"Grubas za biurkiem pochylał się nad stertą papierów. Zaznaczając krzyżykami punkty, do których szykował zlecenia dla recenzenta." - zrobiłbym z tego jedno zdanie.
Can Z dialogowymi zapisami już się w miarę uporałam. :)
Reszta wymaga jeszcze sporej uwagi.
Mam już jeden fragment z hotelem i tymi postaciami, więc kiedyś je będę mogła zebrać w jedną całość.
Mors kiedyś też się pewnie reaktywuje. :)
Zerka→Jakbym Ciebie czytał:) Nawet mogło być jeszcze bardziej ... plastycznie w wiadomym rodzaju:)
...nad stertą papierów. Zaznaczając krzyżykami...→tu bym dał przecinek i Z z małej... albo po kropce z dużej: Zaznaczał...
jednogwiazdkowych →chyba razem.
Upudrowane na biało twarze – może tak lepiej?
w grę na czaszki→ myła się w poprzednim stuleciu→ krztusił się wyziewami zgorzeli z kości → grube żylaki mogłyby służyć za makaron.→ fajnie napisałaś:)
Dekaos Dobrze, że prowadzisz analizę pod kątem błędów, tylko nie rozumiem tych strzałek. Coś tam poprawiłam, według sugestii.
Napisz mi to po ludzku jeszcze raz.
Aisak Wstrząsnął Tobą brak gatunku? Nie jest to horror, ani erotyk, czy western. Nie potrafię tak dobrze pisać, żeby pokrywać się na te wytyczne.
Wróć, jestem ciekawa Twoich wrażeń.
Na początek wdech i wydech. Policz do 10. Może do 17...
Trochę niżej wypisałam, co można poprawić.
W każdym razie, wg uznania.
Zobaczyłam dwóch starych wampirów goszczących w hotelu zombiaków.
Potrafisz opisywać. Ja tego nie potrafię.
Opko mi się podoba. Czuję, jakbym znała to miejsce. Jakby było moim domem.
głąby gruchały - może gołąby?
płaty opadającej skóry - odpadającej, bo płaty, jak tynk z budynków, brzmi bardzij ohydnie
W czym mogę służyć? - raczej Czym mogę służyć?
ureguluję szef - ureguluje
grube żylaki mogłyby służyć za makaron - to jest po prostu fuj i ohyda, ale dobre
Opisy przyrody były dobre. Wstaw na nowo.
Oj, weź, co ci szkodzi.
Wstaw na nowo.
Wstaw na nowo.
Wstaw na nowo.
Wstaw na nowo.
Wstaw na nowo.
Wstaw na nowo.
Aisak Te postacie trudno sprecyzować. Mroczny jest osobliwy i nie określony do końca pod jakim wcieleniem występuje. Natomiast Lokaj jest bez ciała, ale nie jest duchem. :) W każdym razie najważniejsze jest wyciągnięcie czytelnika w tą historię, więc z tego się najbardziej cieszę, że poczułaś tą atmosferę. :)
Poprawki wprowadziłam.
Głąby, to moje określenie, nie jest to błąd w zapisie.
Opisów nie wstawię, nie przeniosłam tego w całości na inną stronę, bo odpisywałam co nieco tutaj.
Nie jestem pewna co do gatunku, może gdyby było więcej przemocy.
Dzięki za obecność i komentarz. :)
Drobna uwaga: "... dotarli do hotelu nr. jeden z listy." - nie jestem pewna czy w przypadku opowiadań poprawne jest stosowanie skrótów typu "nr."
"Tym hotelem zarządza mięsożerca, musimy być ostrożni, a w zasadzie ja. - Spojrzał przymrużonymi oczami na Lokaja, mglisty oddech unosił się z jego ust." - użycie określenia "mięsożerca" daje świetny efekt. Ciarki mi przeszły po plecach.
A wogóle Mroczny i Lokaj - obaj są boscy - świetnie prowadzisz ich charakterystykę (choć Mroczny ofkors jest moim mistrzem :))
"Wysoki właz ustąpił ze zgrzytem, siła umysłu Lokaja nie poszła na marne." - koleś sporo potrafi xd
"Usiedli obok zapajęczonego stolika. W najgłębszym zakamarku sali." - opis powyżej plus to zdanie - ależ klimacik xdddd
"Poczuł jej odór, myła się w poprzednim stuleciu." - czytam przejęta mrocznym klimatem a tu takie zdanie - trudno się nie uśmiechnąć xd bardzo dobrze przełamałaś ponurą, niemalże groteskową atmosferę miejsca. Super :)))
"- Ekh, krztusił się wyziewami zgorzeli z kości." - tu się deczko pogubiłam, bo przeczytałam całość jako dialog, a druga część po "Ekh" to już opis - dlatego po tym dźwiękonaśladowczym zwrocie wstaw myślnik. Oddzielisz go od opisu.
"- Rachunek ureguluję szef, proszę pani." - on "ureguluje" bez ogonka przy ę
Jestem ogromną fanką Mrocznego i tej całej otoczki klimatycznej, tego uniwersum, w którym go umieściłaś. Uwielbiam xdddd
Super, że powróciłaś do pisania o nim xd
Fajne opowiadanie, świetnie rozbity zestaw TW, i najważniejsze - Mroczny i jego świta są w formie :))
Aga jednostrzały
Hej! :)
Dajesz porządny doping do kontynuacji takim wpisem. :)
W poprzednim hotelu, dziecko roślin zostało stracone, nadrobiłam nowym. :) Lubię to stworzonko.
Cały czas zastanawiam się co ten Mroczny ma w sobie. :)))
Nie mam planu, więc będę czekać na bieżący rozwój pomysłów do tego opowiadania.
Dziękuję bardzo za wizytę. :)
Jest trochę błędów i potknięć, ale jest też super klimat i bardzo obrazowo prowadzona narracja!
Tutaj padłam: "grube żylaki mogłyby służyć za makaron". O rety!! :-D
Nie pisz, że bez gatunku, bo to horror :)
Pozdrawiam!
jesieni2018 Starałam się nie pędzić przez tekst z rozwiewającymi się na boki myślami. :)
Za lekkie na horror, może kiedyś coś pod ten gatunek napiszę.
Dzięki za odwiedziny.
Anonim24.07.2019
Odwrócił się w stronę okna, głąby gruchały pusząc pióra na parapecie.
Chyba gołębie? I brakuje przecinka pomiędzy: gruchały i pusząc.
Machną gwałtownie ręką, przestraszone ptactwo wzbiło się do lotu.
Machnął https://sjp.pl/machn%C4%85%C4%87 Gdy nie jesteś pewna słowa, wpisz w wyszukiwarce słowo i sjp (słownik języka polskiego), to da Ci pewność, że zapiszesz poprawnie, a dodatkowo, będziesz wiedziała na przyszłość.
Poza tym oddzielanie zdania złożonego suchym przecinkiem trochę usztywnia narrację, najlepiej gdy jedna cześć zdania wynika z drugiej.
Gdy machnął gwałtownie ręką, przestraszone ptactwo wzbiło się do lotu.
- Lokaju wracamy do starych zakamarków. - Unoszący kurz, zarysował postać.
Brakuje zaimka zwrotnego "się". Unoszący się kurz. Bez zaimka musiałabyś zdefiniować, czyli: Podmuch powietrza unoszący kurz, zarysował postać bezcielesnego.
- Bezcieleśni Panie mają łatwiej.
Zastanawiam się, czy nie lepiej jakoś nakreślić sylwetkę bezcielesnego, czytelnicy mogą czuć pewien niedosyt. Wiesz, budujesz świat, więc postaraj się nie skąpić o nim informacji.
Ogólnie pomimo kilku potknięć podobało mi się. Uchwyciłaś klimat i widać, że wiedziałaś, co chcesz pokazać. Opko ma potencjał, żeby przeobrazić się w serię, wszak zostało jeszcze kilka hoteli na mapie. :)
Marzyciel Ze słownika korzystam, nie w takich prostych słowach, zwykłe przeoczenie z mojej strony. No, ale mi tym przywaliłeś, więc będę się pilnować bardziej.
Głąby są celowym zabiegiem.
Poza tym, wyciągam wnioski z Twoich uwag. Opornie mi idzie wdrażanie pewnych spraw w teks.
Nie mogę bezcielesnego opisać, bo go fizycznie nie widać. :) Może go gdzieś wrzucę, do jakiejś cieczy to się wyłoni na światło dzienne w pełnej okazałości. :)
Dziękuję za wnikliwą analizę.
Anonim24.07.2019
00.00 Widzę, że wprowadzasz moje sugestie, dlatego jestem obecny pod tekstem. I nie uważam, by szło ci opornie, widzę progres w kilku elementach.
Co do głąbów to się nie zgodzę, sjp jasno definiuje słowo głąb i nijak ma się do gołębia. To błąd leksykalny. Rozumiem zamiar, ale wprowadza tylko niepotrzebny chaos, jeśli koniecznie chcesz podkreślić odmienność, musisz wysilić się bardziej i nie wiem, może spróbować z połączeniem dwóch nazw ptaków? Troszkę pokombinować, bo czy chcesz, czy nie, słowo głąb oznacza głupka lub rdzeń kapusty.
Nie mogę bezcielesnego opisać, bo go fizycznie nie widać. :)
Właśnie dlatego ma potencjał. Postać to nie tylko wygląd lub słowa, to przede wszystkim działanie. Myślę, że wrzucenie kilku zdań, jakiejś anegdotki z życia bezcielesnego, ubarwiłoby nie tylko postać, ale i całą opowieść.
Marzyciel Uparty jesteś z tymi gołębiami. One są głupolowate, przyjrzyj się im lepiej. :) Zmienię tym razem, ale jeszcze do nich wrócę z tym określeniem.
W sumie pomysł z Lokajem jak najbardziej mi pasuje, mogę wprowadzić taki zabieg.
Dziękuję za rady, nie wiem czy pociągnę to dalej w tematyce hotelowej.
Pozdrawiam.
W końcu coś dłuższego! I obrzydliwość opisów nie przytłacza, jak w niektórych Twoich tekstach. To znaczy mówię o sobie, bo mnie wiele rzeczy brzydzi :D Nie bardzo wiem, czy to jakiś wycinek z większego tekstu, czy samodzielne opko, bo trochę się gubiłam, kto jest kim i co za hotele... Masz też tendencję do zmieniania szyku zdań, ale nie wiem czy to na plus, czy na minus.
Podoba mi się narracja, konsekwentnie w jednej tonacji. Świetnie też utkałaś to całe podziemie, brud, mrok. Klimat. Postać kelnerki. Chciałabym przeczytać rozwinięcie historii i nie tylko w obrębie opisów, ale też relacji Twoich bohaterów.
Pozdrawiam!
jolka_ka Stwierdziłam, że muszę trochę ograniczyć te obrzydliwe opisy.
Nie dobrze, że nie idzie odróżnić tych postaci. Jest to nawiązanie do starej serii z Mrocznym.
Szyk zdań, nie jest celowym zabiegiem. Niestety.
Cieszę się, że reszta podtrzymuje całość.
Będę nadrabiać w takim razie z postaciami.
Dziękuję za oficjalną wizytę. :)
Klimat fajny, ale cholernie mi te dywizy w dialogach przeszkadzają. Wczuwam się, już, już tam jestem, widzę i pac - dywiz. Estetycznie mi to się gryzie z tak wysoce klimatycznym obrazkiem.
Poza tym bardzo git.
Piątaka zostawiam :)
Pozdro
Ritha Miałam poprawić te dywizy, piszę tylko na tel. bo nie mam polskiej czcionki na kompie. W wolnej chwili to poprawię.
Jeszcze w tych opisach muszę trochę nadrobić, ale się cieszę, że jest dobrze.
Podbijam tych, którzy pisali, że jest potencjał na serię. I brakuje mi też charakterystyki bohaterów. Powiem Ci, że do końca spodziewałem się, że są roślinami.:D
Mane Tekel Fares Dopisałam drugą część, a czy pociągnę to dalej, jeszcze nie wiem.
Niezła zmyłka wyszła z tymi roślinami. :)
Dziękuję za odwiedziny. :)
Komentarze (43)
Dzięki.
"- Bez cieleśni Panie mają łatwiej." Bezcieleśni
"Spod sporej sterty wystawała ludzką ręką." - ręka.
"Nie jeden stracił przy tym oko." - tutaj nie mam pewności, ale chyba: niejeden.
Szu, w końcu. Pod kątem zapisu dialogów zajebisty progres. Co znalazłem, wypisałem wyżej, ale wydaje mi się, że brakuje przecinków tu i tam.
Treść bardzo ok. Co prawda ja aż tak nie wielbię Mrocznego jak Agu. czy Kim (wolę Morsa), ale jest ok.
Pozdrox
Reszta wymaga jeszcze sporej uwagi.
Mam już jeden fragment z hotelem i tymi postaciami, więc kiedyś je będę mogła zebrać w jedną całość.
Mors kiedyś też się pewnie reaktywuje. :)
Dziękuję za korektę i wizytę. :)
...nad stertą papierów. Zaznaczając krzyżykami...→tu bym dał przecinek i Z z małej... albo po kropce z dużej: Zaznaczał...
jednogwiazdkowych →chyba razem.
Upudrowane na biało twarze – może tak lepiej?
w grę na czaszki→ myła się w poprzednim stuleciu→ krztusił się wyziewami zgorzeli z kości → grube żylaki mogłyby służyć za makaron.→ fajnie napisałaś:)
Napisz mi to po ludzku jeszcze raz.
Wstrząsnęło to mną.
Muszę ochłonąć.
Wrócę.
Wróć, jestem ciekawa Twoich wrażeń.
Trochę niżej wypisałam, co można poprawić.
W każdym razie, wg uznania.
Zobaczyłam dwóch starych wampirów goszczących w hotelu zombiaków.
Potrafisz opisywać. Ja tego nie potrafię.
Opko mi się podoba. Czuję, jakbym znała to miejsce. Jakby było moim domem.
głąby gruchały - może gołąby?
płaty opadającej skóry - odpadającej, bo płaty, jak tynk z budynków, brzmi bardzij ohydnie
W czym mogę służyć? - raczej Czym mogę służyć?
ureguluję szef - ureguluje
grube żylaki mogłyby służyć za makaron - to jest po prostu fuj i ohyda, ale dobre
Opisy przyrody były dobre. Wstaw na nowo.
Oj, weź, co ci szkodzi.
Wstaw na nowo.
Wstaw na nowo.
Wstaw na nowo.
Wstaw na nowo.
Wstaw na nowo.
Wstaw na nowo.
5.
I trochę przypomina Burtona.
Baśniowy horror.
Poprawki wprowadziłam.
Głąby, to moje określenie, nie jest to błąd w zapisie.
Opisów nie wstawię, nie przeniosłam tego w całości na inną stronę, bo odpisywałam co nieco tutaj.
Nie jestem pewna co do gatunku, może gdyby było więcej przemocy.
Dzięki za obecność i komentarz. :)
"Wyrzucił od niechcenia spoglądając w dal, tam gdzie widmo kreowało przyszłość." - bardzo obrazowe i ładnie podane.
"Unoszący kurz, zarysował postać." - świetny opis, wspaniałe podkreśla zajeb...sty klimat :))
Drobna uwaga: "... dotarli do hotelu nr. jeden z listy." - nie jestem pewna czy w przypadku opowiadań poprawne jest stosowanie skrótów typu "nr."
"Tym hotelem zarządza mięsożerca, musimy być ostrożni, a w zasadzie ja. - Spojrzał przymrużonymi oczami na Lokaja, mglisty oddech unosił się z jego ust." - użycie określenia "mięsożerca" daje świetny efekt. Ciarki mi przeszły po plecach.
A wogóle Mroczny i Lokaj - obaj są boscy - świetnie prowadzisz ich charakterystykę (choć Mroczny ofkors jest moim mistrzem :))
"Wysoki właz ustąpił ze zgrzytem, siła umysłu Lokaja nie poszła na marne." - koleś sporo potrafi xd
"Usiedli obok zapajęczonego stolika. W najgłębszym zakamarku sali." - opis powyżej plus to zdanie - ależ klimacik xdddd
"Poczuł jej odór, myła się w poprzednim stuleciu." - czytam przejęta mrocznym klimatem a tu takie zdanie - trudno się nie uśmiechnąć xd bardzo dobrze przełamałaś ponurą, niemalże groteskową atmosferę miejsca. Super :)))
"- Ekh, krztusił się wyziewami zgorzeli z kości." - tu się deczko pogubiłam, bo przeczytałam całość jako dialog, a druga część po "Ekh" to już opis - dlatego po tym dźwiękonaśladowczym zwrocie wstaw myślnik. Oddzielisz go od opisu.
"- Rachunek ureguluję szef, proszę pani." - on "ureguluje" bez ogonka przy ę
Jestem ogromną fanką Mrocznego i tej całej otoczki klimatycznej, tego uniwersum, w którym go umieściłaś. Uwielbiam xdddd
Super, że powróciłaś do pisania o nim xd
Fajne opowiadanie, świetnie rozbity zestaw TW, i najważniejsze - Mroczny i jego świta są w formie :))
Pozdrowionka i o więcej proszę :)))
Hej! :)
Dajesz porządny doping do kontynuacji takim wpisem. :)
W poprzednim hotelu, dziecko roślin zostało stracone, nadrobiłam nowym. :) Lubię to stworzonko.
Cały czas zastanawiam się co ten Mroczny ma w sobie. :)))
Nie mam planu, więc będę czekać na bieżący rozwój pomysłów do tego opowiadania.
Dziękuję bardzo za wizytę. :)
Tutaj padłam: "grube żylaki mogłyby służyć za makaron". O rety!! :-D
Nie pisz, że bez gatunku, bo to horror :)
Pozdrawiam!
Za lekkie na horror, może kiedyś coś pod ten gatunek napiszę.
Dzięki za odwiedziny.
Chyba gołębie? I brakuje przecinka pomiędzy: gruchały i pusząc.
Machną gwałtownie ręką, przestraszone ptactwo wzbiło się do lotu.
Machnął https://sjp.pl/machn%C4%85%C4%87 Gdy nie jesteś pewna słowa, wpisz w wyszukiwarce słowo i sjp (słownik języka polskiego), to da Ci pewność, że zapiszesz poprawnie, a dodatkowo, będziesz wiedziała na przyszłość.
Poza tym oddzielanie zdania złożonego suchym przecinkiem trochę usztywnia narrację, najlepiej gdy jedna cześć zdania wynika z drugiej.
Gdy machnął gwałtownie ręką, przestraszone ptactwo wzbiło się do lotu.
- Lokaju wracamy do starych zakamarków. - Unoszący kurz, zarysował postać.
Brakuje zaimka zwrotnego "się". Unoszący się kurz. Bez zaimka musiałabyś zdefiniować, czyli: Podmuch powietrza unoszący kurz, zarysował postać bezcielesnego.
- Bezcieleśni Panie mają łatwiej.
Zastanawiam się, czy nie lepiej jakoś nakreślić sylwetkę bezcielesnego, czytelnicy mogą czuć pewien niedosyt. Wiesz, budujesz świat, więc postaraj się nie skąpić o nim informacji.
Ogólnie pomimo kilku potknięć podobało mi się. Uchwyciłaś klimat i widać, że wiedziałaś, co chcesz pokazać. Opko ma potencjał, żeby przeobrazić się w serię, wszak zostało jeszcze kilka hoteli na mapie. :)
Pozdrawiam.
M.
Głąby są celowym zabiegiem.
Poza tym, wyciągam wnioski z Twoich uwag. Opornie mi idzie wdrażanie pewnych spraw w teks.
Nie mogę bezcielesnego opisać, bo go fizycznie nie widać. :) Może go gdzieś wrzucę, do jakiejś cieczy to się wyłoni na światło dzienne w pełnej okazałości. :)
Dziękuję za wnikliwą analizę.
Co do głąbów to się nie zgodzę, sjp jasno definiuje słowo głąb i nijak ma się do gołębia. To błąd leksykalny. Rozumiem zamiar, ale wprowadza tylko niepotrzebny chaos, jeśli koniecznie chcesz podkreślić odmienność, musisz wysilić się bardziej i nie wiem, może spróbować z połączeniem dwóch nazw ptaków? Troszkę pokombinować, bo czy chcesz, czy nie, słowo głąb oznacza głupka lub rdzeń kapusty.
Nie mogę bezcielesnego opisać, bo go fizycznie nie widać. :)
Właśnie dlatego ma potencjał. Postać to nie tylko wygląd lub słowa, to przede wszystkim działanie. Myślę, że wrzucenie kilku zdań, jakiejś anegdotki z życia bezcielesnego, ubarwiłoby nie tylko postać, ale i całą opowieść.
W sumie pomysł z Lokajem jak najbardziej mi pasuje, mogę wprowadzić taki zabieg.
Dziękuję za rady, nie wiem czy pociągnę to dalej w tematyce hotelowej.
Pozdrawiam.
Podoba mi się narracja, konsekwentnie w jednej tonacji. Świetnie też utkałaś to całe podziemie, brud, mrok. Klimat. Postać kelnerki. Chciałabym przeczytać rozwinięcie historii i nie tylko w obrębie opisów, ale też relacji Twoich bohaterów.
Pozdrawiam!
Nie dobrze, że nie idzie odróżnić tych postaci. Jest to nawiązanie do starej serii z Mrocznym.
Szyk zdań, nie jest celowym zabiegiem. Niestety.
Cieszę się, że reszta podtrzymuje całość.
Będę nadrabiać w takim razie z postaciami.
Dziękuję za oficjalną wizytę. :)
Bardzo wystawna uczta i smakowite przekąski zaserwowałaś. Mroczny jak zwykle dominantem w całej kolorystyce czerni i ohydy.
Cała Szu. Pozdrawiam
Cieszę się, że czytasz. :)
Dzięki za wizytę.
Poza tym bardzo git.
Piątaka zostawiam :)
Pozdro
Jeszcze w tych opisach muszę trochę nadrobić, ale się cieszę, że jest dobrze.
Niezła zmyłka wyszła z tymi roślinami. :)
Dziękuję za odwiedziny. :)
Przypominamy o obdarowywaniu zestawami – dziś o godz. 20.00.
Pozdrawiamy :)
Postać: Bałwanek Franek i Złośliwe Słoneczko Hultajko
Zdarzenie: Ucieczka z: Ucieczka ze szpitala, szkoły lub więzienia
Gatunek (do wyboru): Opowiadanie przygodowe/drogi lub (pod kątem Antologii) Horror i pochodne
Czas na pisanie: 18 sierpnia (niedziela) godz. 19.00
Powodzenia :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania