Tajemnica Wielka
Coś ty za moc niezgłębiona,
Że z serc ludzkich wyrywasz tyle łez?
Czyś ty arcymiłość, czy arcyniemiłość,
Że tak nas kusisz i tak nas dręczysz?
Miłości, coś ty za tajemnica wielka,
Że z dusz ludzkich wydobywasz tyle światła?
Czyś ty przemiłość, czy nieprzemiłość,
Że tak nas podnosisz i tak nas rujnujesz?
Coś ty za zagadka trudna,
Że z losów ludzkich splatasz tyle węzłów?
Czyś ty zawiłość, czy niezawiłość,
Że tak nas splątujesz i tak nas rozwiążesz?
Miłości, coś ty za cuda zdolna,
Że z ciał ludzkich wywołujesz tyle zmysłów?
Czyś ty rozmiłość, czy nierozmiłość,
Że tak nas rozpalasz i tak nas ochładzasz?
Coś ty za urok nieodparty,
Że z myśli ludzkich wykradasz tyle snów?
Czyś ty roztomiłość, czy nieroztomiłość,
Że tak nas zachwycasz i tak nas rozczarowujesz?
Miłości, coś ty za dar nieoceniony,
Że z istot ludzkich tworzysz tyle par?
Czyś ty wszechmiłość, czy niearcymiłość,
Że tak nas łączysz i tak nas rozdzielasz?
Coś ty za siła nieokiełznana,
Że z życia ludzkiego czynisz tyle dramatów?
Czyś ty zgniłość, czy niezgniłość,
Że tak nas niszczysz i tak nas odradzasz?
Miłości, coś ty za gra niebezpieczna,
Że z uczuć ludzkich robisz tyle zakładów?
Czyś ty napiłość, czy nienapiłość,
Że tak nas upijasz i tak nas trzeźwisz?
Coś ty za sztuka niezrównana,
Że z słów ludzkich tworzysz tyle pieśni?
Czyś ty przygniłość, czy nieprzygniłość,
Że tak nas smucisz i tak nas weselisz?
Miłości, coś ty za błogosławieństwo,
Że z doli ludzkiej czynisz tyle szczęścia?
Czyś ty podpiłość, czy niepodpiłość,
Że tak nas napełniasz i tak nas opróżniasz?
Coś ty za fenomen niepojęty,
Że z ludzi ludzi czynisz tyle bogów?
Czyś ty opiłość, czy nieopiłość,
Że tak nas wynosisz i tak nas upadlasz?
Miłości, coś ty za wszystko i za nic,
Że z nas samych czynisz tyle cudów?
Czyś ty miłość, czy niemiłość,
Że tak nas kochasz i tak nas nienawidzisz?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania