prozą poetycką pisane, ale prze to zagmatwane, jakbyś skupiła się na kwiecistości opisów tracąc cel tej opowieści. Nie czuję żadnej puenty ani sensu w tym obdartusie.
Horror i temat ugryziony że wszystkimi smakołykami. Tylko mało. Zjadłabym jeszcze. Niestety tylko się oblizałam.
Ale ogólnie nie jest źle. Język Szudracz i klimaty też.
Miłego dnia.
Mogli cię przyjąć na medycynę, nie miałbyś teraz dodatkowej pracy – Odezwał się wewnętrzny głos. - odezwał.
Nie wierć się tak, bo ją spłoszysz. Siedzi jak na szpilkach z lodu. Nie podchodź do niej, bo ją przestraszysz. Schowaj się za tym budynkiem i ją obserwuj - trochę za dużo dookreślenia "ją"
Zaciągnęli ją, szarpiąc za włosy w ciemny zaułek. Z głowy kapała jej krew. Kawał deski rzucili pod mur. - zajebiste.
- Ładują ją na tego gruchota. Kółka we wózku zachwiały się pod ciężarem nowego obciążenia. Jeszcze te kartony, przykryj ją nimi, a ja zarzucę koc. - tu się coś stało. Dialog się miesza z narracją bez myślników. Obadaj.
I na końcu znów dookreślenia: jego
Ale to głupoty, bo od strony treści zajebiste.
Na samym początku, aż mię kujło we żebro. Se pomyślałem - jest.
Szu "Morsuje". Jeeee.
Szu nie Morsowała, bo ciężko morsować, ale dobrze wyszło.
Bród jak zwykle oddany kapitalnie.
Can Morsie, co ja mam z Tobą zrobić? :) Obijać się o ten klimat będę, czy uda się znowu morsować, tego nie wiem. :) Potrzebna do tego jest odpowiednia faza Księżyca. :)
Poprawki naniesione.
Dzięki wielkie. :)
Szudracz - ja będę czekał. Nie Twa wina. Ja jestem troszkę jebnięty. Jak mi coś siądzie, to kaplica na lata.
Uderzyłaś mnie w rdzeń i nadal boli. Ale to super ból. Nie pękaj i rób swoje.
Pozdro ;)
Hej, Szu.
Zaczęłam wypisywać błędy ale widzę, że Can wyłapał to samo, więc skasowałam. :)
"Sople lodu zwisały z ich wyprostowanych palców. Czapy ze zmrożonych włosów oblepiały im twarze." - podoba mi sie bardzo
W ogóle zawsze mnie fascynuje, jak ty kilkoma krótkimi, nieco dziwnie napisanymi zdaniami potrafisz oddać bród, mrok, krwawe scenki. I nie zgadzam się z Fel, że to jest proza poetycka.
Podobało mi się. Nie jest tak dobre jak ostatnie dwa fragmenty mrocznego, ale i tak poziom zacny.
Pozdrawiam.
Witam,
"Wlepił w nią ślepia, głodny doznań." - aż zadrżałam... ;)
"Przechodząc obok nich była na wyciągniecie reki." - ręki - literówka
"On czekał skupiony na błyszczących ślepiach . " - niepotrzebna spacja przed kropką
"A kiedy odkryją park wisielców za szpitalem." - rewelacyjnie to obmyśliłaś :)
Świetne opowiadanko :) Pozdrawiam :)
Agnieszka Morderstwa przez powieszenie są bardzo rzadko, ale przy okazji dowiedziałam się sporo interesujących szczegółów dotyczących tego rodzaju śmierci.
Poprawki wprowadzę.
Dziękuję bardzo i pozdrawiam. :)
"Wieczorna pora, zwabiała okazję. W mdłym świetle latarni zatrzymała się, siadając na ławce. Wlepił w nią ślepia, głodny doznań. Podpierał niewysoki murek dzielący go, od namierzonego kąska. Długi płaszcz z naderwanymi guzikami, wisiał na jego kościstej posturze. Grzebał w kieszeniach szukając jakiegoś drobiazgu. Chciał czymś zająć poobdzierane z naskórka palce" - ładny opis, klimat w stylu Szu :)
Dialog z wewnętrznym głosem - cudo, lubię
"musiała tracić świadomości. - wewnętrzny zachichotał" - "wewnętrzny" z dużej
Podobało mi się bardzo, jakoś do mnie przemówiło, jeden z lepszych u Ciebie według mnie (przynajmniej tych, które przeczytałam).
Pozdrawiam :)
Ritha Starałam się z tym dialogiem trochę podarować tą atmosferę. Cieszę się, że jest dobrze. :)
Poprawiłam literę. :)
Dzięki serdeczne za przeczytanie i refleksje. :)
Pozdrawiam :)
Zdecydowanie opko z takimi dialogami na plus, ale oprócz tego należy wspomnieć o bombowej treści. Serio, jest mroczno, ciekawie, cały czas czytelnik podąża za głosami i chce się czegoś więcej dowiedzieć. No 5 musi być. ;D
Bardzo mroczno, ale fajnie. DIalog z samym sobą - na duży plus.
Lubię Twoje opisy, bo są dość głębokie.
Chciałabym wiedzieć, co Ty masz w głowie, gdy to piszesz.
Wspominałam Ci wiele razy, że Twoje teksty mają zalążki magii. Cholernie podoba mi się, jak dobierasz do siebie słowa.
Piąteczka i pozdrawiam :)
Elorence Uśmiecham się czytając Twój komen. :)
Moja bliska znajoma po przeczytaniu jednego mojego tekstu z TW zadała mi to samo pytanie. :)
Kiedy piszę, przenoszę się w tamten obszar wyobraźni, gdzie wszystko ożywa. Wykorzystując wszystkie zebrane informacje, żeby je opisać. Tak mniej więcej, to wygląda. :)
Dziękuję i pozdrawiam :)
Szu, nie wiem, czy oglądałaś film o Sherlocku, którego grał Robert Downey Jr. Tam jest taki motyw, że koleś skupia się na szczególikach, rozkładając wszystkie na części pierwsze. Czytając Twoje teksty, odnoszę podobne wrażenie :)
Ale to dobrze. Masz swój styl :)
Komentarze (31)
''Nauka anatomii wymaga ofiar''
''Spętałem nasze nogi. Spójrz,nie mogę nimi ruszyć''
Obadaj
Ładuj ją na tego gruchota.
Ale ogólnie nie jest źle. Język Szudracz i klimaty też.
Miłego dnia.
Nie wierć się tak, bo ją spłoszysz. Siedzi jak na szpilkach z lodu. Nie podchodź do niej, bo ją przestraszysz. Schowaj się za tym budynkiem i ją obserwuj - trochę za dużo dookreślenia "ją"
Zaciągnęli ją, szarpiąc za włosy w ciemny zaułek. Z głowy kapała jej krew. Kawał deski rzucili pod mur. - zajebiste.
- Ładują ją na tego gruchota. Kółka we wózku zachwiały się pod ciężarem nowego obciążenia. Jeszcze te kartony, przykryj ją nimi, a ja zarzucę koc. - tu się coś stało. Dialog się miesza z narracją bez myślników. Obadaj.
I na końcu znów dookreślenia: jego
Ale to głupoty, bo od strony treści zajebiste.
Na samym początku, aż mię kujło we żebro. Se pomyślałem - jest.
Szu "Morsuje". Jeeee.
Szu nie Morsowała, bo ciężko morsować, ale dobrze wyszło.
Bród jak zwykle oddany kapitalnie.
Poprawki naniesione.
Dzięki wielkie. :)
Uderzyłaś mnie w rdzeń i nadal boli. Ale to super ból. Nie pękaj i rób swoje.
Pozdro ;)
Zaczęłam wypisywać błędy ale widzę, że Can wyłapał to samo, więc skasowałam. :)
"Sople lodu zwisały z ich wyprostowanych palców. Czapy ze zmrożonych włosów oblepiały im twarze." - podoba mi sie bardzo
W ogóle zawsze mnie fascynuje, jak ty kilkoma krótkimi, nieco dziwnie napisanymi zdaniami potrafisz oddać bród, mrok, krwawe scenki. I nie zgadzam się z Fel, że to jest proza poetycka.
Podobało mi się. Nie jest tak dobre jak ostatnie dwa fragmenty mrocznego, ale i tak poziom zacny.
Pozdrawiam.
Pozdro :)
"Wlepił w nią ślepia, głodny doznań." - aż zadrżałam... ;)
"Przechodząc obok nich była na wyciągniecie reki." - ręki - literówka
"On czekał skupiony na błyszczących ślepiach . " - niepotrzebna spacja przed kropką
"A kiedy odkryją park wisielców za szpitalem." - rewelacyjnie to obmyśliłaś :)
Świetne opowiadanko :) Pozdrawiam :)
Poprawki wprowadzę.
Dziękuję bardzo i pozdrawiam. :)
Dialog z wewnętrznym głosem - cudo, lubię
"musiała tracić świadomości. - wewnętrzny zachichotał" - "wewnętrzny" z dużej
Podobało mi się bardzo, jakoś do mnie przemówiło, jeden z lepszych u Ciebie według mnie (przynajmniej tych, które przeczytałam).
Pozdrawiam :)
Poprawiłam literę. :)
Dzięki serdeczne za przeczytanie i refleksje. :)
Pozdrawiam :)
Lubię Twoje opisy, bo są dość głębokie.
Chciałabym wiedzieć, co Ty masz w głowie, gdy to piszesz.
Wspominałam Ci wiele razy, że Twoje teksty mają zalążki magii. Cholernie podoba mi się, jak dobierasz do siebie słowa.
Piąteczka i pozdrawiam :)
Moja bliska znajoma po przeczytaniu jednego mojego tekstu z TW zadała mi to samo pytanie. :)
Kiedy piszę, przenoszę się w tamten obszar wyobraźni, gdzie wszystko ożywa. Wykorzystując wszystkie zebrane informacje, żeby je opisać. Tak mniej więcej, to wygląda. :)
Dziękuję i pozdrawiam :)
Ale to dobrze. Masz swój styl :)
Ja mam skłonności do drobiazgowości w opisach. :)
W każdym razie, pisanie jest ciekawym doświadczeniem. :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania