Sztaluga
Ostatnie godziny upływają beztrosko
a puste krzesła przypominają o napiętnowaniu,
istnieje tylko dla wybranych odeszły wszystkie
wycieńczone osoby, bo nie dopełniły się ich obietnice
tutaj milcząca cisza nie przekrzyczy zegara,
wyrwano mu serce, mimo że pomieścił wiele
obcych-ledwo namalowanych obrazów
z których kruszy się już farba
a ja wciąż czekam i wyobrażam sobie
aleję gwiazd, rozpościera się za szarym murem,
można by tam pospacerować, pośpiewać udając,
że jeszcze nikt nie naszkicował karykatury
w ciemną noc, może rozświetli umysł wszystko
w nim poukłada jak książki w mojej biblioteczce
najcenniejsze kokietuję, dotykam delikatnie,
w pewnym sensie jestem ich częścią-stronicą
poszarpaną przez czas
wciąż nie potrafię się zdecydować na tę jedną
jedyną książkę, wszystkie pachną stęchlizną
Komentarze (10)
''najcenniejsze kokietuję, dotykam delikatnie''→na pewno ma "zieloną okładkę"?↔Pozdrawiam:)↔%
5, pozdrawiam ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania