Tylko Ćma - Angela
Wewnętrzny głos dyktatorem. Kto inny mógł kazać mi pozbawić ćmę skrzydeł? Czy myślałam, że w ten sposób ją ocalę przed pędem ku śmierci w upragnionych płomieniach? Zbłądziłam. Ćma skonała w boleściach, tęskniąc do jasności.
Nie chcę skończyć jak ona. Dyktator mówi, bym unikała światła, w mroku jest bezpieczniej. Jestem posłuszna.
Kocham plac budowy za moim domem. Ziemia pozbawiona swojej zbroi z asfaltu wydaje się inna, odsłonięta, miękka, bardziej kobieca. Szepce do mnie ziarenkami piasku, nielicznymi, ocalałymi źdźbłami trawy. Pojedyncze kwiaty mleczu wyglądają jak miniaturowe słońca, w poszukiwaniu ciepła otulam je dłońmi. Wiem że umrą, kiedy rano pojawią się koparki i zaczną rozrywać ciało w poszukiwaniu serca. Tylko czyjego serca szukają?
Na horyzoncie pojawia się pomarańczowa poświata. Ciągnie mnie do niej, choć dyktator mówi, że nie powinno. Niech ktoś pozbawi mnie skrzydeł, nim spłonę.
Komentarze (10)
Po namyśle postawię na Angelę:)
Ale piekne.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania