Uciekaj- prolog
Stoję nad przepaścią, między życiem a śmiercią. Skoczyć czy nie? Myślę o wszystkim. Jaki jest sens istnienia? Czemu to ja dostałam i zmarnowałam cud życia? Czemu na moim miejscu nie znalazło się nienarodzone dziecko? Dobrze. Koniec- skaczę… Czemu nogi odmawiają posłuszeństwa? Boją się spotkać z twardym podłożem? Tchórze. Kości momentalnie się złamią.To nie potrwa długo.Chwila cierpienia dla wiecznego odpoczynku. Robię się wiodka. Bujam się na krawędzi urwiska.
Czemu nikt mnie nie zatrzymuje, nie mówi, żebym została? Gdzie jest rodzina? Gdzie są znajomi? Gdzie jest ON? Gdzie moja miłość? No tak… Wszyscy z radością wyczekują nowego roku. Głupcy. Na co tu czekać? Co rok tak samo. Każdy składa ci życzenia, a ty i tak wiesz, że mają cię w dupie. Usiądę. Poczekam. Czy przyjdą? Wątpię…Nie czekam na nich. Czekam na siebie. Kiedy przyjdzie ta prawdziwa Nina? Minuty mijają. Wyciągam telefon z kieszeni. Nie,nie zadzwonię do niego. To koniec. Nas i mnie. Mnie i nas.Uruchamiam przedną kamerkę w aparacie.Patrzę na siebie. To byłam kiedyś ja. Wykształcona, ładna kobieta. Narzeczona. Przyszła pani Timerman. Co z dawnej mnie zostało? Nic. Zmieniłam się. Patrze na swoje powiększone źrenice i podkrążkone oczy. Co ja wygaduję? Przecież to ja… To ja.Ćpunka
Komentarze (4)
"Patrze na swoje powiększone źrenice i podkrążkone oczy" - patrzę i podkrążone;
To rzuciło mi się w oczy i kilka razy źle zrobiłaś spację, ale tekst jest bardzo dobry. Nie za długi, lecz przekazuje czytelnikowi pewne uczucia. Wydaje mi się, że mało zostało jeszcze powiedziane o bohaterce, jej sytuacji, ale to już twoja koncepcja, nie wiem czy zamierzasz pisać więcej, czy nie. Daję 5 :)
Na razie zostawiam 3
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania