Takie małe - a jaki wielki kłopot
Lata... to to - jak szalone
wymachując skrzydełkami.
Bardzo mikre, szare, zwykłe
- niby nic, a szkodnik znany.
Wszystko może Ci załatwić
w negatywnym sensie mowy.
Zeżre szybko nawet majtki,
sweter, kaszę, mąkę - słowa?
Jak tu żyć z tym ścierwem - nie wiem
- jednak jestem katolikiem.
Gdybym mógł to ukrzyżować
- tę szarości tajemnicę...
Potem mogę zrobić spowiedź
ze swych masakrycznych działań.
Ksiądz na pewno mi wybaczy
- to rutyna w jego pracy...
Komentarze (28)
Serdeczne dzięki. :)
Dzięki bardzo. :)
Długo gadać tu nie będę - wyłóż Pan wszedzie lawendę.
Nie bądź częścią tej gawiedzi co to lata do spowiedzi!
Zwłaszcza, że dotyczy moli, bo ksiądz Waści op...
;)) przyjemność czysta! Pięć oczywista!
Dzięki wielkie. :)
Wiersz genialny - piatka
Ps. Byłam dzisiaj zamówić mszę za babcia z okazji 90tych urodzin, czorny tak rozrywał kopertę, że aż wióry leciały o.o (jprdl)
To twoje opko, to jest tym o którym kiedyś mówiłaś... no wiesz - ?
1. Nie wiem(?)
2. To opko jest nowiusie, powstaje w biegu, w locie, na bieżąco, pomiędzy kawą a fakturą, obiadem a spacerem z psem, w kolejkach sklepów standardowo ( to też tak a propo braku czasu phi xd)
3. Czytujesz?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania