sztuka kochania
Może nie dla mnie jest bycie kochaną,
nie w mej naturze,
nie na tym świecie.
Może jedynie miłować mi nakazano,
by innym pokazać, czym miłość jest.
Otoczyć ich ciepłem, muskając jak słońce,
choć serce me chłodne, śniegiem obsypane.
Słodkim uczuciem ich życia wypełnić —
lecz smaku tego doznać
nie było mi dane.
Bo kochać się może tylko wschód z zachodem,
oboje piękni, pełni natchnienia,
a ja — zmuszona do bycia księżycem,
co świeci odbiciem, nie zna płomienia.
Przypatruję się sercom, złączonym na wieki.
Wsłuchuję w szepty, ginące gdzieś w próżni.
Na ciemnym niebie szukam opieki
I kogoś, kto będzie czuwał gdy usnę.
Marny żywot, marne starania
Zamiast Koheleta
powinnam przeczytać
sztukę kochania
Komentarze (11)
Zaciekawiło mnie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania