...

Tylko słowa zostaną — część III

Szachownica

Pod butem

Relaks

Przesyłka z nieba

Rozkład jazdy Majów

Opowieść o tym, jak czekoladki uratowały mi życie

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (11)

  • Karawan 22.12.2017
    Jakoś nie zauważyłem tych Twoich zabiegów. Dziecków było jak co rok ;))
  • Canulas 22.12.2017
    Być może trzeba powołać do życia nową, wkrótce kultową, postać.
    Mikołaj z krainy siekier, mogłaby się zwać.
    Dzięki za wizytę.
    Pozdro i zdrowych, spokojnych przy okazji.
    Nie przejedz się.
  • Karawan 22.12.2017
    Dzięki. Raczej mi nie grozi ani przepicie ani przejedzenie idę "w gości"
  • Felicjanna 22.12.2017
    Pierwszy genialny, po prostu i szkoda, że na koniec nie dałeś pierdziawka, u którego, swoją drogą, spodziewałam się "z kleksem"- Biedne dzieci halloween na końcu, ech, po bandzie. Ale i tak wyróżnisz się tu znacznie. Dowcip, zmysł obserwacji. No 5 i już
  • Canulas 22.12.2017
    Dziękuję Wać Pani. Z perspektywy czasu, mogłem dać tylko dwie paki i lepszą selekcję zrobić, bo trochę mośków sie prześlizgnęło, ale liczę, że w pakach się mniej rzucają w oczęta.
    Pozdrowiejszyn
  • Agnieszka Gu 27.12.2017
    Opowieść snuta przez Pana Wiatra...
    szach- mat - genialne

    Motyw ze snem - to taka komediowa wstawka na rozluźnienie? :) Spodziewałam się "piły mechanicznej" a tu wybudzenie ze snu jeno ;))
    "Była dwudziesta trzecia..." - ;))

    Ależ świąteczna końcówka :))

    Dobra to była lektura, urozmaicona i bardzo hm... można by rzec, bardzo wszechstronna :)
    Lecę spać, bom ledwo przytomna...
  • Canulas 27.12.2017
    Pędź. Ja też idę.
    Dzięki za "najazd". Bardzo mnie miło.

    szach-mat.
  • Ritha 05.01.2018
    "Dziś sam czułem ciśnienie, aż ludzie klęli od rana, wrzucając na siebie swetry i rękawiczki. Byłem w formie zimnej i porywistej, ale nijak nie potrafiłem go dogonić. Skubany był naprawdę bardzo dobry" - zajebiste (wróciłam do tego zdania potem i zaczaiłam, że to wiatr)

    "Choć nie do końca, bo paradoksalnie chyba nie chciał się zaziębić, gdyż pompon wełnianej czapy podrygiwał mu do taktu tych igraszek" - to też cudne i słodziaszny pompon

    "Przysiadłem obok, ale tylko na chwilę, bo nie chciałem oglądać jego łez. Zwłaszcza że tylko po części płakał z bólu. Był kumaty i szybko skalkulował, co i jak. Wiedział, że te podniebne loty były ostatnie.
    W sumie nie był pajacem. Źle go na początku oceniłem. Trudno. Nie jestem w tym dosyć dobry" - ogólnie klimat tej miniaturki jest w moim guście, bezemocjonalny narrator, a raczej kreujący się na takowego, niby nie empatyczny, a jednak. Znów wiatr, i powiem Ci, że to pomysłowe bardzo, albo mało rzeczy czytałam, bo pierwszy raz zetknęłam się z "opowieścią wiatru" :)

    "Jednak poleciałem. A na kominie ktoś nabazgrał słowo: mat" - brawo

    "Kiedyś wyhaczył całą pieprzoną rodzinkę. Istny zjazd i wielokulturowy tygiel w jednym. Heineken, Tyskie, Lech Premium, Warka, Królewskie, Żubr. No wyłapał tych kutasów ze dwudziestu.
    Matko Boska. Jak te kurwy piszczały, kiedy je deptał. Jak go błagały.
    Nic z tego bratku. Nic z tego.
    Słuchał tych ich pierdoleń i deptał jednego po drugim. Raz za razem. Ciach, bach, ciach, bach, ciach.
    - Chodźcie i wstąpcie skurwysyny – krzyczał do puszek. – Chodźcie i wstąpcie" - hehehe, zwariowało się, milusio

    "Deszcz przestał padać i zza chmur wyłoniło się słońce. W ogromnym worze żule walczyły ze sobą jak dzikie koty.
    - Paradoks menela – szepnął Budweiser, skręcając z alejki na trawę.
    Widząca to młoda matka straciła przytomność i leżała teraz obok wózka, w którym jej kochanieńki dwulatek darł ryja na cały park. Zdziwiony rolkarz pieprznął z impetem w drzewo" - zajebiste, serio, lubię popieprzone takie :D

    "Ludzie byli jedynie statystami, pozamykanymi w inkubatorach swych nieważnych światów" - git

    "- Marcinie, jeśli puścisz bąka, ja i moja siostra zdejmiemy dla ciebie staniki" :D (czy to historia z życia wzięta? :D)

    "Chcąc jakoś zatrzymać ten obłęd i nie mając innych pomysłów na podorędziu, postanowiłem puścić bąka jeszcze raz. Może się to wydać wam dziwaczne, ale wtedy sądziłem, że skoro pierdnięcie zrodziło ten cały koszmar, to i ono może go zatrzymać" xD (spoko opko, uśmiałam się)

    " Wtedy właśnie z nieba spadł monstrualny długopis i uderzył mnie dokładnie w środek twarzy, a Boski głos zakrzyknął, wkurzonym tonem:
    - Krzysztofiak! Jak już śpicie, kurwa, na zebraniu, to chociaż nie pierdźcie!" XDDD boskie

    "- Krzysztowiak, do kurwy nędzy! (...) - Krzysztofiak! Jak już śpicie" - więc chyba Krzysztofiak* jest prawidłowe

    Następne opko o kupie, a morda moja uśmiechnięta. Bawią mnie odchody... Powinnam przemyśleć swoje życie.

    "I dupa. Dupa już pusta. Szlag" :D
    "powiedział do pustych ścian w kolorze mydła" - zaintrygowały mnie ściany w kolorze mydła, niestandardowo, podobie się niuans

    "- A czym ma się, kurwa, różnić, ty zidiociały, skretyniały ciućmoku? Wielkością! Ilością cali!" - właśnie dlatego nie mogę pracować w handlu

    "Ot Polska. Kraina z perspektyw słynąca" - dobre na slogan wyborczy, startuj

    "Dziś na przykład, dobrze ponad godzinę, tłumaczył jakiejś starszej parze zalety najnowszych Samsungów" - znów Samsung! (Płacą Ci za to? Przyznaj się! :D)

    "Chciał zapytać – Co tu jest kurwa grane?" - hm, nie wiem czy czasem nie z małej "co", ale uwaga - strzelam

    "Stwory nie były wysokie. Jeden zombiak, jeden wampir i jedno włochate coś. Serce zabiło mi szybciej, lecz nie ze strachu, a z najprawdziwszej, wręcz pierwotnej, ekscytacji.
    Dwa i pół roku mnie wałkowali ci głupcy, wmawiając, że stworów nie ma. Że nie istnieją. I co? Czyje na wierzchu?" - ten fragment i całe to opko, lubię te szaleńcze miniaturki chyba bardziej niż te nostalgiczne z tego wynika ;)

    " Spadajmy. – odpowiedział mu drugi" - kropka out
    Zawsze widziałam, że "cukierek albo psikus" to niebezpieczna zabawa. Nigdy nie wiadomo, kto uchyli drzwi... :)

    Kolejna zacna paczka. Dużo perełek i cały klimat kupuję. Zbiór opowiadań powinieneś wydać, jeśli Ci pisanie mega długiego nie leży.
  • Canulas 07.01.2018
    Dzięki za przeczytanie i wsparcie techniczne.
    Z tymi tekstami, to tak, jak już pisałem. Ciężko by było się obronić takiej publikacji, jeśliby wyszła solo. Dlatego grupa maskuje ich chujowatość
  • Ritha 08.01.2018
    Nie są chujowate ani pojedynczo, ani w paczce.
  • Canulas 08.01.2018
    Pojedynczo większość jest. Bez przesady. Nie palmy o to kociąt :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania