Witaj Mane.
Fajnie napisane, wciągnęłam się od pierwszych zdań.
Niezły pomysł na zestaw ;) Podoba mi się.
Ale kurczę, ja naprawdę nie mogę nikogo lubić :(
Mnie tekst nie przekonał, mimo iż dobrze napisany. Bo meritum tekstu to noc, a potem żart, a Ty potraktowałeś to po łebkach, mam wrażenie. W ogóle nie poczułem klimatu nocnego sklepu.
Ale błędów prawie nie zaobserwowałem. Chyba dwa przecinki i:
Pamiętaj, co godzinę masz odbijać swoją obecność przy punkach kontrolnych.
Literówka
Dzięki za wizytę.
Noc jest tłem. Osią stan umysłu.
Wciąż szukam środków wyrazu.
Anonim16.06.2019
Mane Tekel Fares
nie chce się wymądrzać, ale kiedyś, czytając czyjś tekst, wpadła mi myśl, że w takich przypadkach początek tekstu robi robotę największą. Bo tu masz na początku powiedziane o trudach niepełnosprawnego, więc tekst zostaje niejako uziemiony. A co, gdybyś zaczął obrazem, jaki pojawia mu się w głowie? I dopiero dalej pokazał, jak "przechodzi" ze swojego stanu umysłu do rzeczywistości? Takie cos przyszło mi do głowy.
Antoni Grycuk Niestety kluczem jest mój stan umysłu.
Staram si ę z całych sił zagmatwać początek tak, by łatwiej próbować zaskoczyć na końcu.
Tak, czy owak też widzę tu pewne "spieszyło mi się" i jak jeszcze podciągnę się w wyrażaniu mysli, wrócę.
Dziękuje raz jeszcze za uwagi. Wszystkie biorę poważnie do serca.
Jeżeli pierwsza to mam nadzieję, że jeszcze wpadniesz na herbatkę. Dziękuję.
Wdzięczny jestem także za podpowiedzi. Do tekstu wrócę za jakiś czas, ale redagował go będę z odpalonymi na drugim monitorze komemtarzami opowikczyków.
„— Nie będzie aż tak źle, zobaczysz. —Matka pogłaskała” – brakuje spacji po drugiej pauzie
„a z drugiej, perspektywa nieprzespanych nocy nie napawała go entuzjazmem” – nie wiem czy ten przecinek jest tutaj potrzebny
„Zdobycie jakiegokolwiek fachu kończyły się fiaskiem” – kończyło* się (zdobycie – l. poj.)
„Matka była dumna, kiedy prasując koszulę[,] ostrożnie gładziła logo firmy”
„Nie nadajesz się. Idź do domu.” – kropkę przerzuć za cudzysłów
„Krzątający się w holu kasowym kupujący, nerwowo rozglądali się wokół” – wyrzuciłabym przecinek
„Andrzej, jak przez mgłę dostrzegł szamotaninę” – tutaj też
„Między nimi unosił się kilkunastoletni chłopak” – sam się unosił? Widzę scenę, wiem co masz na myśli, ale jest to zbyt po omacku. Dookreśliłabym, nawet minimalnie, z jakiego powodu się unosił (że go ktoś np. trzymał za fraki).
„Andrzej ośmielony pogodnym usposobieniem szefa, zapytał” – albo bez przecinka, albo dodać drugi po „Andrzej” i potraktować środek jako wtrącenie, jak wolisz :)
„Tu nikogo nie ma. Jestem tu sam”, mówił do siebie – nie wiem czy nie lepiej półpauza zamiast przecinka (być może nawet pauza), ale… ale nie wiem jak powinno być najpoprawniej. Wizualnie na pewno lepiej półpauza niż przecien3ek. Ufam swojej intuicji :D
„Po szybie lodówki z nabiałem przemknał cień” – przemknął*
„Pamiętał z dzieciństwa, jak mama mówiła, że godzinę duchów najlepiej jest przespać. Potwory omijają śpiącego człowieka” – fajne
Fabuła gites. Podoba mi się zarysowanie bohatera. Naprawdę mi go szkoda. Wplecione gdzieś tam, że mama coś mu powtarzała, potęguje jedynie jego nieporadność, a to – uwiarygadnia całą kreację. Końcówka natomiast intrygująca. Pomyślałam, że może to tylko wytwór wyobraźni…
Dałeś radę, Mane :)
Pozdrawiam
Smutne, jakieś takie, to opowiadanie. Najbardziej szkoda mi tego chłopaka, on tak bardzo się tym wszystkim przejmował. I jeszcze ten fragment :
" Czuł, że noga staje się krótsza, szkła grubsze i był pewien, że skrzywił twarz w uśmiechu idioty." - kiedy jesteśmy przez kogoś oceniani, kiedy mamy jakąś stresującą sytuację, a wtedy nasze niedoskonałości wydają się jakby większe, widoczne dla wszystkich. Końcówka też bardzo spoko. Pozdrawiam :)
Ojej, bardzo mi się podobało! Od pierwszych zdań współczułam bohaterowi, naprawdę dobrze go nakreśliłeś. Cała historia ładnie poprowadzona, mnie przekonała. I to zakończenie... jak smutno...
Komentarze (27)
5!
Pozdrawiam.
Fajnie napisane, wciągnęłam się od pierwszych zdań.
Niezły pomysł na zestaw ;) Podoba mi się.
Ale kurczę, ja naprawdę nie mogę nikogo lubić :(
Ale błędów prawie nie zaobserwowałem. Chyba dwa przecinki i:
Pamiętaj, co godzinę masz odbijać swoją obecność przy punkach kontrolnych.
Literówka
Pozdrawiam.
Noc jest tłem. Osią stan umysłu.
Wciąż szukam środków wyrazu.
nie chce się wymądrzać, ale kiedyś, czytając czyjś tekst, wpadła mi myśl, że w takich przypadkach początek tekstu robi robotę największą. Bo tu masz na początku powiedziane o trudach niepełnosprawnego, więc tekst zostaje niejako uziemiony. A co, gdybyś zaczął obrazem, jaki pojawia mu się w głowie? I dopiero dalej pokazał, jak "przechodzi" ze swojego stanu umysłu do rzeczywistości? Takie cos przyszło mi do głowy.
Staram si ę z całych sił zagmatwać początek tak, by łatwiej próbować zaskoczyć na końcu.
Tak, czy owak też widzę tu pewne "spieszyło mi się" i jak jeszcze podciągnę się w wyrażaniu mysli, wrócę.
Dziękuje raz jeszcze za uwagi. Wszystkie biorę poważnie do serca.
Żeby nie zapomnieć, jak będę wracał do tekstu za jakiś czas.
Koniec zaskakujący i bardzo na tak.
Porządnie spisane opowiadanie.
Pozdrawiam
W pierwszej części można pogrzebać pod kątem wyeliminowania nadmiernie występującego "go", ale tekst bardzo ok.
Wdzięczny jestem także za podpowiedzi. Do tekstu wrócę za jakiś czas, ale redagował go będę z odpalonymi na drugim monitorze komemtarzami opowikczyków.
„— Nie będzie aż tak źle, zobaczysz. —Matka pogłaskała” – brakuje spacji po drugiej pauzie
„a z drugiej, perspektywa nieprzespanych nocy nie napawała go entuzjazmem” – nie wiem czy ten przecinek jest tutaj potrzebny
„Zdobycie jakiegokolwiek fachu kończyły się fiaskiem” – kończyło* się (zdobycie – l. poj.)
„Matka była dumna, kiedy prasując koszulę[,] ostrożnie gładziła logo firmy”
„Nie nadajesz się. Idź do domu.” – kropkę przerzuć za cudzysłów
„Krzątający się w holu kasowym kupujący, nerwowo rozglądali się wokół” – wyrzuciłabym przecinek
„Andrzej, jak przez mgłę dostrzegł szamotaninę” – tutaj też
„Między nimi unosił się kilkunastoletni chłopak” – sam się unosił? Widzę scenę, wiem co masz na myśli, ale jest to zbyt po omacku. Dookreśliłabym, nawet minimalnie, z jakiego powodu się unosił (że go ktoś np. trzymał za fraki).
„Andrzej ośmielony pogodnym usposobieniem szefa, zapytał” – albo bez przecinka, albo dodać drugi po „Andrzej” i potraktować środek jako wtrącenie, jak wolisz :)
„Tu nikogo nie ma. Jestem tu sam”, mówił do siebie – nie wiem czy nie lepiej półpauza zamiast przecinka (być może nawet pauza), ale… ale nie wiem jak powinno być najpoprawniej. Wizualnie na pewno lepiej półpauza niż przecien3ek. Ufam swojej intuicji :D
„Po szybie lodówki z nabiałem przemknał cień” – przemknął*
„Pamiętał z dzieciństwa, jak mama mówiła, że godzinę duchów najlepiej jest przespać. Potwory omijają śpiącego człowieka” – fajne
Fabuła gites. Podoba mi się zarysowanie bohatera. Naprawdę mi go szkoda. Wplecione gdzieś tam, że mama coś mu powtarzała, potęguje jedynie jego nieporadność, a to – uwiarygadnia całą kreację. Końcówka natomiast intrygująca. Pomyślałam, że może to tylko wytwór wyobraźni…
Dałeś radę, Mane :)
Pozdrawiam
Fabularnie tak sobie, ale dzięki dobremu, barwnemu stylowi czytało mi się bardzo dobrze.
Pozdrawiam :)
" Czuł, że noga staje się krótsza, szkła grubsze i był pewien, że skrzywił twarz w uśmiechu idioty." - kiedy jesteśmy przez kogoś oceniani, kiedy mamy jakąś stresującą sytuację, a wtedy nasze niedoskonałości wydają się jakby większe, widoczne dla wszystkich. Końcówka też bardzo spoko. Pozdrawiam :)
Dzięki.
Przypominamy o obdarowywaniu zestawami – jutro o godz. 20.00.
Pozdrawiamy :)
Postać: Hodowca koszmarów
Zdarzenie: Ogród białych ciał
Gatunek (do wyboru): Science fiction lub Proza poetycka lub Felieton lub Horror i pochodne
Czas na pisanie: 7 lipca (niedziela) godz. 19.00
Powodzenia :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania