to, co mi się nie podoba, to
Ta...
jest głupie i manieryczne.
Poza tym wnerwiającym drobiażdżkiem, najbardziej wciągająca historia. Jak serial, kiedy nie można doczekać się kolejnych odcinków, tak tutaj nie mogłam doczekać się kolejnych wersów.
Bardzo wysoka poprzeczka.
Co raz bardziej podoba mi się pomysł.
I co raz mocniej utwierdzam się w przekonaniu, że pistoję sobie z boczku i popatrzę :)
Dobry Wieczór :)
ad łan / nie wiedziałam, że jest taka fajna opcja, o którym mowa w tym linku. Super sprawa! :)
Jak to człowiek przez całe życie się uczy :)
ad tu ;) "zapytała niebieskooka kobieta." - przeogromniaście wyświechtane. A dlaczegóż nie mogłaby być to brązowooka kobieta lub ciemnoszarooka kobieta... ehhh
"Myślę, że Adam się nią zajmie " - popularne u mnie bynajmniej, imię, jednego z bohaterów ;))
"- Tak jest, szefie - niebieskooka ukłoniła się." - i znów ta niebieskooka ehhh
"- Niestety nie znam odpowiedzi na to pytanie... - wzrok Alicji skręcił lekko na lewo." - zdaje mi się, że wzrok z dużej, bo nie odnosi się bezpośrednio do dialogu.
Nic więcej nie zwęszyłam ;)
Tekst niezły, napisany dość fajnie. Choć jak u Cyber.Wiedźmy, czegoś mi tu brak. Jakiegoś mocnego gwoździa na koniec czy coś.
Pozdrawiam.
Mam mieszane wrażenie, z jednej strony jest ta relacja rozbudowana, a z drugiej brakuje jakiegoś głębszego podłoża. Nie potrafię dokładniej sprecyzować, o co mi teraz dokładnie chodzi.
"- Uhm, tak, rozumiem... Czy to już wszystko? Tak, dziękuję, do widzenia... - mężczyzna odłożył słuchawkę starego telefonu - Muszę wyjechać na kilka dni." - tak tylko, dwa przykłady. Wtrącenia podialogowe nieodnoszące się bezpośrednio do dialogu zapisujemy z WIlekiej. Poza tym, przed kontykuowanie dialogu, narrację kończymy kropką.
"- Adam? - powiedziała z zdziwieniem - On ma umysł dziecka. Nie podoła... - resztki papierosa wylądowały w popielniczce." - i tu z wielkiej. WIęcej nie wyjmuję, bo chciałem tylko uwagę na to zwrócić.
Był na nich wycięty laserem numer 13. - lepszy zapis słowny.
Ok. Podoba mi się (być może na odwrót w stosunku do innych komentujących) głębia. Jakoś trochę z filmej I.A. mi się skojarzyło. Pomysł wyborny.
Minusy, to jednak technikalia, zwłaszcza w zapisie dialogów i pewne nadpowiedzenia typu: jej, swój. Dla mnie 5-, bo pomysł jednak robi robotę.
"- Cerebrum - cichy głos kobiety świsnął niczym ostrze noża. Chłopiec padł. Osunął się bezwładnie na podłogę. Z tyłu jego głowy wysunął się czip" - wszelkie elementy zaskoczenia mile widziane
" Całe jego człowieczeństwo to jeden czip. Taki sam jak we wnętrzach komputerów. O tym, że jest człowiekiem stanowi tak mało. Jedna rzecz, która jest wszystkim i wszystkiemu nadaje sens. Bez niej jest tylko skorupa podatna na rozkazy..." - to też ma w sobie potencjał
"- Jak na androida całkiem nieźle sobie radzi, co nie? - stwierdził czarny mężczyzna. Popijał kawę równie czarną jak on; chłodną, orzeźwiającą" - sporo wyjaśnia + tworzysz klimat
"- Zapewne ma, lecz ja nie chciałam tego wiedzieć. Chciałam go po prostu kochać go tak jak matka kocha swoje dziecko.
- Mimo że to tylko maszyna. Sztuczna osobowość w sztucznym ciele. Zwykła marionetka, do której można wgrać dowolny program.
- Tak, chciałam go kochać" - brawo Bucz, przekonałeś mnie do tekstu tera już na 200 %
"- Każdy rodzic ma prawo wiedzieć, że jego dziecko nie umarło dwa razy" - ja pierniczę, roztrzaskałeś podany temat elegancko
Widzę, ze ludzie kręcą nosem, ale mi się podobało bardzo. Serio, serio. Duże 5.
(ps. Pomimo że jest bardziej przejrzyście, to jednak spacje są irytujące.)
Pozdro Bucz
Okropny, to było bardzo smutne. Nie wiem, kurczę, niby android, ale przejęłam się jego losem, jak i obojętnością matki... Nie wiem, może to dlatego, że sama mam teraz dziecko.
Ten czip i ogólny zarys historii, bardzo na plus. Podobało mi się :) No i szczęśliwe zakończenie, przynajmniej mam taką nadzieję.
Pozdro! :)
Komentarze (15)
Ta...
jest głupie i manieryczne.
Poza tym wnerwiającym drobiażdżkiem, najbardziej wciągająca historia. Jak serial, kiedy nie można doczekać się kolejnych odcinków, tak tutaj nie mogłam doczekać się kolejnych wersów.
Bardzo wysoka poprzeczka.
Co raz bardziej podoba mi się pomysł.
I co raz mocniej utwierdzam się w przekonaniu, że pistoję sobie z boczku i popatrzę :)
Brawo, panie Bó.
-edycja ortów :/
ad łan / nie wiedziałam, że jest taka fajna opcja, o którym mowa w tym linku. Super sprawa! :)
Jak to człowiek przez całe życie się uczy :)
ad tu ;) "zapytała niebieskooka kobieta." - przeogromniaście wyświechtane. A dlaczegóż nie mogłaby być to brązowooka kobieta lub ciemnoszarooka kobieta... ehhh
"Myślę, że Adam się nią zajmie " - popularne u mnie bynajmniej, imię, jednego z bohaterów ;))
"- Tak jest, szefie - niebieskooka ukłoniła się." - i znów ta niebieskooka ehhh
"- Niestety nie znam odpowiedzi na to pytanie... - wzrok Alicji skręcił lekko na lewo." - zdaje mi się, że wzrok z dużej, bo nie odnosi się bezpośrednio do dialogu.
Nic więcej nie zwęszyłam ;)
Tekst niezły, napisany dość fajnie. Choć jak u Cyber.Wiedźmy, czegoś mi tu brak. Jakiegoś mocnego gwoździa na koniec czy coś.
Pozdrawiam.
Smutne, chociaż z iskierką nadziei
Pozdrówka
"- Adam? - powiedziała z zdziwieniem - On ma umysł dziecka. Nie podoła... - resztki papierosa wylądowały w popielniczce." - i tu z wielkiej. WIęcej nie wyjmuję, bo chciałem tylko uwagę na to zwrócić.
Był na nich wycięty laserem numer 13. - lepszy zapis słowny.
Ok. Podoba mi się (być może na odwrót w stosunku do innych komentujących) głębia. Jakoś trochę z filmej I.A. mi się skojarzyło. Pomysł wyborny.
Minusy, to jednak technikalia, zwłaszcza w zapisie dialogów i pewne nadpowiedzenia typu: jej, swój. Dla mnie 5-, bo pomysł jednak robi robotę.
" Całe jego człowieczeństwo to jeden czip. Taki sam jak we wnętrzach komputerów. O tym, że jest człowiekiem stanowi tak mało. Jedna rzecz, która jest wszystkim i wszystkiemu nadaje sens. Bez niej jest tylko skorupa podatna na rozkazy..." - to też ma w sobie potencjał
"- Jak na androida całkiem nieźle sobie radzi, co nie? - stwierdził czarny mężczyzna. Popijał kawę równie czarną jak on; chłodną, orzeźwiającą" - sporo wyjaśnia + tworzysz klimat
"- Zapewne ma, lecz ja nie chciałam tego wiedzieć. Chciałam go po prostu kochać go tak jak matka kocha swoje dziecko.
- Mimo że to tylko maszyna. Sztuczna osobowość w sztucznym ciele. Zwykła marionetka, do której można wgrać dowolny program.
- Tak, chciałam go kochać" - brawo Bucz, przekonałeś mnie do tekstu tera już na 200 %
"- Każdy rodzic ma prawo wiedzieć, że jego dziecko nie umarło dwa razy" - ja pierniczę, roztrzaskałeś podany temat elegancko
Widzę, ze ludzie kręcą nosem, ale mi się podobało bardzo. Serio, serio. Duże 5.
(ps. Pomimo że jest bardziej przejrzyście, to jednak spacje są irytujące.)
Pozdro Bucz
Ten czip i ogólny zarys historii, bardzo na plus. Podobało mi się :) No i szczęśliwe zakończenie, przynajmniej mam taką nadzieję.
Pozdro! :)
Za dużo mam TW pootwieranych w kartach... :(
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania