"błyszczące ziarenko pisaku." - piasku
Chyba jest początkiem jakiejś dłuższej formy, na razie nie widu o co kaman... chociaż, można zauważyć tendencje retrospektywne i teges. Pzdr. ;)
Bardzo dużo emocji nasączonych introwersją. Działających ( przynajmniej na mnie)!
"Nawet piękne dni,..." - "Nigdy nie mów nigdy"! Tata czas stępia zawsze ostrze bólu zostawiając gorycz i drętwotę, ale jeśli próbuję się z Nim igrać wracając do przeszłości miast żyć - karze srogo! 5 zostawiam i pozdrawiam.
Faktem jest, że to początek czegoś dłuższego. Jeszcze nie wiem, czy wstawię tu całość. ;) Najpierw muszę do końca ogarnąć bitwę, a potem się zobaczy. W każdym razie dziękuję za odwiedzinki. :)
U Ciebie nawet niewielki kawałek prozy czasami brzmi tak poetycko, strasznie to lubię w Twoim stylu pisania. A sam tekst... taki słodko-gorzki. Z jednej strony jest w nim taka chęć walki o odbudowania tego, co kiedyś się zaprzepaściło, a z drugiej paradoksalnie zrezygnowanie, tak jakby chęć odcięcia się od wszystkiego i zamknięcia w tej swojej skorupce bólu zeszłych lat. Ale ogółem podoba mi się. Bitwę już czytam, ale że mam tylko chwilkę czasu, to opinię napiszę jutro na spokojnie. Ale powiem Ci, że zwłaszcza pierwsza część trafiła w mój gust :D
Komentarze (15)
Chyba jest początkiem jakiejś dłuższej formy, na razie nie widu o co kaman... chociaż, można zauważyć tendencje retrospektywne i teges. Pzdr. ;)
"Nawet piękne dni,..." - "Nigdy nie mów nigdy"! Tata czas stępia zawsze ostrze bólu zostawiając gorycz i drętwotę, ale jeśli próbuję się z Nim igrać wracając do przeszłości miast żyć - karze srogo! 5 zostawiam i pozdrawiam.
Cholernie piękny tekst. 5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania