...

...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (37)

  • JamCi 29.09.2019
    Super. :-)
  • pkropka 29.09.2019
    Dzięki :)
  • Dekaos Dondi 29.09.2019
    Pkropko→No fakt. Dobrze napisane. Obrazowo, a jednocześnie z nutką niepokoju. Że coś jest tu nie tego.
    A gdy się pojawił staruszek, to już zupełnie. No i zakończenie bez zakończenia. Jakby las wchłonął tajemnicę. I dobrze.
    No i ta cała aura i nagle z jesieni zima. Czyżby czas płynął w chacie inaczej...itp. Bardzo na Tak. Pozdrawiam:)→5
  • pkropka 29.09.2019
    Dekaosie - jak zawsze w punkt. Lasy potrafią dotrzymywać tajemnic :)
    Dzięki za zerknięcie i zostawienie myśli.
  • Witamy nowy tekst!
    (Rzutem na taśmę:))
  • pkropka 29.09.2019
    Witam :D
  • Anonim 29.09.2019
    Kurde. Niby króciutkie, a potrafiłaś wpleść w to melancholię, co tak bardzo lubię :)
    Bardzo mi się podoba. Zarówno końcówka, jak i opisy: oszczędne, a zarazem trafione w meritum.
    Brawo!

    Pozdrawiam.
  • Anonim 29.09.2019
    ps. Niestety sina jaja mocno popsuły klimat. Po mojemu potraktowałaś to zbyt dosłownie.
  • pkropka 29.09.2019
    Cieszę się, że się podobało.
    Fakt, jaja dosłownie, ale cały pomysł wyszedł z drużyny o tej nazwie, więc już zostawiłam. :)
  • Anonim 01.10.2019
    PKRopko vel Padlino :)
    Gratuluję drugiego miejsca!
  • pkropka 01.10.2019
    Padłam :D
  • Ritha 29.09.2019
    "Staruszek prowadził go na zewnątrz. Izba wirowała, głowa ciążyła. Krok za krokiem. Nie potknąć się. Wsparł się mocniej na wątłym ramieniu. Wytrzymało, choć bał się, że pęknie jak gałązka" - gubię się w tym, "Nie potknąć się" (?), tak jakbyś mieszała narratora obserwatora z myślami bohatera; co wytrzymało?
    Trochę się pomotałam w fabule, ale bardzo możliwe, że jestem po prostu rozkojarzona. Czyta się przyjemnie.
  • pkropka 29.09.2019
    Wytrzymało ramię ;) Z tym "nie potknąć się" pomyślę, może faktycznie zbyt wymieszałam narratora z postacią.
    O zagubienie trochę chodziło, ale za bardzo też nie można przecież.
    Dzięki :)
  • JamCi 29.09.2019
    pkropka on już był czymś oszołomiony nie? Ja tak to odebrałam, że mu się mieszało, porozrywane, niejasne, zgodne ze stanem psychicznym w sytuacji.
  • pkropka 29.09.2019
    JamCi - dokładnie o to mi chodziło.
  • JamCi 29.09.2019
    pkropka no, odczytałam od razu tak.
  • krajew34 29.09.2019
    Trochę te "sine jaja" psują odbiór. Przydałoby się parę szczegółów, z jakiej wojny, czy karabin myśliwski. I jeszcze jedno, jaka jednostka? To ważne, zważywszy, że snajper nie dałby się tak łatwo zaskoczyć i na pewno nie poszedłby, jak sarenka na rzeź, a zwykły wojak nie brałby się za snajperkę. No i po co snajperka, skoro był aż tak blisko? Żołnierze wiele zaznają na wojnie, raczej wątpię, czy zaufaliby takiemu staruszkowi. Nie jestem przekonany, choć całość prezentuje się fajnie. Wiem, wiem, jestem upierdliwy. :)
  • pkropka 30.09.2019
    Tu mnie masz, nie do końca przemyślałam snajperkę. Pal licho cała resztę, ale przecież po służbie nie zabiera się broni do domu a to biedna wieś. W wolniejszej chwili zmienię.
    Co do tego, że dał się podejść: myślę że strasznie zaznaczyłam, że sam był w szoku. Chciałam uwypuklić, że staruszek poruszał się bezszelestnie ;)
    Ogółem dzięki za upierdliwość. To bardzo pomaga :D
  • Witam,
    Przyjemne w odbiorze, a przy "sinych jajach" nawet zabawnie groteskowe - pomimo tematyki.
    Sine jaja kojarzą mi się z ptasimi jajkami - ale ty widzę miałaś zupełnie inny pomysł na nie :))
    Pozdrawiam :))
  • pkropka 30.09.2019
    Nie pomyślałam o ptasich jajach :o byłoby o wiele prościej...
    Dzięki Aga :D
  • pkropka a ja od razu, jak dostałaś ten zestaw naszykowalam się na czytanie o gniazdach :))) ale oki, zadziałałaś nieszablonowe podejściem przez zaskoczenie :) też dobrze :)
    Pozdrowionka
  • szopciuszek 30.09.2019
    Faktycznie sine jaja moglyby byc mniej dosadne, ale jaki zestaw taki zestaw. ;)
    Czyta się dobrze, zanurzamy się w sennej atmosferze, bo uzywasz pewnie tych samych specyfikow, co dziadyga.
    Trochę mnie tylko zastanawiało, dlaczego tak szybko zrezygnował, skoro los Piotrusia niewiadomo. Z drugiej strony ostatnie zdanie można rozumieć na dwa sposoby (ja wybieram ten pozytywny), więc może miał co do młodego rację. ;)
    Pozdrówy!
  • pkropka 30.09.2019
    Te jaja mnie pogrąża. Ale będę ich bronić, zostają i tyle ;)
    Co do losu Piotrka - niezależnie od wyniku mieli nikłe szanse się spotkać. Ale w tym przypadku to dobrze. Trochę słodyczy dodałam do mojego ogólnie ulubionego smutku :)
  • Berkas 30.09.2019
    Ale łyknąłem ten tekst łapczywie. Niepokój wywołał, ale mnie łatwo wystarczyć :P. Niby nie było zaskoczenia, ale opisy tak pochłaniały, że właściwe wlazłem do tego lasu i mi dziad strach napędził.
  • pkropka 01.10.2019
    Berkas :)
    Dzięki <3
  • jesień2018 01.10.2019
    Kropeczko, ciągle czekam na dobrą chwilę, ale się na nią nie zanosi, więc napiszę tylko, że byłam i tekst mi się podobał! :)
  • pkropka 01.10.2019
    Dziękuję więc, że jesteś :)
  • piliery 06.10.2019
    Opko mnie wessało. Bardzo obrazowo. Nuta zagrożenia plącze się stale i skutecznie. Podobało mi się.
  • pkropka 06.10.2019
    Dzięki piliery, miło mi to słyszeć :)
  • Bogumił 06.10.2019
    A mógł dziada odstrzelić. Dobre.
  • pkropka 06.10.2019
    Dzięki.
  • Pasja 13.10.2019
    Tak często iluzja goni iluzję. Ludzie odchodzą bez wieści i wracają kiedy już zapominamy o nich. Namalowałaś baśniowe wnętrze ludzkiego istnienia. Las zawsze zamykał drzwi do poznania swojej tajemnicy. Koniec zawirował? Czy pod nadmiarem myśli, czy pod ujrzeniem prawdy jaką ujrzał. Ciepło i zapachy pozwoliły uwierzyć w dziada borowego.
    Ładna trochę te sine jaja zaburzają piękno lasu.

    Pozdrawiam
  • pkropka 13.10.2019
    Witaj Pasjo,
    wybacz sine jaja, ale były punktem wyjściowym całego pomysłu ;)
    Las potrafi działać na zmysły, a wyobraźnia dopisuje resztę.
    Dziękuję za wizytę i też pozdrawiam :)
  • Dzień dobry!
    Przypominamy o obdarowywaniu zestawami – to już dziś o godz. 20.00.
    Pozdrawiamy :)
  • pkropka
    oto Twój zestaw:
    Postać: Dziecko z bagien
    Zdarzenie: Świat bez prądu

    Gatunek (do wyboru): Bajka/baśń/legenda/przypowieść lub (pod kątem Antologii) Horror i pochodne
    Czas na pisanie: 20 październik (niedziela) godz. 19.00
  • pkropka 13.10.2019
    Dziękuję :)
  • Sprostowanie: Czas na pisanie: 27 październik (niedziela) godz. 19.00

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania