Tropikalno-Morsko-Wyspiarskie Wakacje

"Tropikalno-Morsko-Wyspiarskie Wakacje"

 

gatunek: fantastyka/sny/czas wolny/koleżeństwo/podróże/przygoda/surrealizm

 

Wielkie, plażowo-imprezowo-rekreacyjne miasto u wybrzeży dużego, subtropikalno-tropikalnego, wilgotnego półwyspu. Środek dnia. Rok 2003.

 

Po wodach morza i oceanu śmigały jachty motorowe oraz żaglowe, wodoloty i skutery wodne, pokonując natłok kolejnych wysokich, orzeźwiających fal, nacierających jedna za drugą.

 

Duże, plażowo-imprezowo-rekreacyjne miasto na subtropikalno-oceanicznych wybrzeżach kontynentu. Także środek dnia.

 

Hipis, Hipiska, Rastaman, Rastawoman, Raper, Raperka, Skejt, Skejtka, Plażowicz, Plażowiczka, Podróżnik oraz Podróżniczka byli kolegami i koleżankami. Mieli po około trzydzieści jeden lat oraz lubili sztukę, kulturę, imprezy i podróże. Jednego dnia, wpadli na pomysł, aby wyruszyć na pełną imprezowych przygód wyprawę gdzieś w daleki świat oraz porządnie się zrelaksować. Postanowili, że tak właśnie zrobią. No bo dlaczego nie? W końcu, żyli w nieograniczonym świecie nieskończonej wyobraźni, humoru, surrealizmu, fantazji i wielu niezwykłych możliwości, niczym w epickiej grze wideo, albo w rewelacyjnym śnie.

 

— Jedziemy na jakąś wakacyjną imprezę? Przygodę? — spytał Podróżnik.

— Jasne! Jedziemy! Czemu nie? — odpowiedziała cała reszta jednocześnie.

 

Dwanaścioro przyjaciół stało na podjeździe, na podwórku jednego z nich. Wsiedli do kampera, który stał tuż obok, na podjeździe. Odjechali na lotnisko. Wysiedli. Odetchnęli powietrzem, które na całej planecie było świeże, ciepłe oraz pachniało kwiatami, lasem i łąką. Weszli na pokład awionetki, która następnie wzbiła się tak bardzo wysoko, że prawie aż do chmur. Widoki zapierały dech. Stepy, góry, pustynie i lasy wyglądały naprawdę jak z innego, lepszego, baśniowego wręcz świata. Z wysoka, wszystko wyglądało tak jakby lepiej, idealniej.

 

Ponownie wielkie, plażowo-imprezowo-rekreacyjne miasto u wybrzeży dużego, subtropikalno-tropikalnego, wilgotnego półwyspu. Tym razem nie plaża, a lotnisko. Słoneczne popołudnie.

 

Hipis, Hipiska, Rastaman, Rastawoman, Raper, Raperka, Skejt, Skejtka, Plażowicz, Plażowiczka, Podróżnik i Podróżniczka przylecieli awionetką. Wyszli z samolotu. Opuścili lotnisko, aby wkrótce zawędrować do hotelu z basenem, znajdującego się bezpośrednio przy plaży, a będąc już na miejscu, urządzić na dużym zadaszonym balkonie przebojową imprezę w stylu rock and roll.

 

Następnego dnia rano, wszyscy razem pobiegli na plażę. Wtedy nagle zaczęło im się wydawać, że byli otoczeni przez mieszane stadko dinozaurów z rodzajów Gallimimus i Archaeornithomimus, pędzące przed siebie po miałkim, sypkim, drobnym, beżowo-żółtym piasku. Gdy znaleźli się na miejscu, to zauważyli, że w morzu kąpały się żółwie, kraby, krokodyle, węże, kompsognaty, baryonyxy oraz tylozaury. Plażę zwiedzała salamandra i uranozaur. Niebawem, grupka przyjaciół postanowiła złożyć wizytę na przystani jachtowej.

 

— Płyniemy na archipelag? — spytali jednocześnie Plażowicz i Plażowiczka.

— Płyniemy! Będzie bardzo przebojowo, he he heee! — odpowiedzieli pozostali jednogłośnie oraz wesoło.

 

Weszli na pokład jachtu motorowego średniej wielkości, a wtedy odpłynęli. Zarówno dosłownie, jak i w przenośni, czyli do krainy marzeń. Zatem postanowili pobujać sobie w obłokach i wykąpać się w wielkiej, wyobraźniowej chmurze, ulepionej z epickiej mieszaniny zarówno najpiękniejszych marzeń, jak i wspomnień z najlepszych czasów z całego życia każdego z nich. Na statku urządzili wesołą zabawę taneczną.

 

— Ale numer! Po prostu sobie płyniemy, niczym istne wilki morskie! — ekscytowali się Skejt i Skejtka.

— Ale czadowe, odjazdowe, odlotowe odpłynięcie, he he heee! — skomentowali wesoło Raper i Raperka.

— Rozkołyszmy tę łódź, robiąc tu imprezę taneczną! — zaproponowali Hipis i Hipiska.

— Ooo tak! — krzyknął podekscytowany Plażowicz.

— Hoooł! — dodała Plażowiczka, również uradowana.

— He he he! — uśmiali się Rastaman i Rastawoman.

— He he he he he! — zaśmiali się wszyscy razem, po czym ruszyli w wesołe tańce po całym pokładzie.

 

W środku dnia, relaksujący się oraz imprezujący ludzie dopłynęli do przystani jachtowej w niedużym mieście z wielkim charakterem, które leżało u wybrzeży wiecznie wyluzowanej wyspy. Wyskoczyli na pomost i radosnym, tanecznym krokiem poszli wesoło na pobliską plażę. Wybrzeża były bardzo często nawiedzane przez wysokie fale, na których śmigali surferzy, windsurferzy oraz kitesurferzy.

 

Hipis, Hipiska, Rastaman, Rastawoman, Raper, Raperka, Skejt, Skejtka, Plażowicz, Plażowiczka, Podróżnik i Podróżniczka weszli po schodach na balkon, a ten był raczej szeroki i zdecydowanie długi. Prowadziły na niego dwie drogi: jedna bezpośrednio z ogrodu, a tymczasem druga wiodła przez wnętrze budynku. Część przyjaciół wybrała drogę zewnętrzną, a część wewnętrzną, aby znaleźć się na pokrywającej dach podłodze, doskonałej do tańczenia.

 

Tymczasem, wielkie drzewa liściaste, rosnące wokół nowoczesnego hotelu oraz przyległego basenu i tarasu, delikatnie oraz beztrosko machały swymi liśćmi w rytm łagodnego, chłodnego, orzeźwiającego wiatru, wiejącego wprost znad morza, znajdującego się dosłownie już tylko o rzut beretem albo kapeluszem dalej.

 

Po trawniku, pośród imponującej roślinności zielnej, rosnącej pod murowanym płotem, spacerowały ropuchy, traszki i gekony. Do kwiatów, dodatkowo ozdabiających chyba połowę miejscowej roślinności, włączając gigantyczne drzewa, takie jak tulipanowce oraz magnolie, często podlatywały wesołe motyle oraz chrabąszcze i kosztowały nektaru, aż im się z radości czułki, odwłoki oraz skrzydełka trzęsły.

 

Nadszedł piękny zachód jasnopomarańczowego słońca na tle ciemnopomarańczowego nieba, miejscami okraszonego odcieniami czerwieni.

 

— Odpływamy do następnego niezwykłego świata? — zaproponowała Plażowiczka.

— Odlotowy pomysł! Płyniemy! Łooohooo! — odpowiedzieli pozostali.

 

Dwanaścioro podróżnych przyjaciół zeszło schodami z balkonu na dół, a następnie wyszło z ogrodu hotelowego na chodnik, ponownie radosnym, wesołym, tanecznym krokiem. Wędrowali tak sobie wzdłuż pobliskiej, długiej i szerokiej plaży. Po jednej ich stronie, las wysokich palm kołysał się na wietrze, a po drugiej - kraby, ryby, krewetki oraz przegrzebki siłowały się z prądem morskim, powodującym bajecznie piękne, wysokie fale, które sprzyjały surferom, a także delfinom, rekinom, fokom i tuńczykom.

 

Ludzie szli w rzędzie, jedno obok drugiego. Znajdowali się już dosyć niedaleko portu promowego, który był celem ich pieszej plażowej wędrówki. Nagle zatrzymali się. Uśmiechnięci, skoczyli wzwyż na tle wielkiej tarczy zachodzącego słońca i jednocześnie przy tym euforycznie krzyknęli: "Yeeeaaah!". Niebawem dotarli na miejsce. Podeszli do promu. Weszli na pokład, a wtedy statek odpłynął w kierunku tajemniczego horyzontu.

 

— He, he, he! Rozkołyszmy jakoś prom ten! — zaproponował Rastaman.

— Z miłą chęcią! Ale jak mielibyśmy to zrobić?? — spytała Raperka.

— Myślę, że udałoby się, gdybyśmy poszli na parkiet taneczny, włączyli jakąś wesołą muzykę disco i dance, a wtedy po prostu zaczęli tańczyć taniec kołowy w dowolnej konfiguracji, wynoszącej od jednej dwunastoosobowej grupy do sześciu par, albo w rozsypce — przedstawił swoją propozycję Hipis.

— Moim zdaniem, to optymalny pomysł. A jeden z motywów, ten ze wspólnym tańcem w jednym wielkim kole, brzmi jak pełna opcja, czyli totalnie maksymalnie optymalnie! Ja jestem zdecydowanie na tak! — stwierdziła Hipiska.

— Myślimy, że ten pomysł może być dobry. Sprawdźmy to — zgodzili się pozostali.

 

I jak postanowili, tak też zrobili. Wskoczyli na parkiet oraz zaczęli beztrosko tańczyć przy szybkiej, ale delikatnej, pogodnej i wesołej muzyce, a wtedy nagle prom powoli zaczął oddzielać się od powierzchni wody morskiej, by wkrótce, pośród chmur, odfrunąć do następnego świata oraz jego fantazyjnych, magicznych, baśniowych, niezgłębionych tajemnic, zagadek i ciekawostek. W pobliżu pojazdu, unoszącego się tym razem na chmurach a nie falach, leciały także: delfin zwyczajny, żarłacz tępogłowy, tylozaur, ichtiozaur i liopleurodon.

 

Koniec.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Piotrek P. 1988 dwa lata temu
    Fantastyczno-podróżnicze opowiadanie w klimatach wakacyjnych, wycieczkowych, plażowych i imprezowych.
  • Aisak dwa lata temu
    Bardzo sympatyczna opowieść.
    Można się zrelaksować.
    Pozdrawiam 5 razy :)
  • Piotrek P. 1988 dwa lata temu
    Lubię pisać opowiadania sprzyjające relaksowi. A to dzięki licznym wspomnieniom z różnych etapów mojego życia i niezwykłych miejscowości, które niegdyś odwiedziłem, raz lub więcej. Życzę przyjemnej lektury oraz zapraszam ponownie.

    Dziękuję i pozdrawiam ?
  • maciekzolnowski dwa lata temu
    Styl masz, klimat masz, spoko jest, reszta z czasem, przyjdzie albo nie, chyba przyjdzie, czego ci życzę, pozdro, M.
  • Piotrek P. 1988 dwa lata temu
    Na całe lato 2022, planuję pisać i publikować opowiadania głównie w stylu wakacyjnym i plażowym, bo czas trwania lata szybko ucieka. A teraz, kiedy jest ciepło i niektórzy mają więcej czasu wolnego, ja mam wyjątkowo dużą ochotę na pisanie opowiadań w klimatach wypoczynkowych i wycieczkowych. W opowiadaniach, które planuję na jesień 2022, zamierzam zdecydowanie bardziej urozmaicić mój styl, postacie, miejsca i wydarzenia.

    Dziękuję i pozdrawiam ?
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Piotrek P.1988↔Dzięki:)↔Może wreszcie dokonam tego. Przeniknę do Twojego Świata Nie z Tej Ziemi Tekstów. Zapewne, niezapomniane przeżycie, by było.
    Pozdrawiam?:)
  • Piotrek P. 1988 dwa lata temu
    Wehikuł czasoprzestrzeni, międzywymiarowości i wieloświatowości, to byłaby zapewne bardzo pożyteczna rzecz. Może jednego dnia, ktoś gdzieś wymyśli taki cud techniki, który umożliwi ludziom wnikanie do wymyślonych światów oraz uczyni to tak powszechnym, jak czytanie opowiadań i/lub wierszy, słuchanie muzyki, oglądanie filmów, czy też jak granie w gry wideo.

    Dziękuję i pozdrawiam ?
  • maciekzolnowski dwa lata temu
    Warto polecić "Dzienniki. Zeszyty podróżne" E. Stachury. Umiał pisać zarówno poważnie, jak i chilloutowo.
  • Piotrek P. 1988 dwa lata temu
    Dziękuję za rekomendację, pozdrawiam ?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania