MTL→Bardzo mi przypadło. Przede wszystkim swoisty klimat, opisany w ten sposób właśnie i po ludzku jeszcze.
Pozdrawia:)→5
P.S. Szczurów nie miałem okazji spożyć, ale podobno smakowo coś obok kurczaka.
Jeno nie ma skrzydełek do obgryzania:)
No, pomysł całkiem niczego sobie. Podsumowanie baardzo życiowe, bym powiedziała.
Mam tylko odczucie, ze trochę za szybko to wszystko jakoś się zadziało... Jak na przyspieszonym filmie, człowiek nie ma możliwości wczuć się w położenie bohatera, bo wszystko szybko umyka.
Pozdrawiam
Czyta się szybko, jest ciekawie. Kończy się nagle, ale to mi się akurat podobało.
Narrator zwraca się do kogoś, a czytelnik ma wrażenie, że właśnie do niego, więc kiedy nasz "ktoś" w końcu orientuje się, że jego sytuacja wygląda jak wygląda, poczucie zagrozenia/zaskoczenie u odbiorcy jest większe niż normalnie. Nie wiem czy tak miało być, ale na mnie tak podziałało. ;)
Ooo podobało mi się, przeciągnięty zmierzch, a potem noc, od której zaczynamy lekturę. Bardzo delikatnie, sentymentalnie napisane. Dla mnie kontrastowało wspomnienie sielankowego czasu z życiem opartym na zabijaniu.
Komentarze (33)
Pozdrawia:)→5
P.S. Szczurów nie miałem okazji spożyć, ale podobno smakowo coś obok kurczaka.
Jeno nie ma skrzydełek do obgryzania:)
No, zaciekawiłeś na tyle, że udało mi się skupić, podoba mi się kierunek, w jakim zmierza Twój styl.
Mam tylko odczucie, ze trochę za szybko to wszystko jakoś się zadziało... Jak na przyspieszonym filmie, człowiek nie ma możliwości wczuć się w położenie bohatera, bo wszystko szybko umyka.
Pozdrawiam
Postać: Złośliwe echo
Zdarzenie: Dzień z życia wybranego opowijczyka
Gatunek (do wyboru): Punk lub (pod kątem Antologii) Horror i pochodne
Czas na pisanie: 13 października (niedziela) godz. 19.00
Powodzenia :)
Narrator zwraca się do kogoś, a czytelnik ma wrażenie, że właśnie do niego, więc kiedy nasz "ktoś" w końcu orientuje się, że jego sytuacja wygląda jak wygląda, poczucie zagrozenia/zaskoczenie u odbiorcy jest większe niż normalnie. Nie wiem czy tak miało być, ale na mnie tak podziałało. ;)
Niemniej ładnie to opowiedziałeś. Spokojnie i melancholijnie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania