THORNAMENT

Wstałem dzisiaj bardzo wcześnie, spakowane miałem wszystko

całe dnie ćwiczyłem mięśnie, żeby było widowisko

skoro już pierdolę wszystko, umówiłem się na mieście

podszedł, spytał o nazwisko, wyglądało, że ma szczęście

chciał obciągnąć w samochodzie, powiedziałem że się wstydzę

staneliśmy gdzieś przy drodze, sapał mi na potylicę

dobrze że miał świeży oddech, czuć ze grają w pierwszej lidze

kiedy skończył, wyjął portfel, nałożyłem szalik Widzew

cofnął się - tylko spokojnie. - tak was kurwy nienawidzę!

mówię i zapinam spodnie, on się jąka na mej ksywie

jęczęć to potrafi dobrze, takich się najbardziej brzydzę

gdyby to znosili godnie, gdyby choć skamleli ciszej

błagam Thor - w te słowa do mnie, młotek sam na niego idzie

biję mocno, szukam chrząstek, jak planowałem cały tydzień

krzyczy, kiedy pęka mostek, potem jest już tylko wycie

i rozdziawił się nieskromnie, dziwny płyn mu z ucha wyciekł

słyszę bulgot: za Krakowię, kończy być jej napastnikiem

teraz trafić na obrońcę, w piłce stawiam na taktykę

ciemno już na horyzoncie, choć niedługo jest po świcie

chmury zadusiły słońce, ja wybiłem z głowy życie

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Anonim 22.08.2015
    Cracovię
    kolejny brzydki wiersz :/
  • Angela 22.08.2015
    Ale loda miał za fri : )
  • A nie znam się, piłka pedalski sport
  • Anonim 22.08.2015
    piłka mnie tez nie rajcuje, ale miszkając w Kraku...wicie rozumicie
  • Chris 22.08.2015
    Kraków to nie miasto, to stan umysłu ;) Filip, rozumiem to, Mieszkam w Chorzowie, a piłka mnie interesuje jak zeszłoroczny śnieg, więc wiadomo o co chodzi ;)
    Poezja do mnie nie przemówiła. Widać, że były starania, ale... Nie mój klimat. Nie oceniam.
  • Galthar01 23.08.2015
    Chore... Ale fajne :D podobało mi się. Tylko słowo "planowałem" psuje rytmikę wiersza :l
    Tak czy inaczej zostawiam 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania