Taka sama

Siedziałam na łóżku ze słuchawkami w uszach i książką opartą o zgięte nogi. Spędzałam tak wieczory od dobrych kilku tygodni, były dla mnie najlepszym rozwiązaniem. Chwile, w których naprawdę czułam się sobą i zamykałam w magicznym, innym świecie. Niewiele ludzi z mojego otoczenia rozumiało, ile znaczą dla mnie te papierowe przedmioty. Jak wiele wniosły do mojego życia, wnoszą i zawsze będą – taką mam nadzieję. Niektóre z nich cenię bardziej niż znanych mi ludzi, którzy okazali się być fałszywymi lub po prostu kłamliwymi łajdakami. Potrafię dostrzec w nich to, czego wiele osób nie widzi i nawet nie stara się znaleźć – duszę.

Zawsze sądziłam, że to, co robię, jest w porządku. Akceptowane przez społeczeństwo i lubiane, po części. Znałam mnóstwo osób, które nigdy w życiu dobrowolnie po coś nie sięgnęły, a już potrafiły krytykować. Nienawidziłam takich ludzi. Stereotypowe ocenianie po okładce, a jakże dosłowne. Miałam ochotę siłą wepchnąć im swoją wiedzę do głów. Uświadomić, co tracą – wyjaśnić, że świat nie kończy się na komputerach i telefonach.

Zobaczyłam kątem oka, jak ktoś wchodzi do mojego pokoju i ściągnęłam słuchawki. Wróciłam do szarej rzeczywistości, cichej i pustej.

- No tak, znowu coś czytasz. Jak zwykle. – moja siostra nienawidziła tego, że spędzałam z książkami więcej czasu niż z nią. Bolało mnie to, wiedziałam, że powinnam okazać jej czasem trochę serca. Potrafiła jednak być dla mnie tak bardzo wredna, że odechciewało mi się czegokolwiek z nią robić – wtedy przypominałam sobie o tym, jak mało ostatnio o niej wiem.

- Tak. Masz z tym jakiś problem? – odparłam lekko złośliwie. Nie wiedziałam, co jej się nie podobało w moim spędzaniu czasu. Ona potrafiła siedzieć całe dnie przed telefonem, telewizorem lub jakimkolwiek sprzętem elektrycznym – a i tak ja nosiłam okulary, nie ona.

Nie czepiałam się jej, starałam się wyjaśnić, że mogłaby zająć się czymś innym. Nigdy jednak nie robiłam wielkiej afery z tego, czym zajmuje się po powrocie ze szkoły.

- Jesteś takim dziwnym człowiekiem. Siedzisz i gapisz się w ten papier. Ciągle, bez przerwy. Wiesz w ogóle, co się u nas dzieje? Czy to też cię nie obchodzi? – ogromnie zdziwiły mnie pytania, jakie wydobyły się z jej ust. Miała zaledwie dziesięć lat, a jeszcze nigdy nie słyszałam, by odzywała się w ten sposób. Lekko wytrzeszczyłam oczy.

- To nie jest papier, nigdy nim nie był i nie będzie. Nie mów mi, jakim człowiekiem jestem, ponieważ sama nie jesteś lepsza. Tak, bez przerwy siedzę w książkach, sprawia mi to wiele przyjemności. Nie, nie obchodzi mnie, co dzieje się wokół – jeśli mówisz o świecie. Żyję w swoim. Natomiast, jeśli mówisz o rodzinie, to i owszem. Działo się coś podczas tych – zerknęłam za zegarek – piętnastu minut, które już siedzę u siebie?

Nastała chwila ciszy. Wiedziałam, że ją zagięłam.

- Po prostu chciałam zobaczyć, co robisz – odparła przygnębiona i wyszła. Ścisnęło mi się serce, lecz nie pobiegłam za nią. Wiedziałam, że za chwilę jej przejdzie – siądzie sobie do jakiejś gry i całkowicie zapomni o tym, co robię. Taka już była. Smutna, ale tylko przez chwilę.

Zamknęła drzwi na klamkę i usłyszałam cichą muzykę, która ciągle grała w słuchawkach. Przewinęłam piosenkę w tył i założyłam je na uszy.

 

Przypomniałam sobie o chwilach, w których tak wiele osób ją wychwalało. Była świetną tancerką, chodziła do szkoły tańca od kilku lat – bodajże pięciu. To szmat czasu, zważając na to, że sama ma zaledwie dziesięć.

Najbardziej bolało mnie to, że mi nikt nigdy nie powiedział ‘’Już przeczytałaś tą książkę? Jezu, ale szybko ci to poszło’’. Kto normalny powiedziałby coś takiego? Nikt.

To była moja jedyna umiejętność – czytanie książek i słuchanie muzyki. Jedynym, czego pragnęłam, było wyłączenie się z tego świata i powrót do swojego, magicznego.

Rodziców ostatnimi czasy również zaczęło to denerwować – nigdy ich nie słyszałam, gdy mnie wołali. Nie reagowałam, gdy o coś prosili. Jak mogłam cokolwiek wiedzieć?

 

Pamiętam, jak na wakacjach przyjechali do mnie we trójkę, gdy byłam u kuzynki.

Moja siostra ma ogromne parcie na szkło. Zawsze chce, by ją podziwiać, wychwalać i oglądać. Lubi się prezentować przed innymi, nie wstydzi się swoich umiejętności.

Ja taka nie jestem. Siedzę w kącie i nie zależy mi na tym, czy ktoś się mną zainteresuje, jeśli tego nie oczekuję. Pozwalam losowi decydować o sobie, a nie na odwrót. Co ma być, to będzie.

 

Jak mówiłam – od pierwszego dnia ich przyjazdu moja siostra męczyła mamę, by móc zaprezentować się całej rodzinie w jej nowym układzie.

Chwilę przed tym, jak mieliśmy wyjeżdżać, w końcu wszyscy zasiedliśmy na wielkiej kanapie i daliśmy jej pole do popisu przed telewizorem. Wszyscy patrzyli na nią urzeczeni, jak w obrazek. Moje serce znów się ścisnęło. Na mnie nikt nigdy tak nie patrzył. Nie miał powodu, nigdy nie będzie mieć.

Wykonywała zwinnie swoje figury, wyskoki i przejścia. Momentami zdawała się balansować w powietrzu i zastygać w bezruchu, gdy nikt nie widział. Może ja podziwiałabym ją tak samo, gdybym nie widziała tego już milion razy, jak ćwiczyła w domu lub specjalnie chodziła mi, tylko jej znanym, krokiem przed nosem, by zdenerwować? Może i tak.

Ja jednak czułam, jak z każdą chwilą pustka w moim sercu się powiększa. Czeka na wypełnienie jej moim własnym światem, w którym znów będę mogła się zamknąć. W którym zawsze pozostanę taka sama.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Hosseni 09.11.2015
    Podoba mi się motyw głównej bohaterki, żyjącej w cieniu swojej siostry. Miło mi się czytało :)
  • comboometga 09.11.2015
    Hosseni Dziękuję, bardzo mi miło :)
  • KarolaKorman 09.11.2015
    Szczerze mówiąc, nie pojęłam co chciałaś przekazać tym tekstem. Każda z sióstr jest inna i każda robi to co jej sprawia przyjemność. Wiem, że widowiskowy taniec nie równy jest siedzeniu z książką w kącie i to ona skupiała większą uwagę otoczenia, ale może gdyby bohaterka czasem na dobranoc opowiedziała młodszej siostrze historię dziś przeczytaną, tamta pojęła by, co ją w nich urzeka.
    Bardzo ładnie napisane, ale nie znalazłam przesłania. Nie oceniam, pozdrawiam :)
  • comboometga 09.11.2015
    Chciałam pokazać, jak bardzo siostry mogą się od siebie różnić i co każda z nich czuje względem tej drugiej. Rozumiem :) Dziękuję za komentarz, tak czy inaczej :)
  • comboometga 09.11.2015
    KarolaKorman
  • Angela 09.11.2015
    Historyjka do mnie przemówiła, może dlatego, że znam ból bycia niezauważalną starszą siostrą : ) 5
  • comboometga 10.11.2015
    Angela Cieszę się, dziękuję za komentarz i ocenę :)
  • Rasia 09.11.2015
    1. "Jak zwykle. – moja siostra nienawidziła tego" - Moja*
    2. " tak bardzo wredna" - samo "wredna" wystarczy. To jest mocny przymiotnik, więc nie potrzebuje tego "bardzo"
    3. "na nią urzeczeni, jak w obrazek" - w tym wypadku "jak na obrazek" i bez przecinka
    Jeśli nienawidzisz ludzi, którzy oceniają coś, nie próbując, to musisz chyba nienawidzić wszystkich. Są rzeczy, których nie musisz próbować, a i tak wiesz, że są złe. Według mnie za bardzo rozszerzyłaś tę teorię. W odniesieniu do książek jest w porządku, lecz do pewnych spraw poza nimi już niekoniecznie. Siedzenie we własnym świecie jest przyjemne i ważne, o ile wciąż utrzymujesz kontakt z rzeczywistym, bo to w nim tkwi nasze życie i nie zgadzałabym się z tym, że kieruje mną jakiś los. To ja decyduję o tym, jak ułożę sobie życie i samo tego za mnie nie zrobi. Piszesz o swojej siostrze tak, jakby powinna cię zrozumieć i uwielbiać. Jest młodsza, więc rozumie mniej od Ciebie, to oczywiste i nie ma wyrobionego patrzenia na świat. Macie inne zainteresowania, z jednej strony lubisz ten stan rzeczy, a z drugiej masz żal, że wszyscy się nią tak zachwycają. Po prostu jesteście inne, ale to nie znaczy, że powinnaś do pewnych rzeczy podchodzić tak rywalizacyjnie, bo to Twoja rodzina. Ja rozumiem spory, różnice wieku i wszystko, ale jednak powinnaś najpierw zrozumieć, co tak naprawdę Ci nie odpowiada - to, że ona Cię nie rozumie, czy uznanie wszystkich względem niej?
    Zostawiam bez oceny z wiadomych względów, osobisty tekst.
  • comboometga 10.11.2015
    Rasia Dziękuję za rady i spojrzenie z innej strony :) Może ja źle i za bardzo osobiście odbieram niektóre rzeczy? Chyba za bardzo wyolbrzymiam :/

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania