczała szargana przez mocne powiewy północnego wiatru. Jego łódź bujała się lekko po wzburzonej powierzchni oceanu. Żagiel był zwinięty, a liny furgotały cicho. Gdzieś wysoko na niebie kołowały już zastępy białych mew. Skjal stał oparty o burtę i patrzył na bezkres oceanu. Od dziewiętnastu lat, każdego dnia, wypływał w jedno miejsce i próbował wybaczyć sobie przeszłe uczynki. Jak dotąd mu się to nie udawało.

Łódź dryfowała powoli, niesiona przez wiatr i prąd morski. Wielkie, białe chmury, zwiastujące przyszłotygodniowy deszcz, sunęły po niebie niby wielkie drakkary. Gdzieś w oddali fiordy znikały już za pasmem gęstej mgły.

- Czas wracać – szepnął do siebie Skjal, wzdrygając się lekko, gdy usłyszał swój zachrypły głos.

Polizał słone od morskiej wody wargi, po czym rozwinął żagiel i przewiązał liny. Następnie usiadł na ławeczce i chwycił za ster. Lubił czuć szorstkie drewno w swoich dłoniach. Przypominało mu to stare czasy, gdy był jednym z najbardziej poważanych wojowników jarla Ralfa. Wycofał się jednak z życia publicznego po tragedii, która nawiedziła jego los.

Czuł delikatną mżawkę na swojej twarzy i przyłapał się na tym, że uśmiecha się pod nosem. Kochał żeglować. Odkąd pamiętał, uciekał z domu, żeby spędzić na łodzi nieco czasu w samotności i porozmawiać z bogami. Nie raz dostał za to od ojca, który uważał, że celowo ucieka od pracy, jednak był gotów przyjąć to ryzyko.

- Na Odyna! – krzyknął ile sił w płucach, wspominając dawne czasy.

Słońce zmierzało już ku zachodowi, kiedy cumował łódź przy prymitywnym, drewnianym pomoście. Wybudował go przed dziewiętnastoma laty, kiedy zdecydował się przeprowadzić w głąb fiordów i prowadzić samotny tryb życia. Pamiętał dzień, w którym miały miejsce wydarzenia zmuszające go do podjęcia takiej decyzji…

 

**

 

W tym miejscu pisarz przerwał pracę. Miał już pomysł na dalszą część historii Skjala, jednak potrzebował czasu na doprecyzowanie go. To samo tyczyło się napisanego do tej pory tekstu, nie mógł zabrać się za to od razu po zakończeniu procesu twórczego.

Zamiast tego przeciągnął się na swoim obitym skórą fotelu, ziewając głośno. Podrapał za uszami leżącego u stóp owczarka podhalańskiego, po czym wstał i poszedł do kuchni, aby zrobić sobie kubek gorącej kawy z miodem. Potrzebował tego, ponieważ od jakiegoś czasu czuł przewlekłe zmęczenie nękające jego ciało niczym straszliwy kat szukający najlepszych sposobów tortur. Nie mógł sobie pozwolić na zażycie lekarstwa – dwunastogodzinnych dawek snu. Nie miał na to czasu, dlatego też raczył się między innymi wyżej wspomnianą kawą.

Mając już w podorędziu boski nektar bogów, pisarz wrócił leniwym krokiem na swój fotel, po czym sięgnął po przerwaną poprzedniego wieczora lekturę Stefana Grabińskiego. Docierał właśnie do kulminacyjnego momentu jednej z jego nowel i nie mógł doczekać się już dalszego ciągu przygody Wrzeckiego.

Wtedy nagle usłyszał, że ktoś dobija się do drzwi jego skromnego mieszkania. Z niesmakiem popatrzył na owczarka, który spał w najlepsze, zamiast stać w korytarzu i donośnie szczekać na jakichkolwiek gości.

- Żadnego pożytku z ciebie nie mam… - rzucił z goryczą, po czym powłócząc nogami ruszył w stronę drzwi.

Judasz nie ujawnił tożsamości nieznanego gościa, toteż coraz bardziej zirytowany otworzył drzwi. Jego oczom ukazał się prawie dwumetrowy, starszy mężczyzna odziany w futro. Imponująca broda musiała sięgać co najmniej pasa.

- A więc to ty! – powiedział groźnym, zachrypniętym głosem przybysz. Pisarz zauważył, że jego ręka zbliża się do rękojeści miecza, znajdującego się u pasa.

- Ale co ja?! – krzyknął przerażony twórca, po czym cofnął się szybko w głąb mieszkania.

- Ty jesteś tym, który przywołał mnie do życia. Który nie pozwala zapomnieć swojej przeszłości!

- S… Skjal?! – rozpaczliwy jęk pisarza narodził się z łona przerażenia zapłodnionego przez szok.

- Skjal! Siadaj natychmiast do pisania, nędzny robaku, i dokończ moją historię. Radzę ci dobrze, niech mi się spodoba, bo inaczej… - Nie dokończył. Wskazał tylko na rękojeść miecza, po czym zszedł spokojnie, znikając na klatce schodowej.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (72)

  • alfonsyna 22.03.2016
    Jedynym, czego ja osobiście jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, to "świszcząca broda" - jakoś mi to kompletnie nie współgra, ale może to tylko moje odczucie. Ale uśmiechnęłam się dzięki temu już przy pierwszym zdaniu, więc wszystko swoje plusy ma. ;)
    Natomiast oczywiście kupiłeś mnie tą kwiecistą metaforą: "rozpaczliwy jęk pisarza narodził się z łona przerażenia, zapłodnionego przez szok" :) Na Twoim miejscu chyba dałabym Skjalowi jakieś szczęśliwe zakończenie - siła jego argumentów nie podlega chyba dyskusji...
    Piątka już poszła w eter. :)
  • alsyfona, ,,świszcząca broda" jest wzięta z autopsji! Zapytaj Morelii, jeśli chcesz, sama ją ostatnio słyszała! :D Dziękuję bardzo! :)
  • alfonsyna 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz, chyba że tak, to wierzę na słowo ;)
  • Morelia 22.03.2016
    alfonsyna, uwierz w tę świszczącą brodę, niestety sama byłam światkiem tego jak świszczy. Możliwe, że to po części stworzonka, które się w niej zagnieżdiły, ale ja nie wnikam. W każdym razie, świszczała tuż nad moim uchem.
  • Morelia ojtam zaraz niestety... :D
  • Morelia 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz no ojtam... powiedz to moim uszom, które przeżyły istnie kubrickowski horror
  • Morelia To dla dobra Twojej przyszłej twórczości!
  • Morelia 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz żebym mogła zacząć śpiewać i nie odczuwać z tego powodu bólu?
  • Morelia tak. To miało pomóc Twoim kompleksom śpiewackim!
  • Morelia 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz ach, to dziękuję za troskę, ale nie będę też słyszeć jak gram, a to już gorzej :P
  • Morelia coś za coś! :D
  • Lotta 22.03.2016
    Ja ją słyszałam tylko piszczącą xD ale na pewno wydaje dźwięki. "boski nektar bogów" to zamierzone masło maślane? I dlaczego pojawia się tu aż dwóch brodaczów? Jeden z dłuższą brodą od drugiego. :D 5 (dla brody)
  • Lotto... ehh to jest jeden i ten sam brodacz! Ja wiem, że polski był męczący... :D A owy pleonazm zaiste jest celowym zabiegiem! :)
  • Lotta 22.03.2016
    Szymonie nie musisz znowu wzdychać! Myślałam, że ten z dłuższą brodą jest postacią z książki pierwszego. Więc przepraszam za błędną interpretację twojego ...tworu.
  • Lotta Zarówno pierwszy jak i drugi Sjkal to ten sam Skjal, toteż brodacz jest jeden! Nigdzie nie jest napisane, że pisarz także brodaczem jest! :D
  • Morelia 22.03.2016
    Ach te owczarki... zamiast zjeść gości jeszcze ogonem zamerdają, a złodziejowi latarkę przytrzymają... Sam tekst świetny, Przyznam, że zaskoczyłeś mnie tym nagłym przejściem do rzeczywistości. Super pomysł. Oczywiście 5 zostawiam :D
  • Dziękuję uprzejmie Morelio! I nie licz na to, że mój owczarek jest równie pobłażliwy! :D
  • Morelia 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz jest, uśmiechał się do mnie :P Toż to wielki słodziaczek
  • Morelia bo wyobrażał sobie, jak Cię pożera, rozczłonkowując powoli marne kawały Twego ciała :D
  • Morelia 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz nie myl myśli psa ze swoimi
  • Morelia jestem z nim połączony jak w Avatarze, tylko oni mieli warkocz, a ja mam brodę :D
  • Morelia 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz już sobie wyobrażam jak skaczesz po tych drzewach w przepasce na tyłku xD
  • Morelia Nie musisz sobie wyobrażać. Zapraszam do mnie! :D
  • Morelia 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz dobra, może lepiej nie xD
  • Morelia Hades jest chwilowo zapełniony, więc radzę przyjechać teraz, a nie czekać aż miejsca się zwolnią! :D
  • Morelia 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz nic dziwnego, jego szyld wygląda jak szyld grill baru
  • Morelia to żeby zwabić ,,klientów" :D
  • Morelia 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz tak... mięso do kre... przepraszam - na grilla
  • Morelia dokładnie! Twoje zdrowie!
  • Morelia 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz niech będzie moje! ;)
  • Ja na miejscu Skjala sama zaczęłabym pisać :D jeszcze by mi pisarzyna coś gorszego nabazgrał w życiorysie. Co do owczarków podhalańskich - duże psy takie są, im większe, tym większe pokłady lenistwa się w nich lęgną :)
  • Potworze, duży ja też taki jestem! Im większy, tym więcej lenistwa we mnie siedzi :D Co do Skjala - niestety był on analfabetą! Dziękuję bardzo! :)
  • Billie 22.03.2016
    Chciałabym tak pisać :) ciekawy pomysł i chyba mnie urzekł :) 5
  • Billie, każdy może tak pisać! To naprawdę nie jest nic szalenie kunsztownego, wystarczy spróbować :) Dziękuję bardzo! :)
  • Billie 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz może kiedyś tak, ale ostatnio zorientowałam się, że w języku polskim ciężko mi cokolwiek napisać :(
  • Billie to pisz po angielsku, francusku, niemiecku!
  • Billie 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz to nie to samo :)
  • Billie jako rodowity Polak nie zaprzeczę, ale pisanie to pisanie. Sztuka jest uniwersalna! :D
  • Billie 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz ok, nie będę się sprzeczać :)
  • Okropny 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz Ty, Ty... Polaku
  • Okropny ku chwale ojczyzny, towarzyszu Okropny!
  • Okropny 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz ty, ty... Bolszewiku ty
  • Okropny cudownie, przeszliśmy od Polaka do Bolszewika. Podoba mi się ten łańcuszek, co będzie następne? :D
  • Haru 22.03.2016
    Zawsze tuż przed przeczytaniem Twojego opowiadania myślę sobie; "tak, teraz użyję jakiejś konstruktywnej krytyki, to moje nieprzerywane wychwalanie już się robi nierealne". A potem je czytam i mój genialny plan uczynienia miłych słów bardziej wartościowymi legnie w gruzach X'D
    Fragment książki, którą pisze autor wspomniany w opowiadaniu jest zupełnie nie w moim guście, widząc na półce chyba nigdy bym nie sięgnęła po taką książkę. Lecz gdybym znalazła ten fragment gdzieś na internecie, to jeszcze tego samego dnia poleciałabym ją kupić. Dlatego należą Ci się wielkie brawa, bo to chyba jest najtrudniejsze dla pisarza - napisać książkę, która przypadnie wszystkim do gustu, niezależnie od ich preferencji.
    Fabuła nie jest jakoś szczególnie oryginalna, wątek ożywionych postaci fikcyjnych jest dość popularny, ale w innej formie. Mam wrażenie, jakbyś wprowadził do tego schematu coś nowego, swojego. Niestety nie powiem Ci dokładnie co mam na myśli, bo sama nie potrafię tego określić.
    Naprawdę świetne, kurczę. Oby tak dalej! Oczywiście wystawiam zasłużoną, pulchną i soczystą piąteczkę.
  • Haru, dziękuję bardzo! Jestem zaszczycony! :D
  • Angela 22.03.2016
    Bardzo fajny pomysł na opowiadanie, chętnie przeczytałabym ciąg dalszy : ) 5
  • Dziękuję Angelu, niestety to raczej jednorazowy wybryk :D
  • Angela 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz skoda : ( Chyba że pojawi się Skjal i Cię przymusi : )
  • Angela Skjal był bohaterem kilku części ,,Klątwy" u mnie, ale póki co jest martwy... nie tyle w opowiadaniu co literacko :D
  • Angela 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz a ja nawet na pogrzebie nie byłam, o stypie nie wspomnę.
  • Angela bo to był bardzo kameralny pogrzeb. Stypę zorganizował u siebie Neurotyk :D
  • Angela 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz to chociaż zdjęcia stosu pogrzebowego byś pokazał. Bo stos chyba był?
  • Angela niee, nie było stosu. Został spalony na drakkarze, wędrującym przez morza do krainy Valhalli, której władcą jest sam Odyn!
  • Angela 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz smuteczek, tak lubię zdjęcia z pogrzebów.
  • Lucinda 22.03.2016
    No i co ja mam powiedzieć... Miałam zniknąć, rozpłynąć się w eterze i w spokoju umierać z przedawkowania matematyki, a Ty tu wstawiasz prozę? No to po prostu czyn wołający o pomstę do nieba. Aż brak mi słów. Przez Ciebie zamiast przypominać sobie wszystkie treści z semestru na jutrzejszy test, czytam ten "twór", jak go nazwałeś, który wzywał mnie tu, od kiedy się pojawił. Tak więc moje opory okazały się bezskuteczne, jak widać, i zajrzałam. Z drugiej strony, żeby nie było, że tylko narzekam, to ten tekst jest dla mnie trochę przygotowaniem psychicznym przed jutrzejszymi czterema godzinami fizyki (o standardowych dwóch lekcjach matmy i owym teście nie wspominając). Przechodząc do samego tekstu... Ciekawa była oczywiście ta świszcząca broda. Ponieważ mam na fizyce drgania, te porywy wiatru, które dodałeś do tego obrazu, sprawiły, że przestawiłam się na chwilę na ten inny poziom i wyobraziłam sobie cząsteczki powietrza przepływające i odbijające się, powodując taki efekt. Wyobrażenie zabawne, mimo udziału nauki.Bardzo fajnie przedstawiłeś całą historię, najpierw fragment twórczości pisarza, choć to można zauważyć później. Na początku wiadomo o Skjalu, który płynie łodzią. Scharakteryzowałeś całą sytuację. Później jest mowa o wydarzeniach, które, jak się zdaje, były brzemienne w skutki i historia się urywa. Następuje przejście do perspektywy pisarza, który układa sobie w głowie dzieło. Ciekawe było to nagłe zjawienie się bohatera przez niego stworzonego, gdy tamten przerwał pracę, i to jego pouczenie, żeby nie powiedzieć groźba. Czemu nie zdziwiło mnie, że Skjal jest brodaczem, a pisarz pije kawę z miodem...
    ,,wzdrygając się lekko (przecinek) gdy usłyszał swój zachrypły głos";
    ,,Odkąd pamiętał (przecinek) uciekał z domu";
    ,,Pamiętał dzień (przecinek) w którym miały miejsce wydarzenia, zmuszające go do podjęcia takiej decyzji…" - bez przecinka po ,,wydarzenia". Tak się zastanawiam, skąd ten nawyk oddzielania imiesłowów przymiotnikowych od reszty zdania, kiedy nie ma ku temu powodu...
    ,,nie mógł zabrać się za to od razu, po zakończeniu procesu twórczego" - tu: jak wyżej. No chyba że bardzo chcesz oddzielić to, zrobić tam pauzę, ale wtedy będzie znaczyło, że nie zabrał się za to od razu, a ciąg dalszy będzie dopowiedzeniem, natomiast bez przecinka wskazujesz na "nie zabranie się za to" po zakończeniu proscesu twórczego. Jak uważasz, ale mnie się wydaje, że druga opcja bardziej pasuje;
    ,,czuł przewlekłe zmęczenie nękające jego ciało niczym straszliwy kat, szukający najlepszych sposobów tortur" - to samo, a więc bez przecinka;
    ,,ukazał się prawie dwumetrowy, starszy mężczyzna, odziany w futro" - tu to samo przed ,,odziany";
    ,,rozpaczliwy jęk pisarza narodził się z łona przerażenia, zapłodnionego przez szok" - tu też;
    ,,Siadaj natychmiast do pisania, nędzny robaku i dokończ moją historię" - tu dodałabym przecinek przed ,,i", bo bezpośrednie zwroty są bardziej dopowiedzeniami i to, jaki następuje po nich spójnik, nie robi większej różnicy. 5:)
  • No! Jesteś wreszcie! Już myślałem, że matematyka Cię pożarła całkowicie... :D Dziękuję bardzo, już poprawiam :)
  • Lucinda 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz, matematyka cały czas działa, może jej się uda, jeszcze nie skończyła ze mną...
  • Lucinda walcz z nią! Nie daj się!
  • Lucinda 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz, od niedzieli walczę z nią intensywnie, zwalczając ją... no nie powiem, że 24h na dobę, bo jeszcze śpię, ale całymi dniami i wieczorami i nie wiem, jak długo mi się uda, ale nie poddaję się:)
  • Lucinda no już niedługo :D W końcu sprawdzian zaraz :D
  • Lucinda 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz, taak, a później zaraz po świętach tylko w środę sprawdzian z pierwszego semestru, w czwartek klasówka z fizyki (jeszcze ona się do mnie dobierze), a w piątek sprawdzian z ciągów...
  • Lucinda ojtam ojtam. Ja miałem wczoraj trzy :D
  • Lucinda 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz, to żadne pocieszenie, i tak już rzygam matmą.
  • Lucinda to nie zarzygaj komputera ani telefonu!
  • Lucinda 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz, postaram się :D A od jutra zastosuję terapię odwykową w postaci ,,Chłopów"...
  • Lucinda Panie świeć nad jej duszą...
  • Lucinda 22.03.2016
    Szymon Szczechowicz, powinieneś we mnie wierzyć, że przez to przebrnę...
  • Lucinda klauzula sumienia mi nie pozwala...
  • KarolaKorman 22.03.2016
    Dałam 5, za pomysł, ale była jedna rzecz, która mi się nie podobała. Mianowicie w części, gdzie piszesz o pisarzu, nadużywasz tego słowa. Pisarz to, pisarz tamto, choć mowa tylko o nim.
  • Hmmm... Dziękuję bardzo i masz rację. Zaraz zniweluję powtórzenia :)
  • zaciekawiony 28.03.2016
    "w oddali dalekie fiordy" - zbitka zbyt bliskoznacznych określeń jak na mój gust.

    Niezły pomysł.
  • Miło znów Cię widzieć :) Jutro poprawię i dziękuję :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania