TW#17 Wspomnienie
Postać: skrzynia staroci
Zdarzenie: złote zęby vs recykling
Zęby czasu, dawniej złote i majestatyczne, teraz porzucone w kącie skrzyni. Skrzyni pełnej staroci i wspomnień. Każde uchylenie jej wieka wpuszcza jęki i krzyk bólu. Radość dawno zapomniana, spogląda z przerażeniem na otocznie. Nie musi się chować, bo nie jest już atrakcyjna i pożądana.
Dumny dębowy kolos, świadek dziejów- lichy obserwator upadku- często służył za schronienie dla wygnańców i banitów, którzy nie mieścili się już w ciasnocie świata. Miotani szybkim ruchem ręki. Konali. Cierpiąc świadomością, że nie ma dla nich już powrotu.
Pogięte zdjęcia, które przeżyły szczęście wywołania. Wiodły aktywne życie, blaknąc i zatrzymując na sobie odciski tłustych palców. Na koniec mogą sią cieszyć klęską niewywołanej kliszy, zabitej w zarodku. Okrytej meszkiem pleśni i gnijącej jako odpad nieudanego związku wizji z trwałością. Słyszą wciąż pomruk, o cudzie wskrzeszenia i przywrócenia do łask. Niestety wątpliwa jest jego prawdziwość, kogo interesują śmieci?
Jeden z albumów jest całkiem pusty, przykryty czapeczką niemowlaka. Niewypełnione kartki nigdy nie słyszały płaczu dziecka. Do okładki przyklejono zdjęcie małej trumienki, przykrytej koronkową białą chustką. Papier rozpuściły łzy, zwilżające grunt dla złości, która kiełkowała pomału z bezradności. Zamiast cudu narodzin miał miejsce początek zajadłej wojny, która pochłaniała niewinne istnienia zbłąkane w jej zawierusze.
Teraz kiedy znów otwarto mnie na świat, ujrzałem śmierć. Pomarszczone dłonie złożyły na ołtarz powiernika czasu kolejną porcję ciężkich wspomnień. Na twarzy staruszka przebiega uśmiech, kiedy spogląda na tytuł albumu „Dzieciństwo”. Niestety nie można go użyć ponownie. Recykling wspomnień zbiera ulotne piękno przeszłości, a wypluwa tęczowe wymiociny w złotej ramce, przetopionej ze sztucznych zębów dziadka, który umarł jako ostatni szczęśliwy.
Rozglądam się po salonie. Nie ma tu nic nadzwyczajnego godnego uwagi, poza babcinym szkieletem z pękniętą czaszką. Obok leży młotek. Scena utrwalona jakby w teatralnie wyolbrzymionej pozie. Przez dziurkę od klucza uchwyciłem słowa, które obijają mi się o ściany echem.
— Wnusiu, ja nie chcę tak umierać — jęczy przerażona staruszka. — Wnusiu, nie mam już pieniążków. Wnusiu zabierz mnie do dziadka.
— Kłamiesz stara kurwo — wrzeszczy bełkotliwie wnuczek. — Muszę opić z kolegami narodziny TWOJEGO prawnuka. Lepiej żałuj tego, że hajs muszę szukać sam!
Dźwięk pękającej czaszki, a po nim wnusio przegrzebał moje bezcenne trzewia, w poszukiwaniu wyimaginowanych skarbów. Do dziś nie widziałem żadnego z prawnuków.
Ten staruszek, który dziś do mnie zawitał, musiał kroczyć przez wiele trupów, żeby stanąć twarzą w twarz ze mną, powiernikiem wspomnień tych chacianych i tych niepożądanych.
W tym pokoju, gdyby nie babcia i kości jej dwóch kotów, byłoby całkiem przyjemnie. No i ten zapach utrudniłby popołudniową herbatkę.
Prawnuczek delikatnie składa wieniec koło prababci. Rozsiada się wygodnie na kanapie obok. W zadumie odpala papierosa.
— Jedyna radość jaka mnie w życiu spotkała, to opowieści o Was prababciu. Iskierka szczęścia raźnie wyskakiwała z młodzieńczych zabaw. Kiedy braliście ślub, dobre czasy zyskały solidny fundament. Wasze dzieci dorastały żyjąc dostatnio. Prababciu pozdrów pradziadka. Widzimy się po tamtej stronie— pomarszczony mężczyzna wypowiedział te słowa energicznie i szczerze, jego oblicze zyskało chłopięcy wygląd.
Nadal się uśmiechając, rzucił papierosa w kałużę benzyny. Prawnuczek płonie w milczeniu, tak samo jak ja. Razem z dymem w niepamięć idą tysiące wspomnień. Oboje zyskujemy dziś wolność.
Komentarze (22)
ps. benzyna nie zapali się od papierosa. Sprawdzone. To tylko wymysł Hollywood.
" zwilżające grunt dla złości, która kiełlowała pomału z bezradności" - kiełkowała*
Na twarzy staruszka przebiega uśmiech[,] kiedy spogląda na tytuł albumu „Dzieciństwo”.
"— Wnusiu, ja nie chcę tak umierać— jęczy przerażona staruszka.— Wnusiu, nie mam już pieniążków. Wnusiu zabierz mnie do dziadka.
— Kłamiesz stara kurwo— wrzeszczy bełkotliwie wnuczek.—" - brakuje Ci spacji przed pauzami
Powiem Ci, że lepsze niż to co czytałam o podróżniku, co było takie sprawozdawcze, tu już jest ciekawiej, enigmatycznie lekko itp. i powiem Ci, że o horror się ociera nawet. Wrzuć w ortograf.pl, bo masz trochę drobnicy.
Idzie ku lepszemu zdaje się :)
Ładnie rozegrałeś złote zęby.
Bardzo ładne. Już pisałam JamCi podobnie, ale takie do zatrzymania się, skupienia uwagi i rozmyślań. Podobało mi się.
Trochę się chyba pogubiłam w narracji, bo raz jest bezosobowa, a raz pierwszoosobowa. Ale może to kwestia zmęczenia.
"Każde uchylenie jej wieka wpuszcza jęki i krzyk bólu." - wpuszcza czy wypuszcza?
Jest tu kilka zdań perełk np. "Recykling wspomnień zbiera ulotne piękno przeszłości, a wypluwa tęczowe wymiociny w złotej ramce, przetopionej ze sztucznych zębów dziadka, który umarł jako ostatni szczęśliwy." - świetne
Pomysł ciekawy.
Pozdrawiam
Postać: Człowiek z grabiami
Zdarzenie: Odwiedziny wujka
Gatunek (do wyboru): Punk lub (pod kątem Antologii) Horror i pochodne
Czas na pisanie: 13 października (niedziela) godz. 19.00
Powodzenia :)
"tych chacianych i tych niepożądanych." - chcianych
Bardzo dobre opisy skrzyni i tego, co się w niej znajdowało. Trochę zastanawiałam się nad tym, kto by przyczepił zdjęcie trumny na album, żeby to za każdym razem widzieć, ale to taki tam szczegół.
Opowiadanie mi się podobało, jedyne czego bym się bardziej czepiła, to ostatni monolog prawnuczka. Bardzo zlewa się z narracją, jakby mówili tym samym głosem. Może bym tak tego nie odczula, gdyby nie zdanie z iskierką szczęścia.
Nie do końca też wiadomo, co się stało, ale inaczej nie można, patrzymy przecież z perspektywy skrzyni. ;)
Ten album to taka hiperbolizacja pączka szczęścia, z którego wyrasta ból i cierpienie.
Tak teraz myślę, że to wszystko chowa za sobą zamysł drugiego znaczenia, a zlanie się skrzyni z prawnuczkiem nie jest w stu procentach przypadkowe. Nie wiedziałem tyko, że to zgrzyta.
Pozdrowienia:)
Pozdrowionka
Przypominamy o obdarowywaniu zestawami – to już dziś o godz. 20.00.
Pozdrawiamy :)
oto Twój zestaw:
Postać: Krawiec rozprutych ciał
Zdarzenie: Alergia
Gatunek (do wyboru): Bajka/baśń/legenda/przypowieść lub (pod kątem Antologii) Horror i pochodne
Czas na pisanie: 20 październik (niedziela) godz. 19.00
Przypominamy o obdarowywaniu zestawami – dzisiaj o godz. 20.00.
Pozdrawiamy :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania